Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sasankaniebieska8989

a ja mam gdzieś te cale zwiazki!!!

Polecane posty

Gość sasankaniebieska8989

Tydzień temu zakonczył się moj 2,5 letni zwiazek. Nie był to dobry związek, pełen łez, smutku, choć były też piękne momenty, ale wiecie co? stwierdzam, że nie warto było poświecać czasu i energii na relację z facetem. I stwierdzam to już bez żadnych uczuć, bez żalu-wiekszość tych wszystkich związków jest o doopę rozbić. Nawet gdy jest dobrze nie ma pewności, czy coś się nie zepsuje, czy nie wygaśnie miłość, zaangażowanie, zainteresowanie, czy nie zawiedzie nas partner. Wszystko przemija, po co cieszyć się szczęściem, miłymi chwilami tu i teraz skoro nie wiadomo, czy nie okaże sie to złudne i czy w przyszłosci nie peknie jak bańka mydlana. Ja nie mam zamiaru już żyć takimi chwilami i bać się czy przypadkiem moje szczeście nie zniknie. jestem sama i dobrze mi z tym, nie zamierzam nikogo szukać, mimo moich 23 lat. Robię co chcę, mam na wszystko czas, jestem spokojniejsza, mam czas zeby zatrzymać się na chwilę i pomyślec nad wieloma rzeczami. Nie muszę się spinać, żeby być idealną, jestem zadowolona. Może kiedyś spotkam kogoś,z kim będę mogła spędzać miło czas ale tak bez zaangazowania. Zadna rodzina, zadne dzieci. Ile jest w Polsce nieszczesliwych rodzin, 4 ściany maja swoje tajemnice... Czy są tu osoby, które myśla podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnyu7t
ja myslalam podobnie jak sie zakonczyl moj zwiazek, ale wkoncu znalazlam tego!! chociaz tez niewiem czy sie kiedys niezesra to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie bede mama ;(((
po tygodniu od zerwania myslalam podobnie jak Ty...ale mija rok a mi jest coraz gorzej...teraz czujesz ulge i wolnosc...ale nie wiesz co bedzie za miesiac,dwa ,za rok...ja byłam krótko bo 1,5 roku z kims ale to zmieniło mnie całkowicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, życie mamy jedno i zawsze lepiej jest je wykorzystać niż tylko wegetować w ramach unikania zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaniebieska8989
dodam jeszcze, że on był śniadym Turkiem i mieszka w pobliskim ośrodku dla uchodźców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fascynująca26
Identycznie myślę.. Mój 6-letni zwiazek rozwalil się 4 tyg temu. Też się przez niego napłakałam.. Stwierdziłam, że mam dość, że skoro nie znalazł się facet, który na mnie zasługuje, to niech spadają.. Samej mi jest dobrze, może czasami smutna ta samotność, koleżanki mają facetów i swoje życie.. Cóż.. Postawiłam na realizowanie sie na tle zawodowym - pomaga! Szybciej leci czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przewidzi sie co kiedys bedzie, tez jestem pesymistka chociaz w zwiazku. Uwazam ze najwazniejsza jest przyjazn z partnerem bo wtedy kazdy problem mozna rozwiazac. MOj maz nie jest moim przyjacielem i tu tkwi problem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walićpomarańcze
Nie znam związków po jakimś czasie udanych, a już wieloletnie małzeństwa to jedno wielkie nieporozumienie. Mam dużo więcej lat od Ciebie więc wiem o czym piszę. Kobieta w związku , zawsze jest uzależniona od kaprysów Pana i Władcy, ona jest od czarnej roboty a on od celów wyższych. Tak po prostu u nas w Polsce , Mamy wychowują synusiów, na egoistów, egocentryków, damskich bokserów a baby sa po to aby im służyć. Dziewczyno, jesteś młoda, baw się, ciesz się życiem póki nie jesteś w związku a i tak wpadniesz po uszy i będziesz po jakimś czasie miała dość tego jedynego i ukochanego. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie byl od poczatku, ale jakos jak sie czlowiek zakocha to mysli ze to tak na zawsze, a potem ludzie dojrzewaja i patrza na wszystko z innego punktu.Kiedys myslalam ze wszystko super i ze nie trzeba moze gadac godzinami i w sumie inne pasje tez nie dziela :/ a teraz widze ze im czlowiek starszy tym tego jednak brakuje, a zmienic sie charakteru juz nie da. Mowia ze widzialy galy co braly...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaniebieska8989
nigdy nie bede mama ;((( A powiedz mi czy brakuje Ci tego konkretnego faceta z którym byłas, czy w ogóle faceta, czułości, bliskosci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walićpomarańcze - jaką pozytywną reklamę wystawiasz Polsce...no, ale ja nie wiem, nie znam się. Sama znam szczęśliwe związki gdzie ludzie są właśnie dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Doneczka - a to nie da się nad tym jakoś popracować? Nie zmieniać kompletnie charakter, ale poszukać jakiegoś porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tyle lat wszystko akceptujesz i potem nagle sie budzisz i stwierdzasz ze chcesz wiecej to latwo nie jest. Nie wiem czy to fair wobec meza ze nagle oczekuje zmian (hmmm chyba go tlumacze). Duzo czasu stracilismy na oddalanie sie i mur rosl. Nie wiem zobacze, nie przekreslam ale nie mam tez pomyslu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inna sprawa - porno to nagrany, wyreżyserowany materiał, nie ma absolutnie żadnej interakcji z aktorami. Myślę, że oglądanie meczu piłkarskiego wymaga większego zaangażowania uwagi niż film porno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie bede mama ;(((
wiesz sasanka na początku myslalam że przy innym będzie mi lepiej, ale teraz zrozumiałam że nie chcę innego, koleżanka chce mnie swatać z kimś...a ja czuje sie z tym źle, nie wyobrażam sobie mnie przy innym, na tydzien dwa to jeszcze ale na całe życie chcialabym tamtego i on był moim przyjacielem też... o czym wspominają dziewczyny że przyjazn z chlopakiem jest wazna. może nawet bardziej byl przyjacielem niż chłopakiem...kochałam go jak brata, mimo że był przystojjny i podobał mi sie, zaluje tego bo swietnie sie rozumielismy czesto były kłotnie ale czulismy tak samo... on akcpetował moje wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek to skomplikowana sprawa - trzeba jednocześnie dbać o przyjaźń i namiętność, a ludzie z jednym z tych miewają problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Multum osób myśli podobnie jak Ty. Wielu ludzi się zawiodło, na miłości własnego instynktu, do kogoś. Najpierw był "szalony wulkan fascynacji" a potem traktowanie partnera, jak krzesło lichej jakości. Dlatego wielu ludzi (atrakcyjnych, ładnych) żyje samotnie, i z chłodem czy rezerwą podchodzi do spraw tzw. uczuć. - bez szału. I niestety czynią słusznie. Tzw. pojedyńczość jest naprawdę wspaniała. Całe życie jest tylko nasze, i nikt (partner toxyczny lub zwykły) nam niczego nie odbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×