zerwanie po 3 latach, co robić?

Moj chlopak zerwal dzis ze mna po 3 latach zwiazku. Powod: bo nie bylam dziewca...nie rozumiem tego, bylismy razem 3 lata, czesto mial pretensje o mojego bylego z ktorym bylam 2 lata, ale ja zawsze go uspokojalam, znosilam wyzwiska i klotnie, a dzis zerwal ze mna, powiedzial, ze nie jest szczesliwy w tym zwiazku, a ja jestem "używana"...co robić walczyć, czy wycofać się i dać mu zatęsknić, jestem załamana, proszę o jakieś opinie

hm bylas wczesniej uzywana ale pewnie i sam sobie na tobie używal tak? niezly obludnik. sam poruchal i zostawil....

2/10

co robić nic ! skoro wyzywał nie szanował to ty chcesz jeszcze błagać by wrócił miej szacunek do siebie

ale pobzykał sobie przez te trzy lata, czy nie dałaś ?

.

nie akceptuje cię. wyzywa(nie szanuje) i kłóci się z tobą. nie umie pogodzić się z faktami z twojego życia patrz pk. pierwszy. 3 lata cię zwodzi, marnuje twój czas a ty chcesz o niego walczyć? jak taki prawik "nie używany", to mógł na początku powiedzieć czego szuka i że ma hopla na punkcie dziewictwa. miał koleżankę do wyjść, do kina i laskę, żeby się kumplom pochwalić? koleś zrozumie po latach co się w życiu liczy. niech pozna jakąś dziewicę, myślę że to dziewictwo tak mu przysłoni oczy, że nie zwróci uwagi na inne cechy charakteru i gdy po ślubie klapki z oczu opadną i zacznie się normalne życie z kłótliwą żonką, będzie sobie codziennie pluł w brodę. ktoś kto traktuje człowieka jak przedmiot:używany-nie używany, jest jakiś nienormalny i wierzę, że wyrządzone zło do niego wróci i że ktoś np. żonka ex dziewica, zacznie go traktować równie przedmiotowo np. jako dawcę kasy.

a ja jestem bardzo ciekawa czy sam sobie uzywal, bo jesli tak to jest bardzo niekonsekwentny... ma pretensje ze byla uzywana, a sam tez uzywal

albo po prostu to byl tylko wymyslony powod do zerwania bo i tak juz sie toba znudzil, tyle...

owszem używał sobie;( ja niedawno dla żartu powiedziałam, że jesteśy już troche jak stare małżeństwo, a on mi teraz, że chce być młodym i szczęśliwym człowiekiem

i nie nadajesz na dobrą żonę dla wielu mężczyzn. chciałaś sobie poużywać wcześniej - twoja sprawa, ale dlaczego masz pretensje do kogoś kto chciałby mieć żonę dziewicę? Nie wolno mu? Jesteś nietolerancyjna? Nie szanujesz przekonań innych ludzi?

Dziewczyno, to nie łatwe zostać porzuconym. Boli. Ale pomyśl że spotkasz kogoś wartościowego wreszcie. Kogoś kto Cię uszanuje. Co do niego....no cóż...nie czuł się spełniony, więc to zakończył. Nie można nic ciągnąć na siłę. Nie kocha Cię...

to tym bardziej sam sobie poużywal a teraz co, bedzie szukac dziewicy? hahaha ale palant. to tylko pretekst byl do zerwania, znudzilas mu sie

przekonania ludzi można szanować, ale on do tej kategorii nie pasuje. 3 lata ją zwodził i o swoich przekonaniach nie wspomniał. po 3 latach wyskoczyć z takim czymś? zmarnował jej 3 lata życia. przeczytane na innym topiku:) może na taką trafi:))) "prawda ,ale ja znam osobiście taką lale co oddała sie dopiero po ślubie w wieku 26lat i 3 miesiące,i sie zaczeło po roku - szukała gdzie mogła ru****ła gdzie popadło,i kto miał ochote mążi rodzina niemieli już sił zostawiła teścią dziecko i poszła gdzieś w /kanały/ podobno jest gdzieś w ok.Grójca czy Warki u ogrodników bo tam dużo chłopów" autorka jest mega tolerancyjna, inna to takiego chłopa już dawno pogoniłaby gdzie pieprz rośnie. dziewictwo to stan umysłu, podejścia (które może się zmienić w różnych okolicznościach życia) a nie błony między nogami.

w tym że facet sam nie jest prawiczkiem i chce mieć dziewicę. przecież nie musicie się godzić na spotykanie albo życie z takim człowiekiem, szczególnie jeśli stawia sprawę uczciwie i od razu mówi że miał partnerki wcześniej. wiele kobiet na to się zgodzi i jest ok. po co zaraz tutaj takie oburzone głosy?

dokladnie, zwlaszcza ze sam juz nie ejst prawiczkiem bo ostro ruchal przez 3 lata !!!! i teraz co? bedzie szukac 100% dziewicy? żenada.

