Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juznicniewiem

jak to jest..jestem wyksztalcona,ladna a trafiam na debili

Polecane posty

Gość juznicniewiem

Zastanawia mnie ta prawidlowosc.. Nie jestem glupia, skonczylam 3 fakultety, mam dobra prace. Jestem lubiana, mam wielu przyjaciol, ktorzy uwazaja mnei za wyjatkowo ciepla osobe... Dla bliskich mi osob zrobilabym niemal wszystko, juz nie raz nie dwa bylam zdolna do posiwecen. Na kazdym kroku otrzymuje komplementy, ze jestem sliczna, piekna; jestem swiadoma swojej urody. Nie chodzi mi tu o wychwalanie siebie, bo jednak cos jest nie tak... W moim zyciu uczuciowym przezywam same porazki :( Najpierw - 4letni zwiazek, rozpad. Potem - 2 letni, rozpad... Teraz bylam nieziemsko zakochana, trwalo to pare miesiecy i...rozpad. :( Przy pierwszym - chorobliwa zazdrosc z jego strony,nie dalo sie zyc. Przy drugim - "roznica charakterow"- on tak stweirdzil... Dodam, ze jestem bardzo wesola dziewczyna, lubie przebywac wsrod ludzi; on tez taki sie wydawal, jednak niedlugo przed koncem zwiazku stwierdzil,ze dla neigo liczy sie tylko kanapa i wyro w domu, ze nie pasujemy,ze jestem fajna i ciepla osoba,ale on jakos tego nie widzi. Teraz? Wszystko bylo dobrze,dopoki nie zmienilam pracy-wyjechalam do miasta lezacego od jego miejscowosci o 50 km i co? "Nie wierze w zwiazki na odleglosc, widziec sie co weekend to za malo.. Jestes fajna,ale ja tego nei widze"... No kurde! Jak tu teraz sie zaangazowac? Ja juz po prostu nei wierze w powodzenie,chyba zaczne grac w karty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fafinette
nie chce mi się tego czytać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juznicniewiem
Ostatni powiedzial,ze problem lezy w nim... Ale ja mam jakies dziwne przeczucia,ze to ze man mzoe byc cos nie tak :( Moze to ja nei nadaje sie do zwiazku, moze po prostu jestem takim typem osoby. Ale dodam, ze bardzo mi zalezy na stabilizacji i w koncu na tej jedynej milosci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Przy pierwszym - chorobliwa zazdrosc z jego strony, nie dalo sie zyc." "Przy drugim - "roznica charakterow"- on tak stweirdzil..." "Teraz? (...) widziec sie co weekend to za malo.. " Tłumaczenie proste jak wiara w Twoją urodę: Pierwszy - był zazdrosny. Bywa przecież, zwłaszcza że miał o kogo chyba? :) Drugi - jeśli róznica w podejściu do życia, sposobyu spędzania wolnego czasu, itp. jest ewidentna, to z pewnością można to ująć krótko: występuje różnica charakterów. Trzeci - nie każdy przecież chce i jest w stanie ponosić ciężar bycia w związku na odległość. Niektórzy nie chcą nawet spotykać się rzadziej niż codziennie!:) Na tym chyba polega życie we dwoje? Jeśli on nie chce pojechać i jeździć za Tobą, to nie znaczy, że Cię nie kocha. To znaczy jedynie, że może nie wierzyć w to, że Ty zrobi labyś dla niego to samo... Może się to wiązać z jego niższą samooceną. Tak czy inaczej - trzy związki i trzy porażki. Niekoniecznie trzeba widzieć w tym WINĘ faceta. Po prostu nie jest Wam po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z sucha glowa
"wyksztalcona,ladna a trafiam na debili" a co ma piernik do wiatraka? :O To tak, jakbym napisala: "czytam duzo ksiazek, a mimo tego pada deszcz" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem glupia, skonczylam 3 fakultety, mam dobra prace. wiedza, to nie mądrość... a Twoje 3 fakultety, to tylko papiery...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,l,l;,;l,
to prawda , twoje fakultetey o niczym jeszcze nie wiadcza. a byc moze nawet sa tym czymodstrasza facetow?moze czuja sie przy tobie glupi, lub...brakuje ci madrosci zyciowej, moj e byl cholernie oczytanym facetem, studia z wyroznieniem, tyle ze jak sie z nim gadalo to jakby czytalo sie ksiazke-zero wlasnych przemyslen. refleksji wszytsko wyrecytowane, wychuchane. wiec jego papierki naprawde nie robily na mnie wrazenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Rozwalają mnie takie tematy :D co kuźwa mają fakultety do związków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia !!!
Jedno jest pewne , ze jezeli masz za soba az tyle nieudanych relacji z facetami to warto sie zastanowic co robisz nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juznicniewiem
zuzanna - caly czas mysle nad tym...:( co robei nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej, czy to prawda
hola hola, ile nieudannych zwiazkow? 3 zwiazki i zaraz robicie z tego "tyle".a co to kazda znajduje "ksiecia z bajki" w wieku 16 lat?dajcie na luz, ludzie i nie wmawiajcie dziewczynie jakis brakow. nie wyszlo Ci z nimi, ale to przeciez tylko 3 facetow i po prostu cos poszlo nie tak i tyle, czemu wina musi byc zaraz w Tpbie, bo to oni z Toba zerwali? mieli prawo, widocznie zaden z nich nie byl TYM. a sama, przyznaj, chcialabys z ktoryms z nich zalozyc rodzine? czy tak po prostu ciazy Ci to na ambicji, ze oni zerwali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbjjkn
bo dobra ale autorka majc tyle fakulteteow zakladam ze ma ponad b25 lat, w takim wieku frustracja z powodu zwiazkow nie jest niczym dziwnym nie uwazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juznicniewiem
nie ciazy na ambicji... caly czas sie zastanawiam,mysle co robie nie tak. Ja chcialabym po prostu spotkac kogos pewnego :( z kim moglabym pomyslec o przyszlosci... Jestem bardzo rodzinna osoba, ale jak na razie to chyba czeka mnei samotnosc... W wieku 27 lat po prostu nie wierze,ze keidys mi sie uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×