Nie umiem być z kimś w związku

Nie umiem być z kimś długo, zbyt blisko... Tak cenię sobie bycie niezależną, że chyba nigdy nie wejdę w żaden związek...

Słusznie

Niby słusznie, ale czy to dobrze tak non stop uciekać, nie ufać?

To, że wolisz być niezależna, nie znaczy, że uciekasz...

widać to jeszcze nie ten...przyjdzie czas, przyjdzie pora i poczujesz, że to jest ten a nie inny

Najgorsze jest to, że także w przyjaźni dzieje się podobnie. Uciekam, jeśli ktoś za bardzo się stara. Mam bliskiego kolegę. Nie łączy nas nic poza przyjaźnią; do tej pory zawsze lubiłam z nim rozmawiać, często razem wychodziliśmy. Traktowałam go jak brata, on mnie zaś jak siostrę. Mieliśmy swoje tajemnice, ulubione tematy. Problem w tym, że od pewnego czasu męczy mnie jego towarzystwo. On jest silną osobowością, lubi mieć wpływ na innych. Także na mnie. Wiele rzeczy mi narzuca. Za bardzo chce wchodzić w moje życie. I irytuje mnie to. Chcę uciekać, nie ufam mu...

Takich sytuacji było rzecz jasna więcej. Już kilka razy zrywałam znajomość z drugą osobą, bo czułam, że za bardzo się angażuje, stara, a przez to przyczepia się do mnie jak rzep do psiego ogona.

Normalka... po prostu się nim zmęczyłaś. Mam tak samo, jeśli widuję się z kimś za często. zwyczajnie zaczyna mnie irytować... Trzeba od takiej osoby odpocząć.

Jeśli czujesz, że to niedobrze, to przestań uciekać i daj kredyt zaufania. Masz wpływ na swoje zachowanie przecież i to Ty decydujesz, jak jest.

No właśnie. Męczę się jego osobą. Zachowuje się tak jakby chciał, żebym była tylko jego przyjaciółką i w dodatku bez pytania wchodzi z butami w moje życie. A może tak tylko mi się zdaje? Chyba za długo żyłam indywidualnie, żeby przyzwyczaić się do wspóldzielenia się swoim swiatem z innymi...

Z tego też powodu nigdy nie byłam w związku, choć mam 23 lata i już kilka razy było blisko. Teraz poznałam faceta, który wydaje się być do mnie podobny z natury, ale co z tego, skoro nie potrafię się otworzyć na to uczucie...

Nie próbuj się otwierać tylko dla tego, że wydaje Ci się, że z Nim może być dobrze. To powinno przyjść samo. A może Jemu będzie odpowiadać Twoja niezależność i wcale nie będzie wymagał od Ciebie nic ponad to, co możesz zaoferować....