Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stafka84

A ja miałam rocznicę ślubu...

Polecane posty

Gość stafka84

która skończyła się na awanturze. Mieliśmy 7 rocznicę śłubu, wczoraj. Znamy się 10 lat. Mój mąż od zawsze ni okazywał bardzo uczuć, zawsze tłumaczył ze nie umie i takie tam bzdety. Próbowałam zrozumieć. Na początku rozmawialiśmy. Potem już tylko ja mówiłam, krzyczałam prosiłam...ale to nic nie dawało. Jak grochem o ścianę. Naprawdę nie myślałam, że ktoś może być tak zawzięty..Kupiłam mężowi prezent, śmiałam się nawet ciągu dnia co mi kupił. Powiedział, że nic. Myślałam że żartuję. Od 3-4 lat tak było że ja zawsze coś a on nic. Zawsze od początku składałam mu życzenia, kupowałam prezenty, a on nic. Ostatnio nawet traktował mnie jakby mnie nie było. Przychodzili goście na moje imieniny a on nic. Jakby mnie tam nie było. Bolało bardzo. Myślałam że teraz przyjdzie z pracy choć z głupim kwitem i powie że mnie kocha. A on nic. Położył się i poszedł spać. Wstałam zapaliłam światło, rzuciałm mu swój prezent i zapytałam dlaczego tak mnie rani?? Czy te lata nic nie znaczą?? Powiedział, ze znaczą ale dla niego to normalny dzień, po prostu kolejny rok razem...serce mi pękło. Kupiłam książkę - kamasutrę i masaż erotyczny chciałam byśmy tego dnia zaczęli nowy rozdział. Od dawna było chłodno między nami. Tzn. od ok. 2 lat. Od kiedy zrozumiałam że tylko mi zależy przestałam pytać, mówić że kocham stałam się obojętna. Bolało mnie to bardzo. Ale w końcu przestałam potrzebować seksu, przytulania, czegokolwiek. Ot po prostu razem mieszkamy, mamy osobne konta..tylko dziecko nas łaczy i seks jak on chce, i kiedy on chce ciągle w tej samej pozycji, mi jest obojętny bo po co mam się starać robić to co on chce, jeśli potem nic nie mam wzamian...stwierdziłam że nie ma sensu się wysilać bo i tak nic od niego nie dostane. Tylko myślałam, że on w końcu zrozumie że coś jest nie tak...nie nawet się nie domyślił...Więc po co to. Skoro tłumaczenia i prosby nie pomogły, zachowanie obojętności też nie to po co...to. Kupiłam tę książkę bo myślałam, ze razem ją otworzymy i coś się zmieni bez zbędnych słów..po prostu..ale nie. On udał że nie ma dnia..powiedział że nie chce ode mnie prezentu..nawet go nie otworzył..poszedł spać.Pytam jak można by tak obojętnym na uczucia osoby, którą się rzekomo kocha?? Nie rozumiem..dziś wstał odpakował prezent, schował do szafki i tyle..powiedziałam mu że to koniec, spokojnie. Byłam opanowana nie krzyczałam. Powiedziałam że chcę by się wyprowadził. i tyle...nawet nie zapytał dlaczego, co się stało, nic...po kilku minutach zapytał o numer do ubezpieczyciela bo samochód trzeba ubezpieczyć....tyle...i pojechał do pracy.. Pomóżcie powiedzcie co ja mam robić. Ja chcę po prostu paru słów : wybacz, przepraszam. Nie umiem c tego okazać ale cię kocham. Ale te zachowywanie obojętności i udawanie że nic się nie dzieje tak boli...a już nie wiem co robić...to tak boli. nawet już nie płaczę ...bo to wszytsko bez sensu..nadal mam żyć obok niego i czekać na jego słowo...nie wiem sama...mam dość..takiego małżeństwa. Jak można na rocznicę ukochanej osobie tak powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mozna byc obojetnym na uczucia osoby ktora sie kocha. Wiem, ze to okrutne, ale wydaje mi sie, ze on Cie nie kocha. Nie mozna zmusic drugiej osoby do kochania. Mozna sie rozwiesc i znalezc kogos innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyński
Znudził sie tobą, to normalne. Ta sam tzipka, jak długo można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest straszne wiecie każdy marzy o takiej miłośći oh i ah do usranej śmierci i takie gorzkie rozczarowanie po drodze ..... każdy chce mieć super dzieci dobre w dorosłym życiu a sie okazuje ze syn to domowy terrorysta a przeciez nie tak go wychowalismy .... firma kasa tak bedzie zawsze! i później bankructwo ........ to jest miłość wolałabym być z kimś z szacunku i dobroci i życ sobie w zgodzie niż taką wielka miłość przezyc ktora szybko przychodzi i jeszcze szybciej odchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samotną babą
Przykre ale prawdziwe: chyba miłość odeszła, i to dość dawno temu :( Im bardziej będziesz się starać tym gorzej będziesz znosić kolejne porażki. Przestań o niego zabiegać, zajmij się sobą, wyjdź bez niego na babski wieczór, może go ruszy. A jeśli nie, pomyśl czy chcesz z kimś takim nadal być....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie już tylko gorzej........ My już jesteśmy po jego zdradzie, po jego wyrzutach,ze nie jest szczęśliwy w tym związku i ,że ja nie daje nic.Dodam ,ze mamy trójkę dzieci,dom na mojej głowie, i mam własną firmę. Dla niego to niewiele.Tymbardziej ,ze on ciagle się dokształca i robi karierę naukową. Ja muszę kombinować ,jak i kiedy wyjść z koleżankami do pubu,a on po prostu,jak ma ochotę wyjść, to komunikuje,że wychodzi. powiedziałam mu ,ze moze się wyprowadzic, jak mu nie pasuje,ale jakoś się nie spieszy.Zaczęlam na to lać. Uodpowrniłam się na tego debila,średnio raz w miesiącu muszę tylko wysłuchać jego monologu z wyrzutami i mam fajrant "jeszcze wpierdol i wakacje" Życzę wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stafka84
to po co jesteście jeszcze razem ???? ja chciałam go dzis się pozbyć bo też stwierdziłam że będzie tylko gorzej. Ale on udaje że nie słyszy że ma się wyprowadzić...nie chcę sie awanturować bo dziecko, ale wkurza mnie to już..spakować i wystawić walizkę za drzwi?? to już chyba ostateczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×