Nie wiem, co mam robić , jestem w kropce, samotnia i chora...już nie mam siły

Nie wiem , co mam robić. Dwa lata temu zostawił mnie facet, który był miłością mojego życia. Bardzo dobry, kochany i wspaniały. Potraktował mnie jak nic nie wartego śmiecia z którym spędzone 3 lata nie były niczym ważnym. Wszyscy go kochają i uważają, że jest idealny i ja tym bardziej czuję się jak śmieć...od tego czasu miałam wielu adoratorów...ale z żadnym się nie związałam... czuję się samotna i niepełnowartościowa... szczególnie, że jestem poważnie chora, zapowiada mi się kolejna operacja i kilka dłuższych pobytów w szpitalu. Ten facet wyjechał zagranicę i prowadzi sobie normalne fajne życie... natomiast ja jestem nie dość, ze niepewna kolejnych dni i tego, jak będzie wyglądało moje życie, to jeszcze czuję się samotna, bo on -idealny, wspaniały i uwielbiany przez wszystkich mnie zostawił...Nie wiem , co mam robić. Wiem, ze gdyby trafił mi się jakiś czuły, spokojny, normalny facet, to o tamtym bym zaraz zapomniała... W moim zyciu stara sie o mnie wielu mężczyzn, którzy albo " nie mogą mi obiecać, że to wyjdzie", ale chcą seksu ( są spaleni na starcie) albo nie są w moim typie albo są zbyt pewni siebie, zamiast rozmawiać zaczynają od razu omacywać i są spaleni po pierwszej randce. Czuję zię samotna i niekochana...W dodatku czeka mnie jeszcze ciężki zabieg...nie wiem co robić...mam przy sobie przyjaciół, ale i tak nie potrafię być wesoła i szczęśliwa...

Widzę, że nikt nie jest w stanie mi pomóc...

Operacje nie muszą rokować złego życia. Mogą Cię również przywrócić do normalności a wtedy będzie i nowy facet :) więc cycki do góry.

Dzięki ;) Mam cycyki w górze ;) Noszę dobry push up ;)

ps mężczyzna nie może być zbyt pewny siebie, może być jedynie nachalny ale na to też są sposoby

Zbyt pewny siebie w sensie - jest pewny, ze ja będę za nim biegać, natomiast ja nie mam na to ochoty, siły ani zdrowia...wychodzę z założenia, że to mężczyzna musi się starać o kobietę...

powinnaś się cieszyć z tego co masz a nie ciągle wzdychać do przeszłości. masz przyjaciół i tego się trzymaj a i na miłość prtzyjdzie odpowiedni czas. ja też byłam przez jakiś czas w związku po zakończeńu którego czułam się niedowartościowana, wpadłam w małom depresje. pewnego dnia pewien facet zaprosił mnie do kina, nie wiązałam z tym żadnych planów ot obejrze sobie film. dziś ten facet jest moim mężem i mamy ślicznego synka.

:( Moze racja :(

Ktos tu zyje pzeszloscia, porownwaniem innych do tego IDEALU, ktory ciagle kochasz i sie zamartwiasz. A przez to czujesz sie chora. Zapomniec - to jest lekarstwo, ale to przyjdzie z czasem. Czasami to boli bardziej niz ból fizyczny, ale trzymam kciuki za Ciebie :).

Chciałabym, zeby pojawił się ktoś, kto pomoże mi zapomnieć...bardzo bym chciała

pomoże, co kogo obchodzi, że cię zostawił jakiś facet, najwyraźniej zasłużyłaś sobie więc skończ pieprzyć

Pewnie masz rację... wiesz z doświadczenia