Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedynaczki_jedynaki

Nowy temat dla matek jedynaków:)))

Polecane posty

Gość loris26
Zgadzam sie, dlatego napisałam, ze dużo zależy od wychowania rodziców.Sama miałam rodzeństwo w wieku 9 lat, nagle zostałam zepchnięta na drugi plan, nikt się mna nie interesował.Ale braci musiałam ciągle pilnowac.Nigdy juz nie byłam przytulana, pocieszana, nie mówiona mi, że ktos mnie kocha.To wina rodziców a nie rodzeństwa.Rodzice majac drugie dziecko musza pamiętać, ze to pierwsze dalej potrzebuje zainteresowania i okazywania miłości.Byłam odrzucona ale to nie znaczy, że przez to moje dziecko ma byc samo., kiedy pragnie rodzeństwa.Wiem, jakie błędy popełnili moim rodzice i ja ich nie popełniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loris26
nenausa ale lat ma Twoja córka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loris, zdajesz sobie sprawe jakich bledow wychowawczych nie popelniac, wiec masz szanse na szczesliwe dzieci :) Bardzo madrze. ze nie pozwalasz swoim niedobrym doswiadczeniom z wlasnym rodzenstwem dyktowac ile bedziesz miala dzieci. Moja corka ma 3 latka, ja za pare tygodni zaczne 36