powiedział mi teraz, że był ze mna w akcie desperacji, że jestem łatwa, że zmarnowałam mu 3 lata zycia, że go wykorzystywałam, że nic między nami już nie ma, że on nie czuje się szczęśliwy, a jak powiedziałam, że nie wierzę w to, że jeszcze wczoraj o tej porze byliśmy razem i śmialiśmy się to powiedział, że go szantażuje i równie dobrze mogłam powiedzieć, że pocałował mnie 3 lata temu i nie ma prawa teraz ze mna zerwać

tak, godzą się a potem rak szyjki macicy po związku z takim ruchaczem... haha i taka się dziwi potem, że tylko jednego partnera miala a ma III czy IV grupę cytologii. Ano ma bo ją ruchacz zarazil co sie juz pieprzyl z innymi tyle.

i bardzo dobrze,że po trzech ,a nie po 13,gdy juz byłyby dizeci ,wspolny dom i kredyt. Znalazł się ...wybredny,gdzie on teraz znajdzie dziewicę....no chyba ,że jakąś 10-latkę przypilnuje do 18 np.

A czy ktoś powiedział, że ja nie szanuje jego przekonań? Jakoś mu przez te 3 lata to nie przeszkadzało, więc nie wiem dlaczego teraz. Po co mnie zwodził tyle lat? Jestem załamana, nie wiem co robić...

haha dziewczyno napisz mu, że on też jest łatwy, że też jest zwykłą szmatą bo się z tobą szmacił 3 lata i tyle. On też jest łatwy!

sytuacja jakich tysiące. gdybyś to ty go rzuciła i po 3 latach powiedziałabyś że zmarnował ci życie, stado forumowych doradczyń na pewno by cię utwierdziło w przekonaniu że zrobiłaś dobrze, bo po co marnować sobie z kimś życie. a teraz oczekujesz pociechy tylko dlatego że jesteś kobietą. Jesteście zakłamane i dwulicowe.

po prostu koleś nie powie wprost, że się znudził i nowej baby mu się zachciewa, tylko jakieś dyrdymały o dziewictwie. boi się powiedzieć prawdę po prostu

to jest dziwnego, że jego pragnienie dziewictwa z niczego nie wynika( odpada tu aspekt religijny, sam nie przestrzega zasad religijnych) sam nie czekał z seksem, czyli nie miał żadnych wyższych celów niereligijnych (typu poznać lepiej partnerkę i odwlec moment współżycia, żeby seks nie przysłaniał mu innych aspektów związanych z poznawaniem drugiego człowieka) odpada aspekt wyeliminowania puszczania się z kim popadnie u przyszłej partnerki. autorka miała faceta, z którym była 2 lata w związku. nie seksiła się w kiblach, w dyskotece. nawet jeśli koleś uważał, że błędem jest uprawianie seksu z kimś innym niz z mężem, a z nią był i by mu na niej zależało, to przetłumaczył by lasce, że ma czekać z seksem do " po ślubie". Nie zrobił tego, bo sam ją "używał". A teraz podaje powód z kosmosu, bez uzasadnienia? On ma nasrane we łbie. Zmarnował jej 3 lata życia i traktował ją jak rzecz. Jak on ma takie podejście z niczego nie wynikające( chyba, że z jakiś kompleksów), to on dziewicę, też zacznie traktować przedmiotowo. Ten koleś nie szanuje ludzi.

tzn. że nie można zmieniać poglądów? ślubu przecież nie brali. może 3 lata temu było mu wszystko jedno z kim się spotykał, a teraz doszedł do wniosku że nie warto i chciałby żyć po swojemu. to coś złego? nie wolno mu? wiele związków rozpada się po nawet dłuższym okresie czasu i z poważniejszych powodów i nikt nie robi z tego tragedii. tak już bywa.

dobrze napisales ten wyzej dlugi wywod ale ja mysle ze moja diagnoza jest trafniejsza: po prostu znudzil sie i wymysla.

Oczywiście, że mu wolno. Ale ja też mam chyba prawo czuć się oszukana, teraz wiem, że byłam dla niego tylko chwilą, błędem, kiedyś mi to powiedział, czuję się jak śmieć, który on teraz wyrzuca, naprawdę przez te lata dałam mu wszystko co mogłam, a teraz słyszę, że on nigdy nie był szczęśliwy, nic tylko w łeb sobie strzelić

on jest szmatą z charakteru. nie umie powiedzieć o co mu chodzi, bawi się twoimi uczuciami, a ty jeszcze rozmyślasz o nim.... za parę miechów się okaże, że poznał inną a teraz potrzebuje czasu by ją urabiać. miłości tu nie ma, w dodatku facet nie używa mózgu, więc lepiej dla ciebie jak zamkniesz za sobą drzwi.

musisz sobie znaleźć takiego chłopaka który będzie chciał nie - dziewicę. tacy też są. chyba w większości.

mineły dopiero 2 godziny, a ja już nie wyobrażam sobie co dalej, staram się być silna, on cały czas do mnie pisze, ale z drugiej strony nachodzą mnie myśli, że macie racje, ze za nastepne 3 lata byloby jeszcze ciezej to przezyc, przetrawic...problem w tym, ze ja poza nim swiata nie widze, przez te 3 lata nawet nikt mi sie nie podobal...nie wyobrazam sobie byc z kim innym, a poza tym za bardzo bym sie bala, ze znowu okaze sie, ze bylam pomylka w czyims zyciu