Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kuuuuuuuucze.............fjd

NIE CHCE SN CHCE CC JESTEM ZALAMANA POPADAM W HISTERIE!

Polecane posty

kuuuuuuuucze.............fjd poczytaj sobie o szpitalach w Twojej okolicy, popytaj koleżanek. Na pewno znajdzie się szpital , który traktuje pacjentki po ludzku. W mojej miejscowości jest szpital, mam do niego dosłownie jak splunąć, ale w życiu nie chcę w nim rodzic. Sprzętu do ratowania dzieci nie ma , warunki sanitarne koszmar, nie ma opcji zzo. Dlatego wybrałam szpital oddalony o 40 km, ale przynajmniej wiem, ze znieczulenie dostaje się bez łaski i dysponują świetnym sprzętem. Może jakbyś miała taki szpital na oku to choć odrobinę mniej byś się bała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuuuuuuucze.............fjd
mieszkam w Warszawie wiec wybierać jest w czym. ale nie ma takiego szpitala bynajmniej ja o nim nie wiem takim jak ten w Bielsku białej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzic bez bolu
poszukaj szpitala ktory jest w programie "rodzic bez bolu" (nie wiem czy kazdy szpital ma taka akcje, czy tylko wybrane placowki) ja w prawdzie rodzilam przez CC i nie zaluje- bolalo, bolalo i przestalo:) ale dziewczyny ktore rodzily sn kupowaly sobie znieczulenie- ta przyjemnosc kosztowala je 500zeta. Od tego roku, w tym samym szpitalu znieczulenie jest darmowe, wanna do masazu, nawet gaz rozweselajacy- wszystko za darmo :) zawsze tez mozesz poszukac sobie prywatnej poloznej ktora bedzie Cie wspierac i pomagac - koszt droga oficjalna 500zl, nieoficjalna jakies 300...ja mimo ze rodzilam CC swoja polozna mialam (do konca nie bylo wiadomo czy CC bedzie konieczna) jak stwierdzili, ze mnie pokroja w piatek o 8 rano, to o 9:30 lezalam na stole, nikt nie zdazyl do mnie przyjechac (a mialam byc z mezem) strasznie sie balam, ale jak zobaczylam swoja polozna w drzwiach to wiedzialam, ze wszystko bedzie dobrze:) jeszcze masz 6tyg czasu, wiec nie trac go na panikowanie, tylko szukaj sposobu/szpitala/poloznej ktora da Ci pewnosc, ze bedzie wszystko dobrze... powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwie ci sie wcale
do shadows in the night-wiem co masz na mysli. moje porody przez cc to byla czysta radosc.Moj maz byl przy mnie caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze..................fjd jak mieszkasz w Wawie to elegancko :) ja właśnie celuje w warszawskie szpitale . Na oku mam dwa. W razie jakby miał urodzić się wcześniak odpukać to jadę na Karową (tam też prowadzę ciążę). Na karowej maja rewelacyjny sprzęt i świetnych neonatologów. Minusem jest płatne znieczulenie - kosztuje 500 zł. Jeśli uda mi się donosić ciążę to pojadę na inflancką. Skończyli remontować szpital, maja dobry sprzęt, bezpłatne znieczulenie na życzenie, a i jeszcze nie odsyłają z tego szpitala nawet gdy majka komplet . Moja siostra tam niedawno rodziła. Jedyne zastrzeżenie miała do sal poporodowych, bo są wieloosobowe. Natomiast sale do porodu są pojedyncze z łazienkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Rozumiem, żę czysta radość wynikała z faktu, że nie odczuwałaś żadnego bólu i leżałaś jak placek nie robiąc nic, co pomogłoby Twojemu dziecku przyjść na świat, tak? I samą radością było cewnikowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuuuuuuucze.............fjd
dzastolinatoja tez prowadze ciaze na karowej. aczkolwiek mysle albo karowa lub sw. zofia. na inflandzkiej chodze do szkoly rodzenia i skutecznie sie zraziłam. i sobie odpuscilam ten szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabeelka
Ja myślę, że najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Ja też denerwowałam się przed porodem i bałam się, jak to będzie, ale postanowiłam, że dam z siebie wszystko i postaram się by trwało to krótko, tak by nie męczyć siebie i dziecka. Rodziłam 2 godz :) ale miałam przy sobie swoją położną, która bardzo mi pomogła. 4 godziny po porodzie poszłam wziąć prysznic. Nie nakręcaj się niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabeelka
swój poród wspominam baardzo miło jak położyli mi synka ma brzuchu chciało mi się śmiać i płakać ze szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z TEGO CO SŁYSZAŁAM w szpitalu sw. Zofii nastawiają się bardzo na sn bez znieczulenia . Poza tym czesto odsylaja i ich usługi "ponadstandardowe" są drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnvmcnbkbn
