kto ze mna wpisywac sie :)

jestem ciekaw ile osob ma dosc ROR...pewnie i on/ona sie tu wpisze wiec '' will see'' ROR zna rowniez angielski :) hihi

oczywiscie ze tak ;-)))) naprawde nie mozesz przestac o mnie myslec - zsatanow sie zatem dlaczego?;-))))

Bo jesteś na każdym z tematów. I nie myśle o Tobie tylko na każdym temacie są Twoje komentarze. Zachowujesz sie jak ekspert w każdej dziedzinie...

od tego jest forum zeby komentowac;-)) as easy as it is;-)) a ty masz z tym problem;))

Jakoś nie widzę tłumów , hi, hi hi.................

ale was dwie czy dwoje tak,a to oznacza ze do kazdego temtu sie przylepicie. Smutne to wasze zycie ,jak calymi dniami na forum siedzicie i wydaje wam sie ze ''zbawiacie swiat'' swoimi wypowiedziami...

przesiaduje ona glownie na forum slub i wesele...bo z tego co wiem z tymi tematami za wiele nie ma wspolnego. Jakos na innych nie pojawia sie tak czesto. Moze sie Ror wypowie, tym razem bez durnego as easy as it is? ( powtarzasz sie, kobieto)

jedni maja z kims wziasc slub a inni moga sobie o tym tylko popisac na forum hihi

Niech se pisze co chce... Mnie te jej pseudomądrości bardziej bawią, zwłaszcza dogłębna analiza każdego poprzedzającego posta (obowiązkowo powtórzonego i wziętego w cudzysłów), ale nikt nie każe przecież tego czytać.

na ktoryms z tematow zobaczylem ze wiele osob ma juz dosc jej komentarzy i bylem ciekaw na ile to prawda. Chyna ponioslem porazke. ale to nic... nie powiesze sie

Ja wiem, czy porażkę? Mnie się po prostu śmiać z tego chce, szczególnie z wywodu, że kasa na wesele bierze się z bieżących oszczędności, bo ona wydaje zwykle ok 30% pensji i niczego sobie nie odmawia i oszczędności robią się same. I każdy tak powinien. A na kolejnym wątku napisała, że u niej to różnie jest, raz wychodzi tak, że to partner jest 2 miesiące sponsorem, a raz tak, że to ona go utrzymuje. Coś tu nie halo, chyba te oszczędności nie robią się jednak same, bo jak widać nie ma z czego oszczędzać :p

wpisy, poprostu ich nie czytam, zal mi tej kobiety,

teraz też omijam jej wpisy. Kiedyś chętnie czytałam jej komentarze, czasami uważałam że napisała coś mądrego, sensownego i do zastanowienia się. Ktoś kto czytał jej komentarze na pewno nie raz by sie zgodził z niektórymi jej sugestiami i opiniami. Ale czasem jak się za dużo pisze to to co ważne umyka i do rozmówcy dociera nic nie znaczący bełkot. Czy właśnie o to chodzi w jej komentarzach? Żeby nie przekazać nic poza czymś czego nikomu nie chce się czytać i żeby ludzie którzy nawet chcieliby poznać jej opinię, skorzystać nawet z jakiejś rady, muszą przebrnąć przez stos niepotrzebnych informacji.

