Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzalolek88

30 tydzień ciąży, kto dołączy??

Polecane posty

Hej dziewczynki. Ja po wizycie... nic się całe szczęście nie zmieniło na gorsze z moją szyjką ( na lepsze też nie). leżenie nadal. Jedyne wyjście bo krążków nie zakładają w tym szpitalu gdzie chcę rodzić. Zresztą mój gin ma bardzo złe doświadczenia z pessarami. Cukier mam jeszcze powtórzyć bo mówi ze jakieś dziwne te wyniki. A za mną ciężka noc bo córa złapała jelitówkę i wymiotowała mi w nocy. Ale chyba wszystko wraca do normy. :-) co tak cicho dzisiaj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betinka to gratuluje że nie jest gorzej, współczuje leżenia. a na jelita dziecinki polecam mrożone borówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygazowana coca- cola tez podobno dobrze dziala na jelitowe chorobska Wspolczuje betinka lezenia- choc dobrze, ze jednak pomaga i szyjka sie nie skraca A ja dzis dopiero zrobilam test obciazenia glukoza, bo wczesniej bylam na wakacjach a potem nie moglam sie dodzwonic do swojego lekarza Na szczescie tu nie kaza pic tego ulepa na czczo i ulep tez niby taka mega slodka fanta, ale i tak jezyk kolkiem staje od nadmiaru cukru w cukrze:) Dzidzius nadal nie przekrecony, lezy w poprzek, kurde, zaczyna mnie to juz naprawde martwic:( Jutro zaczynam 33 tydzien, wiec nie ma juz za wiele czasu na przybieranie dobrych pozycji wyjsciowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie cola chyba pomogła:-) od razu jej dałam i co chwila po łyżeczce sobie piła. skończyło się tylko na tej nieprzespanej nocy. Wczoraj cały dzień ok i dzisiaj już szaleje :-) całe szczęście bo nie mogę patrzeć jak dziecku coś dolega. W takich momentach wolałabym żeby to na mnie przeszła choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jak ja bym chciała być już w 33 tc :-) W pierwszej ciąży było tak że czekałam na każdy tydzień, kupowałam masy gazet, książek, a teraz odliczam żeby tylko jak najszybciej dotrwać do bezpiecznego momentu i następnej wizyty u lekarza. No ale jakoś w miarę ten czas płynie. Za dwa dni święta, potem zacznie się gorączka przed następnymi i jakoś idzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula8787
czesc wszytskim! jesli jescze mozna dolączyc, 1listopada zaczynam 30tc, termin mam 17-19.01, spdziewam sie chłopca, chociaż pewna bede dopiero w styczniu:) Jesli chodzi o samopoczucie to super. na wadze mam na razie +5kg, wiec jest fajnie. Jedyne co to mialam dosc wysoki cukier po obciazeniu glukozą, no i mam ograniczac, a wlasciwie najlepiej nie jesc sl;odyczy. Ale do konca juz nie daleko wiec dam rade:) pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy nowa forumowiczke- moj pierworodny jest z 19 stycznia wlasnie, wiec dobra date macie na porod (chociaz wychodzi z tego Koziorozec- uparty jak maly osiolek) Ja tez bym wolala miec dziecko ze stycznia znowu, a bedzie z grudnia- troche mnie to martwi, ze bedzie zawsze wszedzie najmlodsze Betinka- no ja wlasnie w pierwszej ciazy tez czytalam o kazdym tygodniu ciazy, sprawdzalam po milion razy na kalkulatorach w ktorym juz jestem tyg itd Teraz juz jakos mi to przeszlo, moze dlatego, ze majac juz jedno dziecko mam tez mniej czasu na szukanie roznych ciekawostek w necie...Zreszta, szczerze powiem, ze jak mam czas dla siebie to raczej wole poczytac jakas fajna ksiazke niz internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już stoczylismy wiele bojów z córką na temat imion bo cpdziennie