Gość taka jedna w rozsypce Napisano Październik 22, 2011 znalazlam mieszkanie za chwile sie wyprowadze nie bede sie czula jakbym z laski mieszkala u bylego a tak wlasnie sie czuje a niby kolega mial byc a teraz szydzi smieje sie z moich lez i kaze sobie to zmienic jak mi sie nie podoba ...czuje .rozczarowanie czuje smutek ze tak mnie traktuje dostosowalam sie do prosby ze znami koniec nie wiem co go tak wnerwia moze to ze nie latam za nim tylko traktuje jak kolege? ze rozmawiam i umawiam sie z innymi? nie wiem czy bedzie mi go brakowalo moze troche ale z kazdym zlym potraktowaniem mnie na pewno coraz mniej musze byc silna i tym razem odejsc ratowac siebie zyc swoim zyciem dbac o swoje potrzeby Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach