zafarbione ubranka - da się jeszcze uratować?

Witam, mam problem, robiłam dzisiaj pranie i chciałam włożyć wszystkie jasne rzeczy, poszłam do pokoju po resztę i w międzyczasie córcia włożyła mi do pralki bordowy, skórkowy bucik. Nie zauważyłam tego tylko włożyłam resztę ciuchów, nastawiłam pralkę i włączyłam. Jak wyciągnęłam ubrania to zamarłam:( Nowe ubranka córki(wczoraj kupione) zafarbione i pewnie nic by nie było, gdyby chociaż równo chwyciło, ale są spore mocno różowe plamy i nie wiem czy da się to jeszcze uratować. Kiedyś jak mi coś zafarbiło to od razu wyprałam raz jeszcze i puściło, ale teraz piorę już trzeci raz i nic, nadal te plamy:((( Macie jakiś pomysł? Pozdrawiam:)

haha 'zafarbione' powiadzasz???

próbuj vanishem albo takim niemieckim mydełkiem na plamy czasem plamy wywieszone na słońcu znikają, ale teraz ciężko o takie słońce

Racja, ZAFARBOWANE, mój błąd:) To mydełko to o kant tyłka rozbić... Żałuję, że go kupiłam w ogóle:( Do pralki dolałam odplamiacza jak prałam drugi i trzeci raz:( Masakra jakaś:( Nie dość, że ubranka to jeszcze but wyprany:(

zależy pewnie jakie masz mydełko, bo jest kilka, ja mam już kolejną kostke i sobie chwalę

ojjjj czarno to widze. mi tez kiedys zafarbowaly ubranka i plamy zostaly - teraz zawsze wrzucam do prania absorbetke i juz nie mam takich niespodzianek.

mama małej niuni a czy te absorbetki rzeczywiście działają? Można wrzucić jasne i ciemne razem?

Ja sobie chwalę mydełko dr Beckmann

No właśnie takie mam! Dr.Backmann! Według mnie to zwykłe szare mydło, przynajmniej córki ciuszków nie doprało. Takie plamy jak po kakao czy zupie pomidorowej nie mają szans zejść z użyciem tego mydełka. Chyba, ze ja jakaś ciemna jestem i źle go używam...

jest odbarwiacz Dr.Backmann super ja też wszystkie ciuchy miaąłm w takie jasne i ciemne różowe plamy