Nie daje mi to spokoju.

Byłam z 1,5 rocznym dzieckiem u okulisty w renomowanym szpitalu (klinika), ponoć :) u dobrego lekarza, z podejrzeniem zeza. Zauważyłam, że dziecku od 2 miesięcy oczka (sporadycznie) uciekają do środka, więc chciałam to sprawdzić i wykluczyć bądź potwierdzić moją tezę, że dziecko zezuje. Pan doktor po zbadaniu stwierdził , że wszystko jest w porządku , dziecko nie ma zeza a jedynie ma szeroko rozstawiony nos, przez co się wydaje, że zezuje. Jestem zdziwiona tą diagnozą:) bo ja, mąż i babcia dziecka widzimy wyraźnie, że z oczkiem , zwłaszcza jednym jest coś nie tak. Czy któraś z mam spotkała się z takim przypadkiem?

a w jaki sposób to się objawia i jeśli nawet to jak to się ma do ewentualnego zeza? wyjaśnił ten lekarz?

z innym lekarzem, zamiast stawiać domowe diagnozy. Szczególnie, ze Cię to niepokoi. Aha - do ok 2 roku życia zezowanie może być po prostu fizjologiczne, mięśnie nie są jeszcze dobrze wykształcone

do warto zawsze skonsultować się dziecko już 3,4 miesięczne nie powinno zezować a ty piszesz że 2 letnie może jeszcze do pół roku jest dopuszczalne ale trzeba skonsultować się z lekarzema a 2 latka to jak zezuje to niestety ale interwencja lekarza jest konieczna i to już dużo wcześniej autorko skontaktuj się z innym lekarzem 1,5 roku to już wada jeśli lekarz stwierdzi że ani ty ani twoja rodzina się nie mylicie i dziecko zezuje http://babyonline.pl/niemowle_zdrowie_artykul,9546.html

szeroka nasada nosa moze dac efekt zezowania, moj syn tez tak ma i badanie okulistyczne wyszlo jak najbardziej pozytywnie.