Oszczędne pralki/śmierdzące "niezdrowe" ubrania

Mój list do producenta pralki: Jestem posiadaczem pralki WLF20260PL- w sumie od trzech lat. Żałuje, że dopiero niedawno zorientowałem się jak obecne pralki oszczędzają wodę i jaki to ma skutek dla ludzi i środowiska. Proszę o informację czy jest sposób na zwiększenie pobieranej ilości wody przez tę pralkę (z mojego doświadczenia wynika, że pranie jest ok gdy podczas prania wody w bębnie jest do 1/4 wysokości, a podczas płukania do połowy bębna (zaraz usłyszę, że tak było w pralkach nie oszczędnych). Rzeczywiście - pralki "nieoszczędne" tak prały czyli zużywały pewnie dwa razy więcej wody tylko jak wziąć pod uwagę cały proces- noszenie, pranie,noszenie ubrania to były moim zdaniem oszczędniejsze. Po praniu w pralce oszczędnej ubranie po założeniu wymaga prania po jednym dniu bo zwyczajnie śmierdzi, a czasem po leżakowaniu w szafie przez dwa tygodnie trzeba przed założeniem włożyć ponownie do pralki. Ppranie ze starej pralki lub z nowej z dolaną przez szufladę wodą można założyć nawet trzy dni (nie dotyczy oczywiście bielizny) i nie śmierdzi!!! Chyba nie muszę robić wyliczeń dotyczących tego, które pranie jest oszczędniejsze .. Skutek używania oszczędnych pralek: 1. Dla ludzi: a) Pranie niedoprane, pranie nie wypłukane z detergentów (alergie, bakterie itd.) - dyskusje, że za dużo proszku, za dużo prania albo zmienić proszek, zmienić płyn do płukania wkładam do jednej pułki z - umyj się w litrze wody i użyj dobrego dezodorantu (przez godzinę będziesz wspaniale pachniał, a później wspaniale cuchną ) - to samo dzieje się z praniem. 2. Dla środowiska: Z mojej krótkiej obserwacji wynika, że na jedno porządne pranie ubrania w dużej ilości wody może przypadać od trzech do czterech prań śmierdzących ubrań w oszczędnych pralkach. Myślę, że producent pralek który pierwszy to zrozumie i zaoferuje pralkę przynajmniej z możliwością ustawiania w pewnym zakresie ilości wody zyska sporą rzeszę klientów. Pozdrawiam