U mnie przeprowadzili cc z powodu niewspółmierności porodowej o czym i ja i lekarze dowiedzieli się po 1,5 dnia spędzonego w szpitalu przy mega mocnych skurczach :/. Zrobili mi cc kiedy rozwarcie miałam już na 10 cm i powoli zaczynał mnie rwać pośladek czyli jeszcze chwila i zaczęły by się parte jednak glówka nie mogła zmieścić się w wchodzie miednicy. Ja przez całą ciąże marzyłam o sn a cc nie przechodziło mi przez myśl pomimo że miałam do niej praWO jeżeli tak bym sobie zażyczyła (mieszkam za granicą i tu jest rzeczą normalną że ma się wybór). Operacja spadła na mnie nagle jak grom z jasnego nieba, szybkie przeniesienie mnie na stół, pocieszanie, jakieś uspokajająco rozweselające żarty i szybka krzątanina (mnie ręcę trzęsły się ze strachu niemiłosiernie) a po chwili usłyszałam płacz córci :). Sama operacja to brak bólu a jedynie uczucie ucisku i szarpania (miałam zoo), potem zawieźli mnie na salę pooperacyjną a po dwóch godzinach do pokoju do dziewczyn i nawet nie wiem kiedy usnęłam, wszystko bez bólu:). Na drugi dzień, sucho w ustach więc kazali mi dużo pić i potem wstać na pierwszy prysznic więc wstałam choć troszkę ciągnęła blizna na brzuchu a ból był średni , jednak przecięcie brzucha i macicy nie pozwoliło mi na płynne normalne ruchy tylko szłam jak staruszka z cewnikiem za sobą który zaraz mi sciągnęli (bezbolesne jak i samo cewnikowanie podczas op było bezbolesne). Tego samego dnia karmiłam swoją córkę i łaziłam na korytarzowe spacery (powoli ale z uporem ) i bólu nie czułam prawie wogóle bo przecież człowiek jest cały czas pod wpływem mocnych środkó przeciwbólowych. Cały czas dostaje się w kroplówkach mocne środki , takie przy których jednak można karmić i ja nie czułam żadnego bólu, wyjątkiem były sytuacje nagłego siadania lub wstawania. DO domu dostałam tabletki i lekki ból brzucha utrzymywałs ie jeszcze przez 3 tygodnie potem było już tylko lepiej. Gdybym zdecydowała się na kolejną ciążę to niestety czekałaby mnie cc , niestety, ponieważ świadomie nie wybrałabym ponownie tej operacji i to nie dlatego że była straszna czy że coś bolało bo jednak cc to light i duża wygoda (jedyny minus to trwała blizna macicy i powłok brzusznych i wolniejsze dochodzenie brzucha do płaskości :/) chodzi o to że człowiek po operacji to jednak człowiek pocięty z blizną wewnętrzną która dzieli mięśnie i macicę które nigdy nie będą miały ciągłości tkankowej a przy drugim porodzie sn zawsze jest ryzyko pęknięcia macicy. Ja jak dochodziło do skurczów partych poczułam mega lęk bo niby zrobili mi już pod koniec zoo (jeszcze nie zapadła decyzja o cc) a ja jednak czułam ten ból więc zastanawiałam się jaki byłby gdyby nie zoo (pewnie jeszcze mocniejszy) i jestem świadoma tego że sn to rozrywający ból a często tez rozerwane krocze i pochwa i późniejsza rehabilitacja , jednak jeżeli ktoś planuje drugą ciążę to polecam sn .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzic bez bolu
a Twoj ginekolog ktory Ci prowadzi ciaze nie pracuje w zadnym szpitalu? czesto babki wybieraja szpital w ktorym ten wlasnie pracuje :) ja niestety nie mialam takiej okazji, bo moj juz nie pracowal w szpitalu, ale wczesniej owszem- dlatego zapytalam go wprost ktory by mi polecil:) rozwazalam 2, On natomiast w stosunku do jednego wypowiedzial sie w taki sposob "tam nie idz, bo Oni nie potrafia odbierac porodow" :D no i wszystko stalo sie jasne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hienka...25
Dziewczyny nie nakręcajcie sie, nie panikujcie i najwazniejsze, nie rozmyslajcie uporyczywie o porodzie. Ja tego nie robiłam choc tez sie bałam- to normalne że człowiek boi sie takiego bólu jednak ja odganiałam od siebie te mysli. Poza tym- bardzo bardzo bardzo chciałam urodzic. Dość miałam brzucha, dośc zgagi co noc, niemoznosci wykonania szybkiego ruchu, chciałam wrócic do uprawiania sportu, do picia kilku lampek winka wieczorem, do długicch gorących kapieli. ciaża strasznie mnie ograniczała, zwłaszcza w 3 trym, i strasznie sie cieszyłam z porodu. Rodziłam SN, bóle były, oczywiście ale da rade przezyć..ja mam niski prog bólu i dałam rade..parte juz nie bola, uczucie jakby sie robilo wielka kupę. A jakie szczęscie jak wyjdzie dziecko- nie do opisania. Ja po 2h spedzonym na obserwacji od razu z sali poporodowej poszłam pod prysznic, nabalsamowałam się, wbiłam w czysciutka piżamke, zrobiłam make-up, ułozyłam włosy i polozyłam sie do łózka poczytac książkę. Później rwały juz w domku szwy ale tez nie było xle. Sto razy wole to od CC. Widziałam cierpiące po operacji dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tak...................