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynak lepiej ma
ja baardzo załuje ze urodzilam córce rodzenstwo (brata) bo widze jak niechcący mimoowolnie odepchenalm ją od siebie i teraz oczkiem w glowiek calej rodziny stal sie mały.Przed narodzinami to była moja córcia, a teraz corka (11lat) wrecz chyba mnie neinawidzi.Mimo tego jakbym mogla cofnąc czas to bym nie zdecydowala sie na drugie dziecko, bo to zaprzepascilo moja relacje z córka,i za duzo stracilismy .Kocham syna, ale to bylo jednak zbyt wielkie poswiecenie na niekorzysc pierwszego dziecka.Mimo ze corka przez 10 lat bya jedynaczką, to wcale nie byla egoosityczna i ropusczona, absolutnie.Od zawsze umiala sie dzielic i byla towarzyska,lecz rodzenstwa sie nigdy nie domagała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam bardzo dobry przyklad w rodzinie, ze mozna miec szczesliwe rodzenstwo. Moja siostra ma dwie dziewczynki i jest miedzy nimi dokladnie 10 lat roznicy. Takie dzieci inaczej na siebie reaguja, starsza bardzo chciala miec rodzenstwo, wiec byla bardzo chetna do pomocy przy dziecku, nie ma rowniez zazdrosci ani konkurowania o uwage rodzicow, wiec wiem, ze mozna to dobrze rozegrac, zeby nikt nie poczul sie mniej wazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynak lepiej ma
ja mialam jeszce trojke rodzenstwa bywalo dobrze i źe jak to w rodzenstwei ,bojki i kłótnie sie zdarzaly, i byly rowniez te dobre chwile.Teraz jestemy dorosli, i tylko z jednym z nich sie nie odyzwam, z resztą rodzenstwa mam dobry kontakt. Lecz moja corka ona baardzo nie lubi brata, wrecz mu krzywde potrafi zrobic jak nikt nie widzi,ciągkle doprowadza go do płaczu bo albo go walnie albo cos mu zabierze,albo pchnie i jedna walka miedzy nimi.Jest źle miedzy nimi, a ona nie wykazuje inicjatywy aby go polubiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnas poradzic sie terapeuty od dzieci, jak reagowac i jak polepszyc kontakty miedzy nimi. Napewno takie zachowania nie sa odosobnione i moga Cie naprowadzic co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loris26
Wydaje mi sie, że moze gdzieś popełniłaś bład.A jak było jak zaszłas w ciąże? Jak córka ten fakt odebrała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynak lepiej ma
gdy sie dowiedziala ze spopdziewamy sie syna powiedziala do mnie "To ty juz o mnie zapomnisz" i nawet jak do niej cos mowie to potarfila mi powedziec aby sobie porozkazywala bratu a nie jej bo ona juz nie jest moją córką.Ona widzi ze cos robie przy malym np kąpie go to w tym momencie wola mnie abym pomogla jej w lekcjach,albo pomogla cos znaleźć,lub wyjać, a jak przeciez malucha nie moge samego w wannnie zostawic i gdy przyjde za 10 min to mnie wręcz silą wykopuje z pokoiku i juz pomocy nie chce odemnie, zaczyna wrzeszcec ze jej wcale nie pomoglam i tak ciagle jest, gdy cos przy maluchu robie ona wtedy raptownie oczekuje mojego zainteresowania pomocy w czyms, a widzi ze nie moge zostawic czegos i leciec do niej.Nawet jak malego karmiłam piersią, wtedy raptownie mojej pomocy w czyms potrzebowala a wczesniej czy poźniej po karmieniu juz nie. I oto sie gniewa ze nie ejstem na jej zawolanie kiedy ona chce,tylko po jakims czasie zajde tam do niej,lecz juz nie chce mnie widziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...i co spowodowalo, ze zdecydowalas sie na drugie dziecko, jesli jak napisalas, corka nie domagala sie rodzenstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynak lepiej ma
ja chcialam miec jeszcze jedno ale zdecydowanie mąz strasznie nalegal na syna i jest syn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loris26
Jest zdecydowanie zazdrosna.Wydaje mi sie że będac w ciąży powinnaś jej mówić, że bardzo ja kochasz, że urodzisz jej dzidziusia aby i ona mogła go kochać.Ze ten dzidzius na pewno będzie dumny z tego ze ma taka dużą siostrzyczkę, angażować ja w ta ciążę, zeby własnie nie poczuła sie odsunięta na bok.Wydaje mi sie , ze teraz jak masz czas musisz bardzo dużo z nia rozmawiać, mówic jej ze bardzo ja kochasz i że razem będziecie kochac jej brata.Dużo ja chwal, nie wytykaj, że woła Cię akurat wtedy , kiedy jestes zajęta przy dziecku.Na pewno bedzie to trudne ale myśle, że rozmowy i tłumaczenie moga wiele zmienić w jej stosunku do brata.Mów jej, że ona jest twoim pierwszym dzieckiem, Twoim wymarzonym i wyczekiwanym a braciszek, jak tylko urośnie będzie ją bardzo kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mialam mlodszego rodzenstwa (starsza siostre o 5 lat), ale powiem Ci, ze gdyby rodzice zafudnowali mi mala siostrzczke lub braciszka, to zareagowalabym z taka sama agresja jak Twoja corka. W jakis sposob bardzo ja rozmumiem, ale mysle, ze rozmowa z profesjonalista i terapia dla corki polepszyla by sytuacje. Potrzebujesz pomocy z zewnatrz, to sie samo nie rozwiaze, musisz ''dotrzec'' do corki, aby ona zmienila swoje nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 1 córkę ma 2 latka, więcej nie planujemy, może kiedyś zmienimy zdanie, ale tego nie wiem. Czuję się spełniona jako mama i staram się być jak najlepszą mamą dla mojej córeczki, nie chciałabym dzielić czasu na dwójkę dzieci. Kwestia posiadania rodzeństwa, hmm mamy w rodzinie przykłady pozytywne i negatywne, więc absolutnie nie ma czegoś takiego że rodzeństwo jest zawsze dobre, a jedynacy są w jakiś sposób pokrzywdzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Twoj maz pomaga Ci w polepszeniu tej sytuacji? Czy czuje sie odpowiedzialny za zmiane dynamiki w rodzinie, jak on reaguje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynak lepiej ma
moze nawet tak nie powinnam pisac ani myslec ale mysle ze bardziej kocham corkę, niz synka, mam do niej silniejsze emocje.Syna tez kocham ale juz inne uczucioa mam wobec niego,troche slabsze ,a wobec corki mam duze wyrzuty sumieniaże ja tak w kąt odstawilismy i priorytetowo wszystko wobec malego sie kreci, jak to przy rocznym dziecku bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loris26
NenaUsa teraz kobiety dzieci rodza i po 40 stce, więc może kiedyś zmienisz zdanie.Nic na siłe moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loris, pewnie, ze rodza i to jest super! Mam znajoma, ktora ma 4 dziwczynki, ostatnia urodzila majac 44 lata i jak ostatnio rozmawialysmy, napomniala, ze moze bedzie wiecej dzieci. My jestesmy jednoglosni, nasze zycie jest doskonale takie jakie jest. Zdecydowalismy, ze maz moze poddac sie wazektomii, co zreszta zrobil, wiec jestesmy przekonani na 100% co do naszej decyzji. Tak jak wczesniej mowilam, ze jesli zmienimy zdanie i zapragniemy miec wiecej to zdecydujemy sie na adopcje starszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loris26
Jesli twój mąż nie ma nic przeciw adopcji a pewnie nie ma bo na pewno o tym juz rozmawialiście to oczywiście to rozwiązanie bardzo dobre.Zresztą jeśli obydwoje taka podjęliście decyzję to Wasza sprawa i nikomu nic do tego.Jedyne co może być to tylko to, że Wasza córka kiedyś własnie zapragnie bardzo rodzeństwo ale rozwiązanie juz macie.wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×