Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sseee ssss

Seks na początku znajomości. Jest szansa na związek ?

Polecane posty

Gość myślę tak samo ale inaczej
jak mireczkaa "problem "kiedy seks" maja tylko osoby mocno tkwiące w kulturze kościelnej, ten typ, że seks to brak szacunku dla siebie i takie tam bzdety" Twoje spojrzenie na "kulturę" (moralność) jest prymitywne. Czy szacunek do siebie mogą mieć tylko osoby indoktrynowane przez kościół i tylko dla nich słowo moralność coś znaczy? Czytałam kiedyś wywiad z Chylińską. Padło tam zdanie, że nie ma zbyt wielu facetów, którzy mogą dziś opowiadać, że ją przerżnęli. Dlaczego wypowiada takie słowa? Nawet ona nie traktowała seksu jak czynności fizjologicznej. A chęci i okazji nigdy jej nie brakowało. Ona się jednak "szanowała". I dziś chce aby wszyscy o tym wiedzieli. Nie sądzę aby wpływ na jej zachowanie miało "tkwienie w kulturze kościelnej". "Prawda jest taka, że normalni, dorośli ludzie nie przywiązują takiej wielkiej wagi do tego "kiedy"". Prawda jest też inna. To normalne zwierzęta nie przywiązują wagi. Normalni ludzie jednak tak. Bo to "kiedy" wiąże się dla nich nierozerwanie z "z kim". A więc normalni ludzie chcą chociaż trochę poznać osobę "z którą pójdą zrobić siku". To normalne zwierzęta załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne tu i teraz. I niektórzy nienormalni ludzie. Ktoś żre byle co byle jak podane - przecież może się okazać, że nie tylko nie wyrzyga, ale być może nawet mu posmakuje. Inni wolą się delektować. Wymyślna potrawą, elegancko podaną, w odpowiednim towarzystwie. Nie wiem co to ma wspólnego akurat z "kulturą kościelną". "Ja z moim mężczyzną byłam gotowa już na pierwszej randce" - co najwyżej wyrzygam. A może mi posmakować! "Jesli gościu przeleci laske i oleje, jeszcze będzie rozpowiadał, że "łatwa" to będzie świadczyć tylko o nim" - jeżeli uważasz, że to będzie świadczyć TYLKO O NIM, to czemu zaraz po tych słowach wypowiadasz "I rzeczywiście z takim szkoda się przespać"? Czyli jednak szkoda, że zjadłam byle co, bo teraz rzygam? Czy twoje rzyganie będące konsekwencja twojej głupoty będzie jego problemem? Pora na wnioski: "Wniosek: nie iść dołóżka z kimś co do kogo ma się wątpliwości" - jak można nie mieć wątpliwości do osoby, z którą spotykasz się pierwszy raz sam na sam? Ale przecież można nie mieć wątpliwości co do tego, że chce się pobzykać i bierze się ze soba prezerwatywę. Nie ma watpliwości co do tego, że jeżeli się chce być pilnie bzyknietym to nie ma wiekszego znaczenia przez kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
już na samaym początku potwierdzasz to, co pisałam- utożsamiasz szacunek do siebie z uprawianiem seksu. Po czym dalej w to brniesz pokazujac przykład Chylińskiej. Co mnie interesuje jej pogląd na temat "rżnięcia" i tego, co ludzie o niej myślą?? Dla Ciebie jest ona przykładem niemoralnej osoby? Bo głosno mówi o seksie? I na koniec: Otóż można nie mieć wątpliwości. Wiele dziewczyn pisze, że ze swoimi mężami poszły do łóżka na samym początku znajomości. I są szczęśliwe. Ja też jestem szczęśliwa już tyle lat, seks na pierwszej kolacji niewiele zmienił w podejściu do mnie mojego mężczyzny. Więc powtarzam: dla normalnych mężczyzn to, kiedy pójdziesz z nim do łóżka nie zakawalifikuje Cię z automatu jako dziewczynę łatwą/niełatwą. Wszystko jest kwestią, kiedy dziewczyna poczuje, że chce się z nim kochać. Ja osobiście nie wstydze sie tego, że z pełną świadomością zaplanowałam zaciągnięcie mojego faceta do łóżka. Było to dla mnie naturalne, tak czułam. I patrząc z perspektywy czasu dobrze czułam :) Więc nie pieprz głupot o jakiejś potrzebie pilnego bzyknięcia, bo takie podejście sprawia, że jesteś osobą prymitywną, która seks sprowadza do bzyknięcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę tak samo ale inaczej
