nie dam rady juz normalnie zyc ze swoja matka...

wszsystko rozumiem matka szacunek bo wychowala bo wykarmila ale ja juz nie moge...tylko w ostatnim tygodniu zdązyła okreslić mnie mianem debila, suki na łańcuchu, szmaty, świrusa, czubka, motyki, tępaka, pizdy...powody? żadne...jak zwykle musi tego słuchac moja 4 letnia córka...ja pierd...ja juz nie moge...ja sama wychowuję nie użalając się nad sobą...nie znosze użalania się nad sobą i wiem ze infantylne jest to ze pisze to na forum internetowym ale jak komus o tym niepowiem- nie napisze tego to dostanę pierdolca...nie mówię o tym nikomu bo nie mam nawet komu...komukolwiek? wstyd mi...za matkę...z jednej strony ją tłumacze bo jest z natury impulsywna...choć w zyciu się nie narobiła tlko ojciec na niątyrał tak tez zresztą jest do tej pory...potrafiła pierwszego dnia w nowej szkole powiedzieć mi na pożegnanie rano "spierdalaj stąd"...a teraz zas wymaga szacuknu... pytam kur...a za coo??? hipokrytka. HIPOKRYTKA która zabija autorytet wzgędem mamy mojej córce... bije mnie po twarzy gdy ja powiem"odczep się i nie unoś na mnie głosu przy dziecku" a ona na to "Ty kurwo ty"....ludzie co ja mam zrobić ja pierdo...juz myslałam zeby sie wyprowadzic ale nie moge finansowo narazie niepociągne z dzieckiem które chodzi do przedszkola...

j.w

jakies pomysły? moze bagatelizowac dalej problem...

Nikt nie napisał, bo wszyscy widzą że powinnaś się wyprowadzić. Niestety - nie musisz mieszkać z matką. Widocznie masz jakieś korzyści (lokal, renta, emerytura). Niestety - idziesz na kompromis a to boli.