...i jedna i druga forma porodu niesie za sobą plusy i minusy, cc - szybko bezboleśnie jednak nienaturalnie. Wolno się do siebie dochodzi (wolno cofają się zmiany ciążowe), pobolewa blizna. Poród sn - ból okropny przy skurczach , rozciągnięta pochwa i krocze (mięśnie) , zazwyczaj rutynowe cięcie krocza potem jego szycie i gojenie się, także przy jednym i drugim mamy cięcie (tylko innego kawałka ciała) gojenie się. Ja pierwszy poród miałam naturalny, było cięcie krocza i jego szycie potem gojenie się rany i wyciąganie szwów. Rana krocza piekła i rwała i trzeba było bardzo uważać na higienę i na to by krocze dużo wietrzyć i utrzymywać w suchości co nei jest łatwe podczas obfitych odchodów. Po sn doszłam do siebie (brzuch) błyskawicznie choć po porodzie na drugi dzień czułam mocny ból podczas zwijania się macicy . Drugi poród to była cc (pośladkowe ułożenie malucha) i wspominam ją dobrze , zwłaszcza że więcej ciąż nie planowałam więc nie bałam się że będą kłopoty z rozejściem się na przyszłość blizny czy coś takiego. Operacja przebiegła szybko i sprawnie oraz bezboleśnie (dosł, 15 minut). Po cc odrazu z rana wzięłam prysznic i zajmowałam się dzieckiem . Ból brzucha był mały bo dostawałam kroplówki a na 3 dzień już tabletki przeciwbólowe. Doszłam do siebie dośc szybko a rana brzucha była prostsza w utrzymaniu czystości niż rana krocza i wygoiła się bardzo szybko (już na drugi dzień po operacji była ładnie zsklepiona). Według mnie cc to operacja którą powinną się wybierać z powodów medycznych a nie strachu bo to jednak mocna ingerencja w organizm ludzki i są zawsze możliwe powikłania podczas samej operacji . Jak ktoś chce cc przy drugiej ciąży i to oostatniej to ok jego sprawa ale autorce radziłabym nie ryzykować tylko wziąć znieczulenie zewnątrzoponowe!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuuuuuuuucze.............fjd
a ja sie wlasnie boje ze tego znieczulenie zzo nie dostane;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhghghg
Ja rodziłam sn i powiem tak że tej "nagrody" w postaci dzidziusia nie miałam nawet siły docenić bo jak tylko synek ze mnie wyszedł t oopadłam z sił i czułam że zasypiam, jedynie położna mnie glaskała po policzku i pytała glośno czy wiem co urodziłam a ja mówię że wiem , a ta dalej pyta co;D (nie wolno tuż po porodzie zasypiać więc mnie rozbudzali) . Jak już się wyspałam to dopiero dotarło do mnie że mam dziecko po mojej stronie brzucha i zaraz mi go przywieźli ale zmęczenie nadal był omocne a do tego ból krocza i brzucha nie pozwalał mi sie uśmiechać , bolało też przystawianie go do piersi i jak tylko zaczynał ciągnąć to ból brzucha był ciężki do zniesienia. Moja sąsiadka obok , rodziła przez cc i tylko ciągle pytała czy faktycznie karmienie aż tak boli bo widziała jak sie krzywię a ona karmiła spokojnie z uśmiechem bo była po kroplówce więc wogóle nie wiedziała co to zwijanie macicy, zresztą jej ciągle pomagali a to przewinąć malca a to zabierali go od niej jak potrzebowała odpoczać więc miała więcej luzu ;D. Ja jak wstawałam z łóżka to czułam jak mnie krocze i miednica boli , aż czasami musiałam przystanąć z bólu a koleżanka musiała brać oddech kiedy wstawała z krzesła lub gdy na nim siadała :D . Ona miała rozpuszczalne szwy więc nie martwiła się o żadne ściąganie a i pilegnowanie rany było u niej proste i siedziała na twardym stołku bez bólu bo krocze i pochwę miała nienaruszoną:). Powiem wam że są plusy cesarki tak samo jak i są plusy porodu sn (szybko się dochodzi do siebie ) , są jednak niezaprzeczalne minusy porodu sn i możliwe tak samo różne komplikacje . Ja bym autorce radziła wziąć epidural ja boi się samego bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×