wymyślała coś nowego. Będzie Karolinka albo Natalia i dla chłopczyka Tymuś. Moja 5 latka ma na imię Weronika. A co do książek to nigdy w życiu nie przeczytałam tyle co teraz. Jak byłam w szpitalu to czasami szła 1 dziennie :-) A nie przesadzę jak Wam powiem że od końca czerwca przeczytałam chyba z 50 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, ja mam podobnie:) Zawsze uwielbialam czytac, a teraz tez jakos tak wybitnie mam nastroj do czytania- bo pogoda u mnie ohydna i ogolnie smetnie, wiec czas ksiazkowy idealny Fajne imiona wybraliscie- u mnie bedzie najpewniej Ala albo Jacek. Dla dziewczynki moze ewentualnie Lucy- chcialabym cos, co ma odpowiedniki i po polsku (bo mi sie podoba) i po angielsku (bo do pl nie wracamy, poza tym moj maz ma uraz po tym jak, sam majac polskie imie, mial zawsze przerabane wychowujac sie za granica) Wcale nie jest latwo znalzec takie uniwersalne imie, wbrew pozorom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey kobietki:] coca-cola (oryginalna oczywiście) zwalcza nie tylko biegunkę. Pracowałam na onkologii dziecięcej i wyobraźcie sobie że dzieciaki leczyły nadżerki w buzi właśnie colą, jak nie pomagało nic innego to cola i po kłopocie. też pochłaniam książki, ale jakoś ostatnio nic dla siebie nie mogę znaleźć. jakoś tak porobiło się na rynku za dużo ckliwych powieści albo kiepskich fantasy i nic mi nie podchodzi - jakby np Brown albo Beckett wydali coś nowego... marzenie imię dla córy już od dawna mamy wybrane - będzie Antosia:] i oby zdrowa była! a jak los zrobi nam psikusa to Mateuszek:] i będzie chodził w różowych śpiochach. a wracając do książek to polecam język niemowląt Tracy Hogg i to nie tylko dla debiutujących mam. wypróbowane na błędach w opiece nad noworodkiem u brata. pewnie połowa z tego nie przypasuje do mej malutkiej ale i tak uważam że warto przeczytać - a może pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki! Co tam u Was? Ja już zaliczyłam drzemkę i ciągle ślepiam w tv :-) Za niedługo pewnie przyjdzie mężuś z pracy i przyniesie obiadek od teściowej(swoją drogą ciężko by było bez tych gotowych obiadków:-) .A co się dzieje z założycielką topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza... nikogo nie ma..... chyba dziewczyny po sklepach szaleją za ciuszkami :-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze tylko 10tygodni...
Hej ja mam termin na 17 stycznia. Mąż przepowiada małemu (bo ma być to synek, jak to się lekarz wyraził "nie ma wątpliwości, że to chłopak";P) wcześniejsze wyjście. Mały na ostatnim usg był ciut większy więc niewykluczone, że ma rację. Cieszymy się, mąż szaleje. Ja za to przeżywam rozterki związane z porodem, zdrowiem małego, tym jak go w ogóle wezmę na ręce i milionem różnych rzeczy. Samopoczucie u mnie wczoraj było podłe. Dziś zobaczymy. Mam na razie mały brzuch więc ból pleców mi nie doskwiera za to ból spojenia łonowego to koszmar (są takie dni, że chodzić nie mogę). Z jednej strony nie mogę doczekać się małego a z drugiej niewiele o tym myśleć, żeby nie pogrążyć się w panice i histerii;) Szkoła rodzenia niewiele pomaga, zbyt wiele krwawych szczegółów;) Zbieram się do zrobienia zakupów i to chyba przez internet bo szybciej, taniej i nie trzeba łazić po milionie sklepów (zwłaszcza, że mąż nie ma za bardzo czasu na to a samej mi się nie uśmiecha). Pozdrawiam grudniowo-styczniowe mamy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dzieczyny! Jak samopoczucie dzisiaj? Tym, ktore moga