Gość sabbama Napisano Październik 25, 2011 no i koniec on dopiero uwierzyl ze to koniec chodz sam tego chcial wczoraj jak uslyszal na wlasne uszy ze mam mieszkanie juz zalatwione i serio sie wyprowadzam to posmutnial jakby wczesniej nie docieralo czy czuje satyfakcje? nie mysle ze wiem juz czego chce a czego nie chce wiem ze z nim nie bede miala poczucia ze jestem kochana ta jedyna wyjatkowa dlatego nie zrobie nic by zmienic obecna sytuacje zaproponowalam na pozegnanie zebysmy cos fajnego zrobili wymyslil idziemy na mecz i kolacje mam nadzieje ze on na nic nie liczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach