facet bez pracy

Mój partner-40 letni , zdrowy mężczyzna, z którym mieszkam od roku-ma ciągłe problemy z pracą.Oczywiście mieszkamy u mnie.Na poczatku znajomości rozwiązała się firma w której pracował i od tej pory przez 2 miesiące niczego innego nie znalazł a potem zabrał się za budowlankę-remonty itp-na czarno.Zarabia śmieszna pieniądze,oczywiście nieregularnie-jeśli jest zlecenie i jeśli w terminie zapłacą-średnio 1000 zł na miesiąc!! z czego połowę wydaje na dojazdy do pracy.Nigdy nie spytał z czego płacę opłaty z a mieszkanie, media itp.Pracuje solidnie-to widzę-ale ja mam już dość utrzymywania rodziny i mieszkania.Każda rozmowa o zmianie pracy czy szukaniu innej kończy się awanturą-on się OBRAŻA i twierdzi, że go NACISKAM!.To chyba nie jest normalna sytuacja.na dodatek twierdzi , że jestem materialistką.Czy on ma jakieś poronione zdanie na temat finansów w związku czy ze mną jest coś nie tak ??? Dodam, że na auto tez mu pożyczyłam-,iał spłacać raty w banku po 150 zł ale przecież nie ma więc płacę ja!!

Poradźcie proszę co robić z takim przypadkiem??????

Kopa w dupę i już. Facet bez kasy jest nic nie warty.

jaka rodzina szmato? dajesz dupy na kocią łapę konkubinowi, gdzie tu rodzina?????

skoro nie jesteście małżeństwem i nie macie dzieci, po prostu kazałabym mu się wyprowadzić. jest dorosły, niech się sam troszczy o siebie. nazywać materialistką kobietę, która ma dość darmozjada i chce jedynie, żeby przynajmniej postarał się znaleźć nieco lepszą pracę za nieco większe pieniądze i dołożył się do domowego budżetu jest grubą przesadą i świadczy tylko i wyłącznie negatywnie o tym panu. znalazł sobie spokojną przystań u Ciebie, za nic nie musi płacić, to co mu zostaje z wypłaty zapewne przeznacza wyłącznie na swoje drobne przyjemności i tak mu wygodnie. facet bez ambicji, typowy polaczek (nawiasem mówiąc najeżdżający zapewne na Arabów i innych "brudasów", a robiący dokładnie to samo co oni), który zwala się na głowę kobiecie, żeby mieć wikt i opierunek.

a ona ma ambicje? dupy daje takiemu jeszcze? haha

facet bez pracy = nie facet

Dziękuję za poważne odpowiedzi.Tych typu od Basi 16 nie skomentuję-każdy sądzi po sobie.Własnie pożegnałam się z darmozjadem.Nie życzę nikomu-nawt Basi 16 i innym -takich doświadczeń.Kasia .Ps.Jesli to forum czyta Justnyna T.z Tarnowskich Gór lat 45 to proszę o kontakt-chyba mamy do czynienia z tym samym panem..Pozdrawiam

PRZEPASZAM BASIĘ-Z NIĄ CAŁKOWICIE SIĘ ZGADZAM.Chodziłomi o inne niewybredne odpowiedzi.Pozdrawiam.