Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fanaberiaBN

do kobiet po cc

Polecane posty

Gość fanaberiaBN

jak sie zabezpieczacie po cesarce. mnie lekarz zkolejnym dzieckiem kazal odczekac min 1,5 roku. boje sie ze zwykle metody( tabletki czy zastrzyk) moze zawiesc a ciaza bylaby ryzykiem bo cesarce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratata2525
U mnie było zastrzyk,tabletki a potem przerywane.3.5roku minęło od cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberiaBN
depo-provera? jak się po nim czulas? czy jakies sktki uboczne są? kurcze nie mam zaufania do zastrzyku raz na 3 mies. a jak zawiedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam zakrzepowe zapalenie żył więc nie mogę stosować żadnej antykoncepcji tylko prezerwatywa. jestem po cc i strasznie się boję nieplanowanej ciąży a to niestety odbija się na życiu intymnym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtjtpmup
Mi kazal odczekac rok ale mam inny problem bo mam juz dwoje dzieci i nie chce wiecej a po tabletkach tylam, plastry jak dla mnie niewygodne a gumki hmm co druga peka i niewiem dlaczego moze za duzy sprzet ma moj M? Przez to niema sexu ostatni byl pol roku temu a dziecko ma 2 lata prawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09876
Ja nie jestem jeszcze w ciąży ale za jakiś czas chcemy zacząć się starać, ja chciałabym mieć cesarkę i chciałabym wiedzieć jak to wygląda z Waszej strony jak przebiega taki poród z cesarką słyszałam, że wtedy nie kładą dziecka na piersi tylko zabierają i przynoszą następnego dnia jak puszczą znieczulenia i kobieta się prześpi. Ale wolałabym wiedzieć tak z pierwszej ręki od Was. Siostra mi odradza poród naturalny bo mimo tego że jest bardzo szczupła i po ciąży w 100% wróciła do swojej wagi (50 kg) i figury to powiedziała że tam w środku już nie jest tak jak przed porodem że jest jakby rozciągnięta że nie odczuwa takiej przyjemności podczas seksu jak wcześniej. A Wy jak wspominacie CC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tragicznie męczyłam sie prawie 10 godzin, podawali mi dolargan chociaż wcale o to nie prosiłam i w rezultacie byłam nie świadoma i nie byłam w stanie współpracować z położną. dolargan t lek narkotyczny więc wpłynął na małą tak ze spadło tętno i cesarka była konieczna. uśpili mnie i małą zobaczyłam dopiero po ok 15 godzinach, byłam w takim szoku bo miałam wrażenie ze to nie moje dziecko miałam myśli ze skąd ona sie wzięła, skończyło się depresją poporodową, nie mogłam sie pogodzić z tym jak potoczył sie mój poród ;( nie słyszałam pierwszego krzyku nie widziałam od razu mojej małej dziewczynki ;( mam teraz wyrzuty sumienia , że ona pewnie czuła sie odtrącona itd ehh rozpisałam sie przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia00
Nie spałam,widziałam co się dzieje wokoł i dziecko położyli mi na piersi.Zabrali potem na 12 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale le ale
po cc powinno się odczekać 2 lata najmniej, gdyż następna ciąża to ciąża od poczatku zagrozona, umiejscowiona nisko i nachodzaca na szyjkę, zazawyczaj po cesarce nasteone ciąże umiejscowiają się nieprawidłowo ponieważ grozi pękniecie macicy ponieważ przez zle umiejscowienie plody, łozysko jest zazwyczaj przodujące w uk zaleca się najmniej 18 miesięcy, wczesniejsze niz 18 miesięcy ciąże to zagrozenie zarówno i dla dziecka i dla matki, w życiu można mieć 3 cesarki, własciwie już po 2 odradzane jest kolejne dziecko wlasnie z tego względu, że kolejna ciąża, to ciąża ryzyka i nastepne to tylko w polsce stosuje się znieczulenie ogolne i zabiera dziecko, na zachodzie tylko epidura, w wyjatkowych przypadkach ogólne, dziecko jest cały czas z matką i nie znika z pola jej widzenia od samego poczatku wiec co za ciemnote wciskasz , to do tej powyzej, jakoby dziecko po 15 godzinach widziała a kiedy rodziłasz 10 lat temu? albo na jakiejś wiosce bo nie stosuje sie juz takich praktyk, na zachodzie kobieta po cc z dzieckiem jesli jest wszystko ok wychodzi po 24 godzinach od cesarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam cc, nie mam
porownania jak wyglada porod naturalny, ale u mnie skonczylo sie cesarka nieplanowana (miałam cholestaze w ciązy i małej zanikło tetno podczas skurczow. Wywoływano mi porod oksytocyną i bylam przygotowana psychicznie na porod sn, nigdy nawet nie myslalam o cc). Moze dlatego ogolnie porod byl dla mnie bardzo stresujący, bo tetno dziecka zanikało i nie wiedzieli czy zdążą na czas wykonac cc. Zabieg sam w sobie srednio przyjemny, znieczulenie to maly pikus w porownaniu z tym jak sie czujesz gdy odejdzie. Mi dziecka na piersi nie polozyli, jedynie dali do pocalowania i odrazu zabrali do badan (w tym czasie mąż był cały czas z małą). Mnie w tym czasie pozszywali i przewiezli na salę pooperacyjna. Po jakichs 1-1.5godz przywiezli malutką na karmienie, położna przystawiła mi ją do piersi (sama nie mozesz sie ruszac, nawet glowy podniesc) i lezala tak ze mna jakies 2godz. Potem ja zabrali i przywiezli dopiero rano (zabrali ją kolo 23.30 a przywiezli przed 6) jak jeszcze bylam na pooperacyjnej, pobyla ze mna z godzine, znowu zabrali i przywiezli juz po jakich 2 godz jak bylam na zwyklej sali. Tego dnia gdziecko moglam miec tylko gdy byl ktos u mnie z rodziny, inaczej zabierali, bo sama nawet nie dalabym rady wstac i ją wziąć na ręce. Na noc zabrali, przywozili tylko do karmienia, na następny, czyli juz drugi dzien byla ze mna caly czas, ale tez przewaznie kos byl u mnie. Na noc pozwolili mi ją zostawic pod warunkiem, ze jesli nie dam rady albo bede sie zle czula to mialam zawiadomic pielegniarki. Jakos dalam rade i od tamtej pory juz byla caly czas ze mna, az do wyjscia do domu po 5 dniach. Ogolnie psychicznie to czulam się cudownie, nie mialam problemu z zaakceptowaniem formy porodu i dziecka, gorzej bylo fizycznie. Po odejsciu znieczulenia (mialam w kręgosłup podawane) myślałam że skonam z bólu.Dawali przeciwbólowe, ale mi średnio pomagały. Pierwsze dni to pamietam jak pasmo okropnego bólu, ledwo mogłam się ruszyć, przekręcenie się na drugi bok to był wyczyn, a wstanie i wyjście do łazienki to czułam się jak bym maraton przebiegła, byłam ledwo żywa i cała mokra (a do łazienki dość czesto trzeba wyjść). Po powrocie do domu mąż wszystkorobił, łącznie w stawaniem i podawaniem mi małęj do piersi, bo nie miałam siły się ruszyć. Nie wiem jak inne babeczki, ale ja czułam ból po nacieciu przez kilka tyg. Moze po jakichs 2.5-3 miesiącach już normalnie funkcjnowalam. Ćwiczyć mogłam zacząć dopiero 6-7miesięcy po porodzie. Teraz jestem 15miesiecy po porodzie i o cc nie pamietam. Blizna zbladla ze jest praktycznie niewidoczna, o bolu juz nie pamietam, nie czuje zadnych innych skutkow ubocznych, nie mialam depresji ani innych problemow, no moze oprocz nieprzespanych nocy, bo moja córcia do spiochow nie nalezy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hryza
ja po cc od razu zobaczyłam dziecko i dostałam je do karmienia jak tylko mnie zszyli, na noc zabrali dziecko, ale z bólu i tak nie spałam na drugi dzień wyłam z bólu, ale nikogo to nie obchodziło i dzieckiem sama musiałam się zajmowac, środki p/bólowe, które mi dawano NIC nie pomagały jako tako doszłam do siebie po 3 miesiącach i już NIGDY nie zdecyduję się na kolejne dziecko dadam , że sam zabieg cc, wyjmowanie dziecka itp. to nic nie boli i nie trwa długo, ale jak odejdzie znieczulenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia-tustusia
U mnie nie zadzialo zzo,mimo podania dalej wszystko czulam.Wiec uspali mnie na szybko.Mala zobaczylam po 2 godzinach,Strasznie mi tego szkoda,bo jakos tego brakuje tego pierwszego przytulenia.Moj maz byl w tym czasie z mala jak ja lezalam na sali pooperacyjnej.Carke mialam rano a mala od poczatku byla ze mna nawet na noc jej nie zabrali.Tylko do przewijania przyszli po nia jak zadzwonilam bo jeszcze nie chodzilam.Ja rodzilam w Niemczech ale mysle,ze wszedzie podobnie to wyglada.A jesli chodzi o zabezpieczenie to biore tabletki.Tez sie boje kolejnej ciazy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duży obwod
Ja miałam cesarkę 2 miesiące temu. Dziecko dostałam do pocałowania i je zabrali a mnie w tym czasie zszyli. Po przywiezieniu na salę od razu dali dziecko do karmienia i juz nie zabierali. Pielęgniarki przychodziły co chwilę i pomagały ze wszystkim. Przystawiały do piersi, przebierały. Wstałam dopiero po 24 godzinach i to był koszmar, chwyciłam sie ściany i myślałam ze padne. Problemem było przejście kilka kroków. Chcieli mnie wypisać 3 dnia, to zastanawiałam sie jak wejdę na 4 piętro. Ale musiałam zostać jeszcze kilka dni ze wzgledu na dziecko. I dzięki temu w szpitalu przeżyłam kryzys laktacyjny, gdy pod ręką był personel który mi w nim pomogł. I ja doszłam do siebie. Wróciłam do domu mogąc już samodzielnie opiekować się dzieckiem. Rodziłam w małym powiatowym szpitalu, gdzie pielęgniarki i położne ze wzgledu na małą liczbę porodow mają czas zająć się pacjentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam cc dwa razy,bo dzieci
byly ulozone posladkowo.Po cc dostalam od razu dzieci do potrzymania i "przywitania sie".Zostaly zabrane po kilku minutach do zwazenia,zmierzenia itd.,a ja w tym czasie bylam zszywana itd.Po tych wszystkich zabiegach zostalam przewieziona do sali,razem z dziecmi i jak juz dotarlismy do pokoju,pielegniarka pomogla mi sie podniesc i podala mi dziecko do karmienia (piersi w jednej i drugiej ciazy mialam ogromne i przeciekajace.Nie bylo zadnego problemu z brakiem pokarmu po cc).Bolu w ogole nie czulam.Dostawalam leki przeciwbolowe i na drugi dzien robilam wszystko w zwolnionym tempie,ale za to sama:sama chodzilam do lazienki,sama wzielam prysznic,sama sie przebieralam,zajmowalam dzieckiem (z pomoca meza i troche piegniarek przy pierwszym dziecku,jak sie wszystkiego dopiero uczylam:P).Na trzeci dzien moglam normalnie sie poruszac.Blizna troche ciagla,ale nic mnie nie bolalo.Szybko sie zagoilam i po powrocie do domu o tym,ze jestem po operacji,juz nawet nie pamietalam;) U mnie w rodzinie wszyscy szybko sie goja i maja duza odpornosc na bol,tak na marginesie:) Kilka tygodni po cc zaczelam brac minipigulke,a jak bylam gotowa na drugie dziecko,po prostu przestalam i zaszlam w druga ciaze okolo 2 miesiace od odstawienia pigulek.Po drugim cc przez okres karmienia bralam minipigulke,jak przy pierwszym dziecku,a jak skonczylam,przeszlam na normalna.Do wspolzycia powrocilismy z mezem 2 tygodnie po cc,bo nic sie ze mnie praktycznie nie lalo,rany praktycznie juz nie czulam i bylam na to gotowa:) Maz przez kilka pierwszych miesiecy po cc zakladal dodatkowo gume. Podsumowujac,polecam cc,bo sama ja doskonale znioslam i szybko wydobrzalam,ale to tylko moje zdanie.Znam kobiety,ktore mialy jedna cc i za cholere nie chca miec drugiej,bo nacierpialy sie okropnie...Coz,kwestia indywidualna:) Ps.nie mieszkam w Pl i doswiadczenia ze szpitala opisuje z perspektywy kraju,w ktorym mieszkam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie cc byla wskazaniem ortopedycznym w sumie i tak by to nastapilo bo coreczka 2 owinela sie pepowina :O Wspominam tragicznie.Cewnikowali mnie na sali przy dziewczynie ktora byla juz po cc,upokarzajace,wczesniej lewatywa w kiblu z lezanka i prysznicem,pomieszczenie niezamykane jeden wielki pokoj kibel,obok prysznic z niekompletna zaslonka,i lezanka. Siedzialam na muszli jak weszlo mi jakies babsko. Tak jak mowie pozniej cewnikowanie,i wenflon.Czekanie na cc. Kazali isc polozyc sie i zaczeli przygotowywac,serce walilo mi jak oszalale. Anestezka zaczela mnie raktycznie dusic maska z tlenem,dopiero jak zaczelam sie wiercic to popuscila. Zastrzyk i spimy.Obudzil mnie przerazliwy bol podczas wybudzania. Dostalam chyba ketonal i cos tam jeszcze ale nic nie pomagal,jak prosilam o przeciwbolowce to polozne mnie pouczaly ze nie wolno sie krzywic :O a co sie mialam smiac jak mnie bolalo? Cc mialam o 16:05,a o 18-19 przyszla pielegniarka i zaczela mnie uciskac na bolesny brzuch tak ze w szoku zlapalam jej reke i odrzucilam,oczywiscie dostalam OPeEr, na drugi dzien o 6 przyszly polozne ze zabieraja nas na sale ogolna i mamy isc pod prysznic i NA NOGACH na ta sale. Nie bylam w stanie podniesc sie z lozka to polozna mnie z niego zaczela spychac. Jakos zaczlapalam pod prysznic,polozna wepchala sie tam ze mna i sciagnela ze mnie koszule nie zdarzylam nic zrobic zaczelam sie wycirac zabrala ze mnie recznik i ubrala na mokre cialo koszule,dodam ze prysznic otwarty i kazda osoba na korytarzu widziala mnie nagą. Wrocilam do sali pooperacyjnej,powiedzialam ze maja mnie zawiesc na wozku na sale ogolna nie dam rady isc sama. Lezalam plackiem 2 dni,w 1 dobie dostalam dziecko,a lezalam nie bylam w stanie chodzic. Nikt nie przyszedl nie przewinal nic,dostalymy zastrzyki i tyle. Dodam ze cewniki byly oprozniane praktycznie raz dziennie a krew ktora niraz przekapywala z podpasek nie byla sprzatane same wycieralysmy podlogi chusteczkami bambino. Opieka tragiczna,upokarzajaca.polozne ogladaly piersi przy wszystkich jak oboz koncentracyjny-pacjentki jak bydlo. Polozno z nami dziewczyne ktorej dzieci urodzily sie z zamartwicy. Biedna plakala jak my karmilysmy a ona sciagala do nas tylem pokarm RECZNIE( bo polozne zakazaly laktatora)do butelki,ja ja namowilam zeby jej maz przyniosl laktator bo juz zaczynal sie stan zapalny piersi byly bordowe i twarde. A na koniec jak wisienka na torcie badanie przez pania doktor ginekolog,prawie zemdlalam na fotelu okresle to jako gwalt. Po wyjsciu z gabinetu rozplakalam sie. Wiec uzywamy prezerwatyw bo nie wyobrazam sobie 2 ciazy tragicznie sie boje. Wspomnienia straszne. Okropnie. Szpital na ul.PCK w Czestochowie MASAKRA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam cc 6 miesięcy temu a nie 10 lat temu i nie opowiadam głupot ze widziałm mała po 15 godzinach bo musiała leżeć w inkubatorze bo po dolarganie miał problemy z oddychaniem i nie trzymała ciepła ,więc po pierwsze może troszke grzeczniej ,a po drugie zastanów sie czasem co piszesz. miałam cc na PARKITCE W CZĘSTOCHOWIE. tam dzieczyny na serio non stop robią cesarki ,leżałam tam 10 dni zaraz koło dyżurki i słyszałam jak dzwonią baby z porodówki ,że zaraz bedzie pacjentka po cc. tam jest masakra moja córa była w takim stanie przez dolargan bo zaczęło jej spadać tętno i konieczna była cesarka, a to swinstwo przedostaje sie do dziecka i nie zdążyło z niej zejść przed urodzeniem i miała problemy z oddechem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam pierwsza cesarke prawie 9 lat temu.Porod zaczyna sie silami natury,po 10 godzinach przerazajacych boli i po badaniu 3 lekarzy stwierdzono ,ze dziecko jest ulozone posladkowo i nie urodzi sie sn z uwagi na moja woska miednice.To co bylo potem to jakas masakra!.Drugi porod przez cc(minelo 5,5 roku od pierwszego)Nie w Polsce i wspomnienia piekne.Profesjonalna opieka,traktowanie mnie jak czlowieka.W szpitalu bylam 5 dni.Po powrocie do domu czulam sie rewelacyjnie,rana zagoila sie szybko,zadnych boli ,powiklan.Teraz jestem w 3 ciazy i porod tez bedzie przez cc.Zycze sobie tylko zeby byl taki jak poprzedni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam w domu dziecko
Współczuje paniom, że dostały dziecko po tak długim czasie. Miałam cesarkę 11 lat temu - odeszły wody i zero rozwarcia, męczyłam się tak na kroplówkach przez kilkanaście godzin i do tego zaczęło spadać tętno dziecka. Córeczki po wyjęciu nie przytuliłam, tylko mi ją pokazali, cięcie było o 22,45 a córkę dostałam po 4 rano 9i tak spałam w ty czasie), przyniósł mi ją doktor, próbowałam przystawić ją do piersi a ona próbowała ssać :) oczywiście z pomocą, później wzięli ją z powrotem do inkubatora bo miała niską masę urodzeniową a do tego z cc. Rano słyszałam na sali jak krzyczała z oddziału noworodków, dostała mm ale to nie o jedzenie jej chodziło, tylko brakowało jej ciepła mamy. Po obchodzie przynieśli ją bo nie chciała uspokoić się. Już ze mną została. Znieczulili mnie zop więc przez 1,5 doby dostawałam przeciwbólowe w medalion, czułam się dość dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×