spacerowac nieziemsko zazdroszcze. :) taaaka pogoda a ja w łożeczku. Dodatkowo mąż w delegacji a ja zaczynam sie martwic czy zdąże z wszystkim. Nie mam jeszcze nic kupionego. A juz powinnam dlatego stresuje sie. Zaczne narazie od kupowania wyprawki do szpitala dla siebie i synka. Oczywiscie kupie przez allegro. Dziewczyny moze polecicie jakies dobre i nie drogie sklepy z np. koszulkami ciążwymi do karmienia? A tak poza tym ostatnio mialam troche gosci w domu i chcac nie chcac dreptalam po domu..poczym zauwazylam ,ze zaczyna mi czeciej twardniec brzuszek :( wiec juz nie ryzykuje, leze i biore leki. Wizyte u gina mam w srode. Zobaczy co powie. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! PS. Meczy mnie wieczorami i w nocy potworna zgaga. A dzis zlamalam zakaz diety cukrzycowej i wrabalam cala paczke delicji. Boze jak mi z tym zle...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam koszulkę na allegro od użytkownika margotkrakowpl(nie mogę Ci wkleić linka bo piszę wszystko na tefonie :-). Co prawda koszulka z krótkim rękawkiem ale fajna ,dobra bawełna. Firma muzzy -dużo wzorów mają. No a pogoda super, możemy sobie przez okno pooglądać :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey kobietki, współczuje leżącym - mnie by trafiło chyba. od 2 tyg biegam od pokoju do pokoju i przygotowuje wszystko na przybycie córci. zostało mi 55dni do terminu i już prawie wszystko gotowe - wyprane, wyprasowane, poskładane, łóżeczko i wózek stoją i czekają tylko folie zdjąć i pościel położyć, część rzeczy do szpitala już gotowa. tylko w głowie cyrki się dzieją - jak sobie pomyśle ile rzeczy może być nie tak jak powinno to aż mi łzy ciekną... koszule kupowałam na allegro http://allegro.pl/koszula-koszulka-nocna-ciazowa-karmienia-xxl-3xl-i1855533295.html takie najsensowniejsze i najwygodniejsze mi się wydawały, a że bratowa już wypróbowała to się nie wahałam. oczywiście są dużo ładniejsze ale z moimi cycami i ich niechybnym przyrostem po porodzie nie chciałam ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie syszalam, ze Muzzy jest ok. Ja tez chce z krotkim rekawem, najlepiej taka do kolanka albo ciut wyzej ale nie super krótką. Napewno cos wybiore i zamowie bo nigdy nie wiadomo kiedy nas dzidzia wysle do szpitala. Czasem obawiam sie czy sobie z wszystkim poradze. Ogolnie zawsze byłam dobrze zorganizowana. No ale to chyba normalne, ze obawiam sie tego czego nie znam.. Jak sie czujesz Betinka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze Cie rozumiem, chociaż dla mnie to nie nowość.Chociaż powoli dopadają mnie różne myśli zwłaszcza jak jakiś nowy objaw się pojawia. Torbę do szpitala też powoli szykuję. Boję się tego że u mnie gdyby coś się zaczeło na poważnie to nie dałoby się powstrzymać (ze względu na tą szyjkę) a to jeszcze za wcześnie. Pewnie nie obejdzie się też bez pobytu w szpitalu wcześniej. Mój gin ostatnio chciał mnie położyć żeby poobserwować i porobić badania,bo bakterie w moczu się pojawiły,ale dostałam antybiotyk(a ze zazwyczaj antybiotyki mnie uczulają to teraz jadę na furaginie) Pewnie następnym razem tak będzie,ale zobaczymy. Co do koszulki to ja kupiłam s(mała jestem bo mam tylko 156 cm :-) ) taką dwukolorową i jest właśnie do kolana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hop.hop :-) no to zaczynamy kolejny tydzień :-) Ja wczoraj wieczorem stanęłam na wagę i się przeraziłam bo zamiast przytyć to mam 1 kg mniej. Nie wiem o co biega, od 2 tyg odkąd wyszły mi niezbyt