Praca w wojsku dla kobiet

Jesteście za tym by przyjmowano kobiety do zawodowej służby wojskowej? U mnie na kompanie przyszła taka pani ppor. po kursie oficerskim. Zero umiejętności, regulaminy leżą, musztra leży, strzelanie dwója, wf podobnie. O specjalistyce nawet się wypowiem... I ona ma dowodzić plutonem ogniowym. Takie rzeczy możliwe tylko w monie.Żal mi podatników, że muszą fundować jej pobory na poziomie 3,5 tyś.

A gdzie tu jest sprawiedliwość? Kilka słów o mnie: 4 lata w monie, st. kpr., wf zawsze 4 piątki, strzelanie: ocena 5, regulaminy bdb, taktyka bdb, działa dowiązane przeze mnie wykonują zadania dobrze i bardzo dobrze (najniższa średnia z 4 lat 4,33 - poligon Orzysz-Bemowo Piskie marzec 2009)Udział w misji (Syria 2008), teraz w marcu wylatuję do Afganu. I wiecie co? Jestem w służbie kontraktowej i zgadnijcie kto mnie będzie opiniował przed przyjęciem do służby stałej? Któżby inny, pani porucznik K. To tyle, musiałem się wyżalić