skąd rząd miał kiedyś pieniądze ?

Kiedyś nie było mandatów, płatnych autostrad, dużych podatków, kas fiskalnych, kar za palenie, kar za brak pasów, kar za brak fotelika i wszystkich tych nonsensów a ciągle brak kasy i brak. Kiedyś nie było niby dochodów a budowało sie tyle mieszkań dla ludzi i opłata była prawie symboliczna. Co prawda czekało się długo na mieszkanie, ale było. Ludzie domy sobie budowali, rodziły się dzieci. O co tu chodzi ? Jestem młoda i nie wiem, w szkole pomija się ten etap naszej historii. Ktoś mi wytłumaczy ?

Kiedyś państwo trzymało w ręku własność i z niej czerpało zyski. Ale było ich mało. I dlatego PRL upadł, bo nie był w stanie sprostać wydatkom systemu socjalistycznego. Socjalizm nie jest zły, tylko potrzebni są eksperci a nie kolesiostwo i solidna gospodarka, a nie kołchoz.

Kiedyś drukowano bezwartościowe pieniądze, był równy podział nędzy, na to "tanie" mieszkanie czekało się 30 lat, samochód mogłeś kupić na talon z komitetu partii, żeby go potem sprzedać za potrójną cenę(albo po dwóch latach za podwójną), po studiach musiałeś pracować 3 lata za 1/5 tego, co dostawał niewykształcony rówieśnik(po kolejnym zwolnieniu go za pijaństwo z pracy)... Jak nie masz pojęcia, czym był tamten system, nie zabieraj głosu albo emigruj na Kubę lub do Korei Północnej, tam jest DOJRZAŁY SOCJALIZM.

Moi rodzice mają mieszkanie z tamtych lat. Ja nigdy swojego nie kupię bo nie mam zdolności kredytowej ;) pensja 1300 zł. i nie chce sznura na 30 lat

Wg Korwina-Mikke socjalizm jest w USA :) A co do mojej wypowiedzi, socjalizm bez demokracji jest skazany na klęskę. W Polsce socjalizm przywiozła armia radziecka, postawiła swoich ludzi, którzy promowali swoich ludzi. To nie ma nic wspólnego z kompetentnym rządzeniem, stąd w pewnym momencie niezdolność do stałego podnoszenia poziomu życia. Jak tak psioczysz na socjalizm, to może wolałbyś żyć w II RP, gdzie ani demokracji, ani zabezpieczenia socjalnego nie miałeś? I tam znów, było kolesiostwo i układy, przecież nawet Piłsudski mianował ludzi po znajomości. I potem ta niedemokratyczna władza doprowadziła nas do katastrofy. Ja napisałem wyraźnie - socjalizm jest możliwy tylko w odpowiednio dużej gospodarce, która ma środki na socjał, i przy ludziach, którzy mądrze wydadzą pieniądze państwowe, co jest nie do pogodzenia z kolesiostwem i brakiem kontrolo społecznej. Ale ty pewnie z tych, co obwiniają Lenina za rozkułaczenie, któremu był przeciwny. A czemu do niego doszło? Bo go przegłosowali. Nie bronię tu lenina, ale świat nie jest czarno-biały. Kapitalizm zapewnia szybki rozwój, który zjadają kryzysy. Co z tego, że przez 10 lat rozwijasz się w szybkim tempie, jeśli tracisz później wszystko w dwa lata?

To wszystko utopia i pierdoły, żeby socjalizm miał co marnotrawić, najpierw normalna gospodarka musi te dobra wypracować. Marzenia o socjalizmie, komunizmie czy jak to nazwiecie we wszystkich krajach kończą się jednakowo: jak już nie ma co rozkraść, zmarnotrawić i zniszczyć, zaczyna się konkretny zamordyzm, rządy terroru- albo też odwrotnie, pozorna demokratyzacja w ramach której własność wcześniej upaństwowionych dóbr przechodzi płynnie i niezauważalnie w ręce grupy oligarchów, wywodzących się z dawnych działaczy partii socjalistyczno-komunistycznej oraz ich krewnych i znajomych(państwa byłego ZSRR). Z kapitalizmem jest jak z demokracją: jest to system fatalny. Ale nikt nie wymyślił lepszego.

A swoją drogą, Brovar, masz mierne pojęcie o II Rzeczypospolitej. Tak, wolałbym żyć w Polsce międzywojennej niż w jakimkolwiek socjalistycznym raju. A do katastrofy wrześniowej Polski napewno nie doprowadziła polityka władz Polski. Pułkownik Beck(nie licząc sprawy Zaolzia) był znakomitym ministrem, tylko nasi "sojusznicy" mieli u władzy durniów.