dobre wyniki glukozy odstawiłam zupełnie słodkości-może to przez to. Chyba że mi sie waga popsuła (mam nadzieję) bo to chyba niemożliwe żeby schudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betinka nic dziwnego, ze zrzuciłas ten 1kg. Zazwyczaj przejscie na diete cukrzycowa powoduje zgubienie kg. Wczesniej nie robiłas badania poziomu glukozy? Ja tez jestem na tej diecie - choć czasem naprawde cięzko mi wytrzymac bo mam straszna ochote na cos słodkiego. wazne jest tez to by nie jesc smażonego, tłustego i wysokokalorycznego. Bardzo chwale sobie parowar - można przygotowac sobie naprawde dobre dania. Aaaa i przeprosiłam sie z piekarnikiem wiec pieke rowniez bez tłuszczu np w rekawie lub w naczyniu zaroodpornym. Jak nastroje? Ja czułabym się dbrze gdybym miała juz spakowaną torbę do szpitala. A tak to wszytsko jeszcze w sklepie wisi!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się że będę się musiała zaprzyjaźnić tą dietą cukrzycową na dobre. Z cukrem było u mnie ok gdzieś do 28tc (wtedy po obciążeniu 75 miałam wynik. Na czczo 115 po godz 148 po 2 godz 165)gin kazał mi powtórzyć badanie. Wczoraj zrobiłam i wyszło tym razem na czczo 81,po godz 171, po dwóch 165. Jakoś tak zaczyna się walić zdrowie bo jeszcze wyszły erytrocyty w moczu1-2 wpw, troche leukocyty,5-6wpw. To akurat mam nadzieje ze pozostałość po stanie zapalnym bo w sobotę skończyłam brać furagin,a wcześniej miałam antybiotyk(co prawda po 2 dniach musiałam przerwać na rzecz furaginu bo wysypki dostałam). Do lekarza nie mogę sie wybrać wcześniej bo urlop teraz ma. Wizyta dopiero w poniedziałek więc pozostało czekać. A co tam u Was dziewczyny. Cicho tu ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Betinka! Takie juz uroki ciąży. Zawsze cos. A do tego gdy cos sie dzieje to zazwyczaj lekarz na urlopie :( Ale ja jestem dobrej mysli, ze wszystko bedzie dobrze. Też borykam sie z nawracajacym infekcjami tylko, ze ja nie moge stosowac zadnych srodkow dopochwowych. Poki co pomaga urosept chociaz lekarz kazal do tygodnia go odstawic. Do poniedzialku to naprawde niewiele czasu. Zawsze jak cos to pozostaje wizyta w szpitalu..to wiadomo- ostatecznosc. Ja juz jestem po 1 sniadaniu i czekam by zmierzyc cukier. Tylko jak przestrzegac diety kiedy sama nie mam jak robic zakupow. Ale nie poddaje sie. Staram sie jesc zdrowo i czesto. Dasz rade. Powoli meza przestawiam na moje rytmy diabetologiczne bo 2och obiadow nie mam sily gotowac. A jak ogolne samopoczucie? Do mnie powoli dociera, ze to juz za chwile..ze zaraz swiat stanie mi na glowie. A ja wciaz jeszcze nic nie mam. Wciaz sa inne wydatki,ktore zaplanowalismy by przygotowac dom na nowego domownika. Do tego dochodzą niezaplanowane wydatki ale to chyba jak wszedzie..jak w kazdym domu. Postanowilam, ze po najblizszej wyplacie zamawiam wszystko co potrzebne dla dziecka i dla mnie (do szpitala). Nie chce juz dluzej zwlekac bo a nuz wyladujemy w szpitalu (pojawia sie twardnienie brzucha a fenoterolu brac nie moge) i co? Wszystko bedzie musial kupic/zamowic maz..a gdzie ja w tym wszystkim? Dla kogos te moje problemy pewnie wydaja sie smieszne..ale przez cala ciaze mam na glowie tylko zmartwienia. Najpierw strach przed strata kolejnej ciazy..robienie niezliczonych badan, pilnowanie diety, lykanie mnostwa lekarstw i witamin i wieczne lezenie..uziemienie maksymalne. Kiedy zaczne cieszyc sie ta ciążą? Koniec. czeka mnie dzis powazna rozmowa z mezem. Chce sie wkoncu poczuc jak kobieta w ciazy a nie..przepraszam, ze sie tak brzydko wyraze - inkubator - bo tak sie wlasnie czuje... boze, ale jestem glupia...