Nie daje sobie rady z babcią..

Może ktoś ma jakieś rady? Babcia od tygodnia nie chodzi (upadek), sika praktycznie pod siebie.. nie wstaje.. je prawie że na leżąco. Kontakt z babcia jest.. jednak nie wiem co dalej.. babcia twierdzi ze z kazdym dniem bol jest wiekszy (mimo ze po upadku chodzila normalnie). Powoli nie daje rady.. cala posciel posikana.. nie ma szans babci umyc, nawet ciezko zmienic posciel;(

dr.mengele. zeby ciebie kiedys nie dobili:]

no co ty naprawde,czy jaja, pogotowie i przeswietlenie na co czekasz?

Złamana szyjka udowa? Wezwać pogotowie i to szybko. Mogą być duże problemy, np. zapalenie nerek od tego leżenia.

moze popros o pomoc, kogos z rodziny, jakas pielegniarke ktora umie sie fachowow zajac chora ososba zeby ci pokazała co i jak.. samej ci bedzie trudno a biedna babcia tylko bedzie bardziej cierpiala. moze skoro bol jest bardzo silny trzeba wezwac lekarza zeby zobaczył co sie dzieje??

Na początek idź do lekarza rodzinnego babci, przyjdzie może na wizytę domową. Możesz też załatwić odwiedziny pielęgniarki w domu, chyba 2 razy w tygodniu. W najgorszym przypadku możesz oddać babcię do zakładu, szpitala albo na oddział paliatywny. Wierzę, że jest Ci ciężko, bo miałam podobną sytuację i nie dawałam rady sama podnieść dorosłego faceta z łóżka

jak najczęściej - tylko tak jest szansa na szpital czy hospicjum, jak powiesz, że sobie poradzisz, to ciebie oleją, będą zbywać- mieliśmy identyczna sytuacje z ciotką 2 lata temu....

Kobieta musi mieć fachową opiekę. Tak jej pomożesz, a nie działaniami ponad siły w domu. Ty możesz do niej przyjść codziennie do szpitala z obiadem, posiedzieć i podtrzymywać na duchu.

swoja drogą najlepsza opcja to hospicjum - super opieka i za darmo!... a w domu opieki zabierają emeryturę! ale ciężko się dostać, bo mało miejsc, nam dopiero udało się załatwić, jak kategorycznie powiedzieliśmy że nie dajemy radę z opieką, a ciocia kilkakrotnie w ciągu tygodnia wzywała pogotowie, bo gorzej się poczuła- co z resztą nie mijało się z prawda, tylko wcześniej my sami ogromnym wysiłkiem woziliśmy ją po lekarzach!