Dlaczego wśród ludzi , którzy chodzą do kościoła ..

regularnie, jest tyle hipokryzji i nienawiści do innych? Pochodzę z religijnej rodziny. Nigdy nie chodziliśmy na mszę na pokaz. Widzę jednak,że do kościoła chodzi wiele osób, które chyba nie rozumieją sensu naszej wiary. Idą do kościoła i po drodze obmawiają tyłek znajomym, rodzinie. Na mszy sie spowiadają a zanim jeszcze przystąpią do komunii, już wlepiają swoje gały i patrzą na niektórych jak Bazyliszki :/. I co gorsza, spowiadają się i wcale nie żałują krzywd innym wyrządzonych! Maja się prawie, lub za świętych tylko dla tego,że regularnie uczęszczają na mszę i chodzą do spowiedzi. Czemu nie rozumieją, że nie na tym polega życie? I, że po śmierci nie czeka ich nic dobrego, bo są pozorantami i żyją w kłamstwie i obłudzie. Ja wiem, że wśród nas są dobrzy, pełni ciepła i chętni do pomocy ludzie...ale więcej chyba jest tych złych :(.

Bo ludzie od początku byli źli Kain zabił Abla przez zazdrość więc od powstania ludzkości była nienawiść

dlatego jestem nie wierzaca co nie znaczy ze zla . mozna ujac to w ten sposob wierzaca ale nie praktykujaca jak mam sobie pomyslec ze godzine mam spedzic z tymi ludzmi to wole nauczyc sie w tym czasie np funkcji kwadratowej;d

to tak jak w moralności pani dulskiej. licza sie pozory i co ludzie powiedza. a ten co sie modli pod figura to najczesciej diabla ma pod skora. trzeba odoroznić religijnosc od duchowosci. oni chyba sa praktykujacy, ale nie koniecznie wierzacy.