Czy jeśli randka trwała krótko (1,5h)...?

To on nie chce mieć nic ze mną wspólnego? Poznaliśmy się na imprezie, dzwoniliśmy do siebie przez miesiąc codziennie, ale potrwało chwilkę zanim mnie gdzieś zaprosił. Przy czym po 1,5 godziny w kawiarni poprosił o rachunek. Tak się tym zdenerwowałam, że po prostu później wyszłam z auta i powiedziałam "cześć".

a gdybys sie nie zdenerwowala to co bys zrobila w tym aucie?

sknera

wyglada na to, ze randka mu sie nie spodobala i chcial ja wczesniej zakonczyc. daj sobie i gosciowi spokoj :)

Rozpadające się iluzje boleśnie ranią :(

to bym pewnie cmoknęła go w policzek, uśmiechnęła się, podziękowała ładnie, powiedziała że miło spędziłam czas...

ja czesto wychodzilam z randki po max 2 godz i wcale to nie oznaczalo, ze zle mysle o facecie.

No smutno mi, bo wydawało mi się, że rozmowa się klei i tak dalej, nie było momentów ciszy, dużo się śmialiśmy i w ogóle... A on poprosił o rachunek. :( Jakby mnie ktoś skopał po brzuchu. Zostałam odebrana jako mało interesująca.

A nie pomyślałaś królewno, że może nie miał więcej czasu?

Jestem pewna, że miał wiele do roboty w niedzielne popołudnie/wieczór.

A nie przyszło ci do głowy, że może chciał cię wziąć np. na spacer, zabrać na dyskotekę albo coś w tym stylu ?