Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość On chyba juz mnie nei chce

O chyba juz nie chce...

Polecane posty

Gość On chyba juz mnie nei chce

Spotykam sie z facetem ok miesiaca...ale ostatnio zaczal sie dziwnie zachowywac, nie ma dla mnie juz prawie, czasu, coraz rzadziej pisze, przestal dzwonic.Gdy probuje rozmawiac z nim o tym co sie dzieje on mnei przekonuje, ze ma mnostwo zamieszania z pracy, ale ze zalezy mu na naszej znajmosci...Sa dni w ktorych jest ok tak ja bylo wczensiej, ale czasme wydaje mi sie ze tylko mi zalezy...Sama nei wiem co powinnam robic probowac to ratowac...czy pokazac mu ze niech on zacnzie sie starac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randevue
A co Ty chcesz ratowac Dziecinko? Spotykacie sie od miesiaca. To nie malzenstwo. Daj mu troche czasu na uregulowanie spraw. Jak Ci zalezy to odejdz na bok na chwilke a on podejmie decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgvdhkas
Przespałaś się już z nim ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzilas mu sie mu
nadzwyczajniej;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On chyba juz mnie nei chce
nie nie spalam z nim...co do znudzenia....byc moze ale pisz edo mnei ciagle o tym co dzieje sie u niego w ciagu dnia... ale wkurza mnie to ze on nie potrafi powiedziec ze ma to gdzies... a tu co pisze ze chce sie z emna zobaczyc...i tyle. Ja postanowilam przestac pisac do neigo i go zameczac....ale kurcze jak ja sie nei odzywam to on zacyzna do mnei pisac....;(dziewczyny dalabym spokoj, ale nie potrafie,wiem ze to dopiero miesiac, ale ta znajmosc jest w moim wypadku inna niz wszystkie poptrzednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgvdhkas
To lepiej z nim nie idź lami z byłądo łóżka do póki nie będziez go pewna (wiem po sobie, myslałam że to nas zbliży ale niestety nic się nie zmieniło ) . A może on jest po rozstaniu niedawno i jeszcze myślami z byłą...????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam bym dala
ja tam dalabym mu wolna reke,poczekala odsunela siejezeli nie zauwazy ze przestalas o niego zabiegac to znaczy ze strata czasu.proste,tylko nie lataj za nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on chyba juz mnei nie chce
Nie nie nie mysli o zadnej innej tego jestem prawie pewna...my znalismy sie pare miesiecy zanim zostalismy para...Boli mnie najbardzije to ze czasami nie ppotrafilismy wytrzymac godizny bez napisania do siebie czy rozmowy, a teraz on od rana sie nie odezwal! a ja wiem z enie moge go zasypywac smsami cyz telefonami. Ta bezsilnosc mnie wykancza;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgvdhkas
"Bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało na raz" Życzę Ci jak najlepiej, i wierzę że jesteś mądrą dziewczyną i nie zrobisz żadnego głupstwa (sex zbliża ludzi ale tylko jeśli mają się ku sobie) A w Twoim przypadku coś jest na rzeczy skoro w nim tyle niepewności. Może po prostu nie jest pewnien że chce z Tobą być a nie chce Cię jednoczesnie zranić lub nie ma odwagiżeby powiedziec to prosto w oczy. Nie chcę doradzać, staram się przedstawić tylko moje doświadczenia. Spotykam się od niedawna z facetem i wiem że z tego nic nie będzie, nei mam "jaj" żeby powiedziec mu to w oczy a jednocześnie jak nie piszemy ze sobą tez jest przykro... lipa starszna. Może też tak jest u Ciebie. On jest mniej zaangażowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha ii ach
daj mu "gonić króliczka", nic innego go nie zatrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jestes tam
tez tak kiedys miałam, na początku fajnie, miło, potem coraz mniej czasu, wymówki że praca, zajęcia a jak pytałam czy mu zależy to zawsze było że tak, bardzo. W końcu sie wkurzyłam i zerwałam z nim, powiedział tylko ze mu przykro a nie mogłam sie nawet doprosic o zwrot paru moich rzeczy :( Chyba jednak niezbyt mu zależało. Spróbuj dac mu troche czasu, ale nie oszukuj sei bez końca. Ja niedługo potem trafiłam na faceta który tęskni jak mnie pół dnia nie widzi i nasycic sie mną nie moze :) Tobie też życze takiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virescens
A może facet doszedł do tych samych wniosków co ja ? Do czego potrzebna taka podstarzała kobieta po 30stce ? Skoro potrzeby emocjonalne facet ma mniejsze z seksualnymi kobieta nie przyszła z pomocą,to do czego u jasnej ??? Na przyjaciela żadna sie nie nadaje! To do przegadywania, marnowania czasu i zawalania pracy obowiązków i wprowadzania zamętu w życiu ? Nie ,Dzieki! Nie skorzystam. Czemu kurwa żadna z Was nie zastanowi sie czasem czego tak facet chce ? Bo tak naprawdę macie to w dupie, potrzebujecie tylko kogoś czegoś kto zaspokoi wasze potrzeby a jednocześnie uczucia drugiego człowieka,problemy są dla Was nieistotne. Inna sprawa że faceci są za mało otwarci i bezpośredni. W ogóle to pewnie pokłosie tej całej wojny babsko-męskiej, uprzedzen itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty wiesz o zyciu
virescens> bo jest taki stan, w którym mimo tych wszystkich róznic, chce sie byc z druga całkiem rozną niezrozumiana osobą. Swoja droga nie spotkałam faceta posiadajacego mniejsze potrzeby emocjonalne niz ja, kłoptu robic też nie lubie. Dla swojego męźczyzny lubie byc oparciem, a widze w nim przede wszystkim drugiego człowieka a nie przedstawiciela odmiennej płci wiec o stereotypowych wojnach ie ma mowy. Bije od Ciebie straszna frustracją :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on chyba juz mnie nie chce
Wiecie on teraz zmienil prace, przeprowadzil sie wiec ja staralm sie byc dla niego wsparciem, wlasciwie go przestalo interesowac co u mnie, a jedynie gadmay o tym jak rozwiazAC JEGO PROBLEMY....ja ok chce mu pomoc...ale tez nie bede dla niego jedyne doradca w sprawach sluzbowych. Ale irytuje mnei to niesamowicie , ze wczesniej nie bylo miedyz nami tematow tabu, a teraz on na moje wszytskie aluzje czy nawet bezposrednie pytania, udaje ze ich nie widzi, nie slyszy.Niby pod koniec tygodnia umowilismy sie na wspolny weekend, ale ja uz wiem ze on go odwola, mimo ze to wyszlo z jego inicjatywy. Co do spelniania potrzeb, wydaje mi sie ze zaspokajalam jego wszystkei potrzeby a przynajmniej staralam sie! A on po prostu teraz potraktowal mnie jak kogos zupelnie mu obojetnego, wiem z emusze ja teraz przestac ciagle starac sie o niego, ale chyab boje sie bo wiem podswiadomie jak to sie skonczy, tzn to bedzie koniec znajmosci. Ale chyba lepiej byc samemu niz w tej chwili wlasciwie nawet nei wiem jak to nazwac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×