Teść rolnik jest pracoholikiem i robota się zabija

Pewnie wielu z was w ogóle nie wierzy że taki problem może istnieć. Mój teść jest rolnikiem i do tego nie wiem sama - perfekcjonistą i pracoholikiem. Mimo podeszłego już wieku ciągle coś robi, ciągle go boli że nie może zachrzaniać więcej w polu/ogrodzie/domu. Mimo iż powinien się oszczędzać to on więcej i więcej. Wszyscy widzą że to jest przesada, ale on nie daje nic sobie powiedzieć. Od razu atakuje, że my mu nie pomagamy, że jest sam z tą robotą. Jego ojciec właśnie tak umarł że mimo iż był po zawałach to chociaż miał zakaz od lekarzy to wymykał się po kryjomu przed dziećmi i żoną żeby robić w polu i w polu miał kolejny zawał i zmarł. Widzę jak teściu się wykańcza tą swoją psychozą pracoholizmu ale nie umiem mu pomóc, mój mąż jest załamany. Rozmowy nic nie dają, to jest jak alkoholizm.