Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość My_Dice

Czy potrafilibyście rzucić to wszystko i tak bez słowa

Polecane posty

Gość My_Dice
Jeśli zostanę tutaj, w Polsce, mając poczucie, że wszystko zaprzepaszczone, będzie to znacznie gorsze niż wyjazd. Wspomnienia będą wlekły się za mną i nigdy więcej nie będę mogła dać sobie kolejnej szansy. Myślę, że wlasnie taki skok na głęboką wodę byłby potrzebny, żebym wyszła z cienia i przestała być zalęknioną, niepewną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
wlokły' mialo być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannykac
Myślisz że jak wyjedziesz do innego kraju gdzie ludzie będą mówili w innym języku to automatycznie będziesz bardziej otwarta? Nic z tych rzeczy. Szybko znajdziesz prace i będzie tak: praca- dom, dom- praca. Wiem bo sam przez to przechodziłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
Ogólnie ciężko mi z tym wszystkim. Wydaje mi się, że byłam ważna dla innych tylko wtedy, kiedy odnosiłam sukcesy. Natomiast teraz, kiedy odnoszę porażkę za porażką, jestem po prostu NIEUDACZNIKIEM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannykac
znajdź faceta który Cię doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
Zdaję sobie sprawę z tego, że będzie mi trudno, ale chyba tylko tak mogę się przełamać. Tutaj tkwię już tyle lat i przez ten czas nic się nie zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannykac
Właśnie nie, będzie Ci bardzo łatwo i jednocześnie będziesz miała kasę. Dlatego wątpię żeby coś się zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannykac
ale spróbować zawsze można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
Facet? Nigdy nie miałam i mieć nie będę. Nie ma bowiem na tym świecie, kto pokochałby takiego nieudacznika jak ja. Rozczarowalam się mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My_Dice wyjechać? Zerwać kontakt z bliskimi osobami? Rzucić studia/pracę? A wszystko po to, żeby stać się nową osobą i oczyścić się ze wspomnień? ///////// Wspaniały plan - uciekaj jak najdalej, do innego świata. Gwarantuję Ci że zostaniesz inną osobą. 14 dni w nowym miejscu, a cała twoja przeszłośc zniknie. Jak wytarcie tablicy zapisanej matematycznymi wzorami, mokrą gąbką. U mnie wszystko znika po 14 dniach. Wrócisz kiedy uznasz to za stosowne po 2 latach czy 1,5 roku. Tylko się dobrze przygotuj i wybierz wspaniałe miejsce ucieczki Wycofaj się z usług aktualnego operatora komórkowego (by do Ciebie nikt nie zadzwonił ). Zniszcz kartę. Założysz nowy numer. najważniejsze kontakty zapisz na wszelki wypadek. "Moorland Od wspomnień nigdy nie powinno się uciekać. Można sobie ulżyć jadąc w jakieś miłe, nieznane miejsce, ale nie uciekać - zrobi się te same błędy." //////////////////////////////////////////// Tak tak dziewczyna została np zgwałcona w swoim mieście i nie powinna uciekać w inne geograficznie miejsce bo to będzie xle świadczyło o jej psychice. Winna trwać na posterunku az do zawieszenia pętli na żyrandolu, jak Andrzej Lepper. Błędy popełnia się zostając w złych miejscach - bo bezradność i piekło się tylko pogłębiają. Więc zostaw sobie swoje opcje wytrwałości w męce i karmienia złych wspomnień dla najbliższej rodziny. Już nie Raz tak zrobiłam, ale źle na tym wyszłam. //////////////// zrobiłaś to bez przygotowania. należało wpierw wyszukać miejsce ucieczki zabezpieczyć się finansowo (np 5 000pln). Załatwić sobie pracę itp. Spakować walizki - ukryć je. I znienacka zerwać się z pracy, zabrać z domu bagaże i uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak ladnie brzmi... wyjechac... pobadz za granica kilka dni i zalapiesz dola... zastanow sie... czy moze warto znalezc jakas prace i zaczac zaocznie studia? tak zrobial moja znajoma. wrocila z Londynu...zaczela studia, przez 2 lata pracowala w chujowej firmie za 1 tys zl az otworzyla firme i teraz ma 10 tys/miesiac... a najwazniejsze ze robi to co kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
Pieniądze są mi potrzebne tylko po to, żebym mogła zainwestować w rozwój samej siebie. Chcę też poznać świat, pojeździć nieco po Europie, ogólnie - wyrwać się z tego więzienia, w jakim żyję dzien po dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannykac
Skoro w Polsce zrobiłaś sobie więzienie to i za granicą tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porannykac Myślisz że jak wyjedziesz do innego kraju gdzie ludzie będą mówili w innym języku to automatycznie będziesz bardziej otwarta? Nic z tych rzeczy.///////// Z miejsca stanie się otwarta i wolna w głowie - cała zła przeszłość zniknie. Ale nowy kraj to nowe problemy związane z językiem i pracą. Ja zalecałbym zmianę regionu i pozostanie w PL. Jeżeli mieszka w Gdańsku, niech ucieknie do Krakowa, tam niech zaczyna na nowo. Ciężko jest zaczynać w luksusowych warunkach, we Włoszech, kiedy nie zna się perfect, tego języka. W czasie lata, może uciec do Hiszpanii i pracować np: w hotelu. Ale trzeba poczekać do sezonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porannykac Skoro w Polsce zrobiłaś sobie więzienie to i za granicą tak będzie. /////////////// ej kolego nikt sobie więzienia nie robi -może okoliczności życiowe jej to więzienie skonstruowały wbrew jej woli? pomyślałes o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