Po piwerwsze to witam moich fanow , ktorzy zalozyli na razie tylko topik - a laczy ich stosunek do mojej osoby;-))))) "[Smutne to wasze zycie ,jak calymi dniami na forum siedzicie i wydaje wam sie ze ''zbawiacie swiat'' swoimi wypowiedziami..." czekalam na argument "calymi dniami" - ja juz oglosilam ze mieszkam w kafeterii i jestem zawsze aktywna;-)))) z reszta najslodsze jest to ze mowia to osoby robiace dokladnie to samo;-)))) " mnie tylko dziwi dlaczego przesiaduje ona glownie na forum slub i wesele...bo z tego co wiem z tymi tematami za wiele nie ma wspolnego. Jakos na innych nie pojawia sie tak czesto" widze, ze zadales/as sobie trud sledzenia;-))) nie ograniczam sie co do tematow rozmowy - as easy as it is;-))) " jedni maja z kims wziasc slub a inni moga sobie o tym tylko popisac na forum hihi" a tak ;-)))) panny ze swoim osiagnieciami zyciowymi - typu zamazpojscie tez wiedzialam ze zajrza;-)))))))) oczywoiscie mnie zaden "chlop" mnie nie chcial, ba zaden nawet nie spojarzal na mnie - a wy takie szczesciary;-))))) do tego patriarchatem nieskazone ;-)))))))) "Mnie te jej pseudomądrości bardziej bawią, zwłaszcza dogłębna analiza każdego poprzedzającego posta (obowiązkowo powtórzonego i wziętego w cudzysłów), ale nikt nie każe przecież tego czytać" kochanie - ty muylisz zwykla grzecznosc z analiza;-))) a ze cie moje wpisy bawia - to tylko sie ciesze, wszak smiech to samo zdrowie;-))) a i nie pisze madrosci - ot tak konwersuje - ale milo ze moje luzne spostrzezenia tak sie tobie kojarza;) " na ktoryms z tematow zobaczylem ze wiele osob ma juz dosc jej komentarzy i bylem ciekaw na ile to prawda. Chyna ponioslem porazke. ale to nic... nie powiesze sie" a co chciales sie dowartosciowac zem nielubiana? mi sie wydaje ze moze nawet i masz racje - ludzie nie lubia gdy im sie mowi oczywistosci - reaguja na to zwykle agresja ktora myla z antypatia;) as easy as it is;-))) "Mnie się po prostu śmiać z tego chce, szczególnie z wywodu, że kasa na wesele bierze się z bieżących oszczędności, bo ona wydaje zwykle ok 30% pensji i niczego sobie nie odmawia i oszczędności robią się same" i bardzo dobrzez ze ci sie chce smiac - bo smiech to zdrowie, jak juz wczesniej powiedzilam;-))) a jesli juz mnie cytujesz - to cytuj dokladnie - tak pisalam ze tak wlasnie uwazam - imprezy dobtrez jest robic z biezacych oszczednosci - ale jak ktos woli zycie podporzadkowac jednej imprezie (np. biorac inna prace za granica itp.) to wolna wola - co kto lubi;-)))) tak to prawda ze wydaje ok 30% swojej pensji - nie odmawiam sobie wiele-i oszczesdnosci robia sie same - ale wnioskow widze ze spinister juz nie umie wyciagac?;-))) w teh samej wypowiedzi napisalam ze wnioski sa dwa: albo tak duzo zarabiam albo tak niskie potrzeby posiadam;-))) as easy as it is;-))) "I każdy tak powinien" oj, nieladnie jest klamac spinister;-) tak nigdzie nie powiedzialam - wyrazilam jedynie swoje zdziwnie terndami - reszta niech robi jak lubi, ja w przeciwienstwie do innych nie roszcze sobie prawa mowic innym jak maja zyc - czsaem sie tylko zdziwie;-)) ale widze ze dyskusje ze mna zapmaietlas ;))))))))))))))))) "A na kolejnym wątku napisała, że u niej to różnie jest, raz wychodzi tak, że to partner jest 2 miesiące sponsorem, a raz tak, że to ona go utrzymuje. Coś tu nie halo, chyba te oszczędności nie robią się jednak same, bo jak widać nie ma z czego oszczędzać " spokojna glowa same sie robia - napisalam : utrzymyje oraz sponsorem w cudzyslowie - ci ktorzy mieli zrozumiec - zrozumieli;-)))) po rpostu placimy na zmiane - czasem ja jego sposnsoruje a czasem on placi za mnie - to wynika z wygody - a nie s ztego ze lktorekolwiek z nas nie ma kasy na koncie ;-))))) np. jak chodzimy do knajp place zwykle ja - nie dzielimy na moje i twoje ;) polecam taki model;-))) widze ze spinister naprawde przyklada sie do tego co ja pisze;) " ja tam omijam jej wszystkie wpisy, poprostu ich nie czytam, zal mi tej kobiety, " dziekuje za wyrazy wspolczucia - ja w stosunku do osob nicnieznaczacych nie rozwijam zadnych uczuc i nie wchodze vna watki kt sa poswiecone czemus/komus kto mnie nie interesuje/nie czytam - ale wiad ludzie sa roznorodni 0 i bardzo dobrze !;-)))) "Ale czasem jak się za dużo pisze to to co ważne umyka i do rozmówcy dociera nic nie znaczący bełkot. Czy właśnie o to chodzi w jej komentarzach? Żeby nie przekazać nic poza czymś czego nikomu nie chce się czytać i żeby ludzie którzy nawet chcieliby poznać jej opinię, skorzystać nawet z jakiejś rady, muszą przebrnąć przez stos niepotrzebnych informacji" ja po prostu staram sie odniesc do wiekszosci watkow

Nie przykładam się do rozmów z tobą, ponieważ mam ciekawsze rzeczy do roboty :) a że akurat 2 razy poczytałam twoje posty, to nic nie znaczy. Jesteś po prostu mitomanką ror, nie chce mi się szukać twoich wypowiedzi i udowadniać twojego kłamstwa w przytoczonych przeze mnie kwestiach. Tyle w temacie.

"[zgłoś do usunięcia] Spinster Nie przykładam się do rozmów z tobą, ponieważ mam ciekawsze rzeczy do roboty" tak, tak - wiemy, wiemy;-))))) az w napieciu czekasz na moja odp;-) "nie chce mi się szukać twoich wypowiedzi i udowadniać twojego kłamstwa w przytoczonych przeze mnie kwestiach" jasne, jasne ;-))))) ciezko udowonic cos co sie nie wydarzylo;)