Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakimoww

90 procent stanowisk w urzedach załatwionych jest po znajomosci

Polecane posty

Gość jakimoww

z naruszeniem przepisów prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakimoww
dziwie ze ten głupi naród nie wyjdzie na ulice młodzi w tym kraju sa bez szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ci pracować
w urzedzie tam pracują same ludzkie odpady :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawski policjanttt
a w policji jest inaczej na prowincji 100 procent to plecaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawski policjanttt
jaki wpływ młodzi maja na sytuacje w tym burdelu nie wszyscy chleja i cpaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie prawda. Ja po maturze chcialam odbyc staz, najlepiej w jakims urzedzie a ze w PUP nie bylo zadnych zapotrzebowan do np. Gminy, sama przeszlam sie po wydzialach i przedstawiam sprawe. Od razu zalapalam sie na staz do jednego z wydzialow gminy, tzn. po rozmowie ze