Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i próbuję coś zmienić od zaraz

spieprzyłam sobie zycie na własne życzenie

Polecane posty

Gość i próbuję coś zmienić od zaraz

mam długi, w domu bałagan, zaległości w pracy tak ogromne, ze całkowity brak chęci by coś robić- a to oznacza- nie pracuję, nie zarabiam, odsetki rosną. wyglądam masakrycznie. Jem obiady z mrożonek. Nie wiem co mi się stało- mam tak od 2 miesięcy. I to nie depresja. nie golę się. Śpię w majtkach- spałam wczesniej nago. Teraz czuję, ze śmierdzą mi nogi. I nie wiem zcy brać się za pracę czy za siebie i uprzątnieie bałaganu w domu. A jutro w końcu wstać w czystym mieszkaniu, ja czysta, zjeść normalne śniadanie i zasiąść do pracy. Czy może dziś pracować a jutro wszystko porobić w domu i koło siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i próbuję coś zmienić od zaraz
i dodam, że oszukuje własnego faceta przy tym, bo on wraca po 12 h do domu z pracy na budowie, a ja mu wmawiam, że cały zcas pracowałam i nie miałam casu nic zrobic, prysznic biorę raz na 3 dni 9wczesniej dwa razy dziennie), zęby myję raz dziennie (wczesniej po kazdym posiłku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i próbuję coś zmienić od zaraz
też myślę, by zacząć od bałaganu, chyba jeden dzień zaległosci już nie wpłynie istotnie na ich ilość, a tak to jutro zacznę z nowymi chęciami (chociaż mam taką nadzieję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genowefaa
Jak to nie depresja to pozostaje tylko jedno - totalne lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i próbuję coś zmienić od zaraz
wczesniej nigdy nie byłam leniwa, to zaczęło się stopniowo, by potem wybuchnąć- pracowałam po 10 h, miałam ugotowane, posprzątane, ja byłam zadbana, a potem przyszedł moment, że przestałam robić cokolwiek- choć sama nie wiem cy to nie następowało stopniowo. Tak, jakby jakiś pstryczek się we mnie przełączył i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i próbuję coś zmienić od zaraz
pogada ktoś jak sobie z tym poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i próbuję coś zmienić od zaraz
nie chcę tak dalej żyć, może ktoś ma jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Włącz sobie jakąś energetyczną
muzę, zacznij od bajzlu w okół siebie, idź się potem umyć, wyprysznicować, wybalsamować. Potem zrób sobie dobrą kawę, usiądź przy kompie i zrób sobie w Wordzie plan działania na jutro - wypunktuj sobie co masz nadrobić w pracy. Spędź miło wieczór, a jutro od rana zabierz się do roboty. I napisz jak Ci idzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i próbuję coś zmienić od zaraz
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i próbuję coś zmienić od zaraz
zaczynam od 15 spzrątać. Może jak będę miała porzadek to inne rzeczy pójdą łatwiej, może ktoś coś jeszcze doradzi- jak w sobie to wszystko zwalczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i próbuję coś zmienić od zaraz
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rzucaj się na głęboką wodę. Działaj małymi kroczkami. Nawet ten porządek zrób na raty. Wyznacz sobie jakiś obszar i zrób i nie ruszaj nic więcej nawet jak będzie ci się chciało. I bądź dumna i zadowolona z realizacji założonego celu, daj sobie coś w nagrodę. Jutro dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TohoHandi
Moim zdaniem doszłaś do momentu " wielkiego rozczarowanie"..zrozumiałaś,że tak naprawdę nic Cię nie cieszy.No ale potem masz wyrzuty sumienia,że spędziłaś cały dzień zawieszona w czasie i przestrzeni..skoro pytasz o poradę "jak to zmienić " znaczy,że nie cieszy Cię stan,moim zdaniem luksusowy, nic nie robienia.Ja na przykład czułam,że marnuje swój czas..tak siedzę przed monitorem..czytam artykuły,słucham muzyki ,coś tam sprawdzę,na czymś się dłużej zawieszę..i nie prowadzi to do niczego konstruktywnego.ani od tego się nie bogacę ani nie ładnieje..ale szczerze Ci przyznam,że jak tak siedzę i nic nie robię to " nie czuję się z tym źle"..Postanowiłam polubić ten czas.Tyle mam obowiązków a mogę sobie pozwolić na "nic nie robienie" Ludzie płacą za taki stan grubą ..różni Nas tylko otoczenie..najważniejszy w życiu jest SPOKÓJ. pozbądz się z życia "bałaganu" i tego co ci napędza czarne chmury nad głową,przestaw meble,zmień faceta, zmień fryzurę .. itp..i otwórz umysł.. ciesz się z małych rzeczy...lub zostań mamą i odkrywaj Świat na nowo z dzieckiem( opcja dla cierpliwych) Jak chcesz zmarnować jeszcze trochę swojego czasu to pisz do mnie śmiało.tohohandi@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam. Jak nie mam bata nad soba to ciezko mi samej ruszyc sie do przodu. We wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam. Jak nie mam bata nad soba to ciezko mi samej ruszyc sie do przodu. We wszystkim. To sie nazywa leń gigant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko-czuje sie dokladnie tak samo (no moze z ta roznica ze mam posprzatane).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam. Jak nie mam bata nad soba to ciezko mi samej ruszyc sie do przodu. We wszystkim. A i tez nie mam tak posprzatane jakbym chciala miec. Tylko w kuchni mam blysk. W pokojach "od oka" a w szafkach bajzel. Mam jeden taki pokoj a w nim taki balagan, ze nie wpuszczam tu nikogo od lat. Ze wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam, ze jestem raczej odosobnionym przypadkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×