"jesteś osobą prymitywną, która seks sprowadza do bzyknięcia" - tak nas stworzyła natura. Mnie i Ciebie. Jeżeli mnie przyciśnie, a nie mam nic "pod ręką" to korzystam z ręki. I jem byle co kiedy mnie dopadnie głód. Chociaż nie zaprzeczam, że preferuję zjeść coś ładnie podanego i smacznego. "utożsamiasz szacunek do siebie z uprawianiem seksu" - nic bardziej mylnego. Mam szacunek do siebie, więc wolę rękę niż "rosyjską ruletkę". Wolę uprawiać seks z sobą niż z byle kim. Fakt, że w rewolwerze jest więcej pustych komór niż naboi nie przekonuje mnie do tego hazardu. "Co mnie interesuje jej pogląd na temat "rżnięcia" i tego, co ludzie o niej myślą?? " - to tylko kontrprzykład do twojej "kościelnej kultury". "Dla Ciebie jest ona przykładem niemoralnej osoby? Bo głosno mówi o seksie?" - spróbuj czytać ze zrozumieniem. Nawet osoba nie oszczędzająca dupy jest dumna z tego, że nie było jej obojętne komu daje. Nie dawała dlatego, że przecież moglo sie okazać, że trafila jednak na kogoś fajnego. Ona najpierw wolala sprawdzić jaką osobą jest jej potencjalny bzykacz. Czyli dokładnie odwrotnie niż ty. Fakt, że ci się fuksnęło nie przesądza, że "rosyjska ruletka" nie jest niczym niebezpiecznym. "Ja osobiście nie wstydze sie tego, że z pełną świadomością zaplanowałam zaciągnięcie mojego faceta do łóżka." - nikt, kto robi coś ze świadomością, nie wstydzi się przecież. Ja też się nie wstydzę, że wybrałam na "całe życie" osobę, która okazała się do tego odpowiednią. Kiedy już ją już poznałam, bzykanie stalo się czymś naturalnym. Podobnie jak później dzieci i wnuki. Czy to był fuks? Nie. Nie zaczynałam od dupy strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę tak samo ale inaczej
"Wiele dziewczyn pisze, że ze swoimi mężami poszły do łóżka na samym początku znajomości. I są szczęśliwe." Wiele osób nie tylko pisze, ale ponad wszelką wątpliwość, wygralo w LOTTO. Ale to jest margines. Zdecydowana większość ludzi osiągnęła szczęście świadomym działaniem, nie zdając się na "łut szczęścia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pieprz głupot o jakiejś po
"nie pieprz głupot o jakiejś potrzebie pilnego bzyknięcia" a kto to pisał?????????????? "byłam gotowa już na pierwszej randce Zresztą poszłam na nią "przygotowana"- w kieszeni prezerwatywa" - to było SPONTANICZNE? Skąd ten brak zaufania do wspaniałego faceta? A może jednak "potrzeba pilnego bzykniecia"? Bez względu na OBIEKT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa NIE PĘKAJ
nie jesteś GŁUPIA tylko GŁUPIO piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikuśny
dewotki i niedopchnecje uwazaja, ze z seksem na poczatku zwiazku jest jak z malzenstewm, mysl naiwne, ze seks dopiero po miesiacu i slub daja jakas gwarancje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FIKUŚNIE NIEGRAMOTNY
"dewotki i niedopchnecje uwazaja, ze z seksem na poczatku zwiazku" dopchnieta niedewotka czyta, że seks jest przed początkiem związku to samo czyta niegramotny; a jak to rozumie? tak jak mu na to pozwala jego mały móżdżek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróćmy do źródeł
"Poznalam go przez internet....na drugiej randce byl seks.....Jest szansa na cos powazniejszego?" A czego poważniejszego oczekujesz? Ten seks nie był poważny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryzyko zakwalifikowania nas
"ryzyko zakwalifikowania nas jako "łatwe" jest duże" Jeżeli jakaś mireczka znajdzie "swojego na zawsze" laseczka to powinno jej to powiewać. Chyba, że jej wybór jest kadencyjny. Wtedy ryzyko istnieje. Ale o nowej kampanii pomyślimy za 4 lata.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
e tam, ja piszę, że nie zawsze seks na pierwszej randce oznacza niemożliwość związku. Tak samo jak seks po ślubie nie daje gwarancji na długi, szczęśliwy związek. Nikogo nie namawiam ani nie przekonuję. Każdy robi jak czuje, jak uważa. Buntuje sie tylko przeciwko automatycznemu szufladkowaniu dziewczyn jako łatwe/cnotliwe. I tyle. I na koniec- nie, mój wybór nie jest kandencyjny. Trwa już sporo lat i rozpad mu nie grozi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha buntowniczka
"Buntuje sie tylko przeciwko automatycznemu szufladkowaniu dziewczyn jako łatwe/cnotliwe" - co twój bunt zmieni? Jeżeli ktoś jest Z KURWY SYNEM, to automatycznie znaczy, że jego MATKA JEST KURWĄ. Protest przeciwko szufladkowaniu matek SKURWYSYNÓW jako KUREW uważam za sensowny. Bo słowo SKURWYSYN straciło pierwotne związki ze słowem MATKA. Ale protestować przeciwko nazywaniu ŁATWĄ dziewczyny, która łatwo daje dupy? To jest nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Słowo CNOTLIWA, póki co, ma równie jednoznaczny wydźwięk. Czy łatwa/niecnotliwa niewiasta może stworzyć szczęśliwy, trwały związek? Tak może się zdarzyć. Cuda się zdarzają; chociaż nie na zamówienie. "Seks na początku znajomości. Jest szansa na związek ?" - oczywiście, że jest. Taka szansa istnieje. Ale zdecydowanie większa szansa na coś trwałego jest wtedy, kiedy podstawy związku są jednak solidniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś ma ochotę na telefoniczny seksik? Jestem młodą fajną laseczką, która często sama zostaje w domu - mam na imię Maja tu znajdziesz moje zdjęcia i kontakt:http://www.seks-telefon.eu/ jestem na samej górze:) Poznajmy się. Chciałabym posłuchać jak osiągasz orgazm a ja również będę się przy Tobie masturbować przez telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma ktoś ochotę na przygode z laseczką zza wschodniej granicy? Jestem gorąca Nadia tu znajdziesz moje fotki i kontakt:http://zboczone.co.pl/ Zadzwoń i poznajmy się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość  Anna
Witam...Poznaliśmy się na portalu.Pisaliśmy ze sobą dzień w dzień..do północy.Wiedzieliśmy o sobie wszystko.Jesteśmy oboje b.dojrzali.Ja mam 54 l , co prawda każdy daje mi 49 l.nawet się z tego cieszę. On natomiast ma 49...też wygląda młodziej. Jemu nie przeszkadza to mimo, że jestem starsza i nie mam jeszcze rozwodu.On ma rozwód od 14 lat..żona poszła w tango zostawiła mu dzieci w wieku 3,5 i 6,5.Dzieci wychował przy pomocy teściów.Dziś studiują.Ja również mam dzieci które jeszcze studiują. Mamy bardzo podobne charaktery.Nim doszło do pierwszego spotkania zaznaczył z góry...że tylko interesuje go związek stały. No i stało się ..pierwsze spotkanie w jego własnym mieszkaniu.Oczywiście miałam obawy co do seksu...była przerwa zarówno z jego strony jak i z mojej. Okazało się że było fantastycznie.Zakochał się bez pamięci.Jedynie co mi przeszkadza to jego chorobliwa zazdrość. Ale jeszcze nie mieszkamy razem....i trochę to rozumiem. Nie myślałam, że w tym wieku jeszcze się zakocham i ta miłość będzie taka wielka...że trudno mi ją porównać z tą pierwszą ,która okazała się fiaskiem. Ta zawiera dojrzałość,szacunek,zrozumienie,kompromis. Więc w moim przypadku ten seks na początku znajomości...... tylko przypieczętował bycie w związku stałym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest szansa jak najbardziej (jesli seks byl udany). Ja poszlam z moim mezem na pierwszej randce, potem nie moglam go juz odczepic az do oltarza:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak samo jak poprzedniczka. Silna chemia i pojscie na calosc. Szczesliwe malzenstwo (nie margines) zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z perspektywy czasu i doświadczeń napiszę Ci, że nie ma w tej kwestii żadnej reguły. Oboje tego chcieliście i się stało, a jeżeli po tym facet uzna Cię za łatwą czy będzie próbował zakończyć znajomość, to będziesz wiedziała, że trafiłaś na dupka, któremu chodziło tylko o jedno albo niedojrzałego smarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Regres 2011.10.26 Jest usmiech.gif Będzie drugie bzykanie ... On znowu zainicjuje a ty będziesz chętna dopóki dopóty mu w końcu odmówisz usmiech.gif a wtedy znów zainicjuje ale juz z inną Xxxxxx Niestety dla kobiet ale tak to wyglada w 99,99% przypadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to co wy sadzicie ale co sadza o tym mezczyzni. A mezczyzni takich kobiet zwyczajnie nie chca do stalej powaznej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mojego doświadczenia: Jestem rozwódką, kiedyś czesto umawiałam się na randki, myślałam, że wolna, dorosła kobieta nie musi się zastanawiać czy wypada się przespać z kimś wolnym i dorosłym, jeśli ma ochotę. W praktyce okazało sie, ze 3 razy po seksie (nie na pierwszej randce) facet zniknął a 3 razy myślałam, że zaczyna się związek a byłam tylko koleżanką do seksu. Moim zdaniem, jeśli się zaczyna na seksie, to na seksie się skończy. A bez seksu nikt z nich nie ma ochoty się spotykać. Jak widać, wybór żaden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo że wielu facetów deklaruje że seks na początku znajomości to normalna rzecz i gdyby chemia jest duża to nie ma rady ale prawda jest taka że pozniej się zastanawia czy kobieta zawsze i z każdym jest taka szybka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoim kochaniem kochalam sie na trzeciej randke. Poprostu ogromna chemia pociag zakochanie. Dzis juz mieszkamy razem planujemy rodzine. Seks jest cudowny. On jest 8 lat starszy odemnie. Dodam ze oboje chcielismy czekac dluzej z seksem zeby to bylo wyjatkowe ale wyszlo inaczej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie, bym poszła do łóżka z mężczyzną już na pierwszej randce. By to zrobić, muszę go dobrze poznać, dowiedzieć się czegoś na jego temat, wyczuć, jaki ma stosunek do tej relacji. Chemia, przyciąganie, porozumienie, to bardzo, bardzo, bardzo silne uczucia, ale nie można dać się im ponieść, bo konsekwencje mogą być opłakane. Co mi po seksie, kiedy nie będę znała dalszej przyszłości tej znajomości? Akurat w tym przypadku jestem wstrzemięźliwa, wolę poczekać, niż zrobić z siebie kompletną idiotkę, z, być może, jakąś chorobą weneryczną w gratisie. Nie ma reguły, na której z randek należy pójść ze sobą do łóżka, ale na pewno nie na pierwszej. Żeby być z kimś naprawdę blisko, trzeba nabrać zaufania, sympatii, czy wiedzy o tej osobie. Zaczynać wszystko od końca, to nie dla mnie. A i niejednokrotnie słyszałam wokół siebie opinie mężczyzn, którzy stwierdzali, że takie kobiety są dobre tylko na jeden raz. Nie są traktowane poważnie, do stałych, stabilnych, lojalnych, trwałych związków. Ale to moja opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja poszłam do łóżka dopiero po ślubie i jest super, w seksie i w zyciu. Teraz spodziewamy się dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, ze to dział tak, jak kobieta prześpi się z facetem na pierwszym spotkaniu to moze to prowadzic do oltarza pod warunkiem ze ten facet miał niewiele kobiet lub w ogole nie miał.Natomiast jeżeli trafiła na faceta doświadczonego, to w większości przypadków może sobie pomarzyć o ołtarzu. Widzę po moich kolegach, Ci którzy szaleli w młodości trzymają się swoich żon, a Ci co byli spokojny maja w wiekszosci kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy on sie w Tobioe zakocha, czy jest szansa na powazny związek, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcecie sypiać z kim popadnie to sypiajcie tylko, że później zaskoczone, że nikt nie chce związku tylko seksu od was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×