Miliony ludzi wyjeżdza. Moi znajomi jakoś nigdy nie żałowali tego, że wyjechali, choć na początku oczywiście było im ciężko. Zresztą, tylko wyjazd da mi możliwość sprawdzenia jak jest naprawdę. Co do studiów... we wtorek wyniki. Nastawiam się na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannykac
Egoist_*31@ "Moje studia stanęły pod znakiem zapytania, w pracy idzie mi fatalnie" Według Ciebie to okoliczności życiowe? Ona sama musi się wziąć za siebie a nie uciekać do kraju w którym tylko ją dobiją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele zalezy od czlowieka.... jest kilka typow min tacy co w fabryce w UK zarobia 6 - 8 tys pln i uwazaja ze zlapali Boga za nogi i tacy co wola zdobyc wyksztalcenie i zostac w Polsce... moja dziewczyna zarabiala wiecej ode mnie i wrocila bo nie mogla zniesc .... tej polszczyzny w Londynie... i wielu innych rzeczy... zamienila place 8 tys /m-c na 1200 pln / m-c po to by sie ksztalcic. Szanuje ja za to... teraz ma 10tys/m-c nie zyjac na obczyznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
Więzienie w tym sensie, że tutaj muszę wszystkim się z wszystkiego tłumaczyć. Nie mogę podjąć szybko decyzji, bo od razu zastanawiam się nad tym, jak zareagują inni i jak mnie ocenią. Dlatego też wolę wyjechać, a zanim to nastąpi, iść na psychoterapię, żeby nieco się uodpornić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannykac
My_Dice@ Ci co wyjechali wcześniej jakoś sobie radzą teraz są inne czasy. Na zachód wyjechali sami nieudacznicy albo przestępcy i tak Cię tam będą traktować. Bardzo dużo osób teraz wraca bo już nie jest tak jak kiedyś. Nie musisz opuszczać Polski aby uwolnić się od znajomych, wystarczy że wyjedziesz do innego miasta np Warszawy czy Krakowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
Nie chce mi się ciągnąć czegoś, co nic nie wnosi w moje życie. Nie podobają mi się moje studia, nie są bowiem związane z tym, co chcę robić w życiu. Szkoda, że dopiero teraz to zrozumiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannykac
To je zostaw, przeprowadź się do innego miasta, znajdź prace na początek jako kelnerka. Potem coś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
Tzn. myślałam o tym, żeby wyjechać tylko na jakiś czas, głównie po to, żeby nieco zarobić, a potem rzecz jasna wrócić. Kraków planuję, ale dopiero za rok, w związku z nowym kierunkiem studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porannykac Egoist_*31@ "Moje studia stanęły pod znakiem zapytania," -----------> bo to nie są jej studia. Najprawdopodobniej to przymus, i aspiracja lub recepta rodziców. możę studiów nie lubi, może nie wierzy w sukces po ich ukończeniu. Może wnerwia ja uczelnia lub np zaoczny tryb. Moze uważa że to oszukaństwo samej siebie? moze nie znosi kierunku? w pracy idzie mi fatalnie"-----------------------> bo to nie jej praca -jezli się nia brzydzi i ludźmi z którymi ma w niej do czynienia to? Według Ciebie to okoliczności życiowe? -------------> a jakie? skoro do pracy wypchali ja na siłe rodzice? To normalne w tym burackim kraju. Ona sama musi się wziąć za siebie --------------- > i właśnie chce to zrobić: zerwać z wszawymi studiami, na np:wstydliwej uczelni,i zerwać z podłą praca której się tez brzydzi. Chce zacząć w innym miejscu Europy - co w tym złego? --A nie uciekać do kraju w którym tylko ją dobiją -------------> o czym ty mówisz, ma przełknąć syf w jakim żyje, i udawać że wszystko jest ok? na siłe ma wmawiać sobie - "kocham studia"syf-pedagogika" kocham swoja pracę w "rzeźni indyków"? - to ma zrobić?. To będzie znaczyło: wziąć swoje życie w garść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
Nie ukrywam, że mam ogromną potrzebę zmian w swoim życiu. A do tego niezbędne są duże pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
No właśnie, nic w moim życiu nie jest "moje". Studiuję dziennie prawo na dobrej uczelni, ale to nie jest mój sposób na życie. W liceum myślałam o grafice (jestem utalentowana plastycznie), kulturoznawstwie lub filologii rosyjskiej, ale oczywiście wszyscy mi odradzali, sugerując, że będę bezrobotna. A co czeka mnie po prawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My_Dice
Chyba żartujesz. Mam 23 lata i głupio byłoby mi wymagać, żeby rodzice spełniali moje zachcianki. Poza tym chcę być niezależna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok - nie wyrwiesz się o samodzielnych finansach, zgodnie z własnymi marzeniami - daleko i na długo. Czemu ludzie się boja sięgać do kasy roidziców których obowiązkiem jest pomagać dzieciom, w chwilach kryzysu ? miałabys przyjemniej i fajniej. W 1944r Polska zrezygnowała ambitnie, z pomocy Planu Marshalla, w dziedzinie odbudowy WARSZAWY. Efekt rezygnacji z cudzej forsy widoczny do dziś - najbrzydsze miasto Europy. Jak łączysz studia dzienne z pracą? - przecież to koliduje. Prawo ?- faktycznie bez przyszłości -co innego USA. Lepiej juz medycyna bo ciekawsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×