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja Cię dobrze rozumiem :-( Wiesz co jak zaszłam w ciążę a nawet już jak planowałam to postanowiłam sobie że wreszcie w tej ciąży będe wyglądać jak fajna kobitka w ciąży(w fajnych ciuchach ciążowych, że będę pracować do oporu, będę pięknie wyglądać zawsze umalowana) ico? Klops. Od czerwca w dresach, wiecznie kucyk żeby było wygodnie, maluję się tylko jak wychodzę do lekarza albo na badania. Wszystkie moje głupie plany dały w łeb. Pocieszające jest to że niedużo zostało. Zobacz i tak wytrzymałyśmy kupę czasu. Ja tez nic nie mam przygotowane. Wyciągnęłam tylko parę rzeczy po córce i czekają na proszek do prania bo ciągle mój mąż zapomina kupić. No i właśnie gdybym mogła to już dawno bym po niego poszła a tak to znowu pozostaje czekać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betinka1 jestem w stanie przezyc, ze cała ciąże musze lezec i ubierac sie w wygodne ubrania czyli dresy :) Przez ten caly czas nie kupiłam sobie nic poza 2 biustonoszami i wiekszymi majtkami :) Mnie zaczyna stresowac fakt, ze czuje, ze moge nie dotrwac do terminu ciazy i wyladuje wczesniej w szpitalu. Maz-urodzony optymista zakłada, ze nie nic takiego nie bedzie miec miejsca wiec smialo z wszystkim zdazymy. Zreszta to jest taki typ, ze zakłada, ze na wszytsko jest czas. Pod tym wzgledem roznimy sie i to znacznie. Lubie miec wszystko wczesniej przygotowane. tzn rachunki poplacone przed terminem, torbe spakowana dzien przed wyjazdem itp. On natomiast na wszystko ma czas. A zeby bylo smieszniej role odwracaja sie jesli chodzi o pierdoły tzn uwielbiam spontaniczne wyjscia np do restauracji czy spotkania z przyjaciolmi, seks..:) a maz takie sprawy planuje skropulatnie :) Ciekawe co powstanie z takiej mieszanki? :) Mam nadzieje, ze macierzynstwo nie przewroci mi w glowie i bede przede wszystkim kobieta...wiesz o co chodzi, prawda?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się uśmiałam. Biustonosze majtki no i jeszcze u mnie koszulka do karmienia. Jedyny zakup w ciąży :-). Będzie dobrze. Musi być. Ja tak myślę żeby wytrzymać do 36 tc i pewnie pozwolą nam wstać tak na serio. Byleby się udało. Z której części małopolski jesteś bo widze w stopce że małopolska.:-) Ja jestem ze świętokrzyskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam się dodzwonić do tego mojego gin i nie odbiera. Wczoraj 3x dzisiaj 1 raz i nic. Pewnie nie będzie odbierał jak na urlopie. No cóż wytrzymam do poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betinka probuj do oporu. Wkoncu placisz mu kase by opiekowal sie Twoja ciaza nie tylko gdy jest dobrze ale przede wszystkim kiedy potrzebujesz porady rowniez telefonicznej. Ja mieszkam pod Krakowem. A Ty w tym swietokrzyskim to gdzie? Jak jeszcze pracowalam to bywałam czasami w tym wojewodztwie. Jaki antybiotyk Ci zapisał jesli moge wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamelka napisz mi jeszcze tak króciutko jak to wyglądało u Ciebie z tą cukrzycą. Byłaś w szpitalu czy sama szukałaś jakiegoś dietetyka. Bo tam troche poczytałam to trzeba też sobie paluszki kłuć po posiłkach. Nawet nie wiem czy u mnie w miasteczku jest ktoś taki odpowiedni. Bo nie wyobrażam sobie żeby w moim stanie jeździć teraz np do jakiegoś lekarza 45km do Kielc.(bo pewnie tam są jacyś specjaliści).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×