Mam do Was pytanie odnosnie mezczyzn,prosze wejdzcie.

Jezeli mezczyzna w trakcie rozmowy nie patrzy sie kobiecie w oczy albo unika kontaktu wzrokowego co to moze oznaczac?

Że szuka kontaktu wzrokowego z twoimi cyckami :P Też tak mam ;)

może jest niewidomy

Zazwyczaj jest tak,że jeżeli osoba nie patrzy rozmówcy w oczy to kłamie. Ale może po prostu jest nieśmiały ;)

Ja też nie patrzę, bo nie lubię. Może taki typ

Ok, a na powaznie?Wg.Was moze to np. oznaczac ze sie mu ta kobieta podoba?

cisza, zaraz Babeczki w kropeczki się wypowie!!!!

Ten mezczyzna jest niesmialy, tak mysle.

..swoj kal............!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Moze ktos jeszcze sie wypowie, jak myslicie?Waszym zdaniem co to oznacza, bo znam takiego jednego, ktory prawie tak zawsze robi.

że się krępuje, albo że kłamie zależy od sytuacji i tego czy spuszcza wzrok w dół czy ogólnie unika jej wzroku... opisz bliżej sytuacje w jakiej to zachowanie miało miejsce

To dotyczy mnie i wlasnie jednego faceta, znamy sie od paru lat ale nie jest to bliska znajomosc, raczej znajomosc na poziomie - dzien dobry, witam jak tam w pracy (pracujemy w jednej firmie).Nieraz jak rozmawiamy (musze czasem jechac do jego oddzialu) to widze, ze unika mojego wzroku i chyba sie krepuje, nawet i czerwieni.Nie wiem o co mu chodzi.

Czy ktos ma dla mnie rade?ciezko mi z tym;(

w pracy się pracuje a nie podrywa kobiety, poza tym, zależy na jakim stanowisku pracujesz i może być tak zwany konfikt albo inaczej, różnica stanowisk, jeżeli jesteś powiedzmy na stanowisku specjalisty a on pracuje na stanowisku niższego szczebla to może być problem ale gdy po godzinach pracy umówicie się na kawę to może być fajny wieczór :)

masz możliwość zaobserwowania czy w ten sam sposób rozmawia z innymi kobietami? jeśli tak to może dużo wyjaśniać bo facet po prostu może mieć taki sposób bycia jak już ktoś tu napisał ale jeśli to zwykła uprzejma rozmowa o niczym a on zachowuje się tak tylko rozmawiając z Tobą to jest to oczywiste, ze jest Tobą zainteresowany ale prawdopodobnie jest tez bardzo nieśmiały. Jeśli chciała byś by znajomość się rozwinęła, bo po Twoim pytaniu wnioskuje że facet też nie jest Ci zupełnie obojętny musisz mu trochę pomóc, ośmielić go podczas rozmowy z nim uśmiechać się i dać wyraźnie do zrozumienia, że czekasz na jakiś krok z jego strony albo możesz także w ogóle przejąć inicjatywę... jak wygląda wasza sytuacja? jesteś sama czy masz kogoś? on? ile macie lat? aha i ważne też jest czy to on zaczyna rozmowę gdy jest ku temu jakaś okazja czy to Ty go zagadujesz....

Roznie, raczej on zaczyna temat, bo ja jestem strasznie przy nim oniesmielona, ze mnie elektryzuje i strasznie mi sie podoba.Unikam go, ale w niektorych sytuacjach nie moge, on jest na wyzszym i lepszym stanowisku niz ja. Ja kogos mam on nie.

a co z Twoim partnerem w danej sytuacji? co jeśli ten facet zaprosił by Cię na randkę itd to zdradziła byś swojego chłopaka/narzeczonego/męża? może od tego powinniśmy zacząć? po ile lat macie bo nie napisałaś

aha i skąd pewność, że on nikogo nie ma?

Ja mam 27 on ok.35 lat.

Z tego co wiem, jest teraz sam.

ominęłaś jedną wypowiedź a właściwie odpowiedzi na pytania z niej więc powtórzę "a co z Twoim partnerem w danej sytuacji? co jeśli ten facet zaprosił by Cię na randkę itd to zdradziła byś swojego chłopaka/narzeczonego/męża? może od tego powinniśmy zacząć?" czy z Twoim facetem nie jesteś teraz szczęśliwa? nie kochasz go?

Jestem szczesliwa z swoim facetem i bardzo go kocham, pewnie odmowilabym jezeli by mnie zaprosil na randke - (zreszta on wie,ze jestem w zwiazku).

więc w danej sytuacji myślę że nie powinnaś się zastanawiać nad jego zachowaniem bo tylko niepotrzebnie się nakręcasz, postaraj się w miarę możliwości go unikać a jak już nie masz innego wyjścia to rozmawiaj tylko na sprawy służbowe i chłodno z opanowaniem a jest szansa, że w nic się nie wplączesz czego później mogłabyś żałować

Wiem,dzieki za zimny prysznic, ale przyznam sie ze czesto mysle jakby to bylo gdyby jednak ta randka sie odbyla......jestem beznadziejna!!!!mam swietnego faceta a mysle o innym!!!

jesteś głupsza niż konstytucja przewiduje, quo vadis kobieto ?

Dlaczego mnie obrazasz?

czasami każdy ma chwile wątpliwości i gdy jeszcze przy tym przy partnerze nie czujemy się dostatecznie dobrze to różnie to bywa, teraz też może być różnie wszystko od Ciebie zależy ale ja bym na Twoim miejscu wszystko dobrze przemyślała bo popełnić głupstwo jest łatwo a można tym zepsuć coś co miało ogromną wartość i co już nigdy nie wróci czyli Twój obecny związek i zaufanie partnera

Jestem taka,ze nie zrobilabym czegos takiego mojemu partnerowi, za bardzo go szanuje.Mysle, ze nie warto- masz racje, glupstwo mozna popelnic latwo, ale mozna duzo stracic. Ciezko mi z tym, ze o tamtym czesto mysle,ale pewnie mi przejdzie...mam nadzieje:)