Co Wy, dziewczyny, czułybyście, gdyby okazało się, że Wasz chłopak jest jeszcze

Ja jestem prawiczkiem:P.Ale mam bliżej do 40 niż 30 lat:P.

Dumiś ty to jesteś hardcore. JA mam 21 lat prawie, jestem prawiczkiem, ale nie mam problemów, żeby porozmawiać z dziewczyną. POza tym całowałem sie i pomacałem co nieco. Podsumowując patrząc na taki posty jak twoje czuje się lepiej i zaczynam myśleć że nie jest ze mna tak tragicznie.

Jak znam dziewczynę to też umiem się odezwać

Wiadomo, że lepiej rozmawia się z dziewczyną którą się zna. Ale jak ktos jest w porządku to nie ważne czy chłopak czy dziewczyna to się dobrze rozmawia. W sumie też nie byłem na takiej klasycznej randce dawno, wyszedłem z wprawy.

Krysztofson - ja nie byłam na randce nigdy w życiu ;) I nigdy się nie całowałam - czasem mi się śmiać chce, szczególnie jak mnie ktoś pyta kiedy za mąż wyjdę...

pomyślałabym, że mi odwaliło skoro mój facet ma 18 lat :(

Żeby mieć wprawę obcowania z dziewczyną musiałbym się spotykać nie na randki żeby się spinać ale na niezobowiązujące spotkania. Ale jak ?

Rhovannion Wiedząc mniej więcej jak wyglądasz, jestem naprwadę zdumiony tym, że nigdy się nie całowałaś, ani nie byłaś na randce. Wydaje mo się, że problemem nie jest twój wygląd fizyczny, a to, że jesteś inteligentna, niepowtarzalna i masz specyficzne hobby i styl bycia. Dla mnie byłyby to plusy, bo sam w sumie z charakteru jestem inny niż większość, ale przeciętnego głupkowatego faceta może to razić.

Może faceci po prostu się ciebie boją, wolą głupie ,puste i nawet brzydsze dziewczyny?

A może wolę fajniejsze, ładniejsze i szczuplejsze? Chyba raczej ja mam rację, skoro mam mnóstwo kolegów, a nigdy nie miałam faceta, nawet przelotnie.

W odpowiedzi na pytanie z tematu Ja rozprwiczyłabym takiego prawiczka, tyle tylko że ja mam 23lata i nie wiem czy taki wiek by odpowiadał 18 lub 19 latkowi?

Rhovannion być może masz rację, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Na pewno było tak , że podobałaś się jakiemuś chłopakowi, ale nie spełniał twoich wymagań.

Ciekawe kiedy ja przestanę być prawiczkiem

twoja m 18, 19 latkowi chce się ruchac wszystko co się rusza i ma waginę.

Krysztofson - w życiu mnie żaden facet nie podrywał. A wymaganie mam tylko jedno - żeby nie był młodszy. I nie zdarzyło mi się nigdy, żeby mnie ktoś gdzieś zaprosił, spróbował wziąć za rękę czy pocałować. Widać taki mój urok, ktoś musi zostać starą panną.

może to los tak chce

MOze to dlatego bo tak pesymistycznie myślisz?

Z resztą co ja pierdolę , nie znam cię i snuje jakieś domysły, wiem za to, że widziałem twoje dwa zdjęcia i jesteś piękną i wydaje się że mroczną kobietą.

Chciałem właśnie poprosić jakąś starszą, doświadczoną dziewczynę o niezobowiązujący seks, po to załozyłem temat ;) Złapałaś mnie troche na tą literaturę pozytywistyczną, to mnie odciągnęło, ale na jeden tylko post Jak możesz? :o Pozytywiści są okropnie nudni, proponuję odkryć zamiast tego dzieła jak najbardziej antynaturalistyczne

Jaką znowu mroczną. Wygląda dobrze. Na pewno mialaby szanse u wielu przystojnych. Ja niestety jestem brzydki ale trudno. Smutno mi tylko że moja mama myśli że jest inaczej i mnie namawia zebym wszedł na jakiś portal randkowy. Nie mówię jej ze już jestem i zadna do mnie nie pisze. Biedaczka nie umie się pogodzić że ma syna brzydala który jest gównem dla dziewczyn

W gloryi und chwale tarzam się w kale

Młody panicz - jestem polonistką i przeczytałam już chyba wszystko, co było warte przeczytania na dzień dzisiejszy. Powiem szczerze, że historyczna powieść z przełomu romantyzmu i pozytywizmu to jest coś, co lubię najbardziej. Plus klasyczny Prus, którego uwielbiam. I Orzeszkowa. ;)

Powiedz mi, że pozytywistyczne powieści są lepsze od Nienasycenia Witkacego, a powoli i z pełną precyzją ruchów oraz zdecydowaniem Adolfa Hitlera w gazowaniu Judejczyków podetnę sobie tętnicę szyjną

Nienasycenie jest koszmarne. Nie cierpię Witkacego, ani w ogóle literatury z tego okresu.

Jesteśmy inne charaktery:(

Zdecydowanie :) Ale fajnie spotkać kogoś kto czyta i to jeszcze takie rzeczy ;)

Są różni ludzie.

Ogólnie ludzie patrzą się na mnie jak na pojeba, gdy mówię, że czytam książki. Aczkolwiek nie tak ambitne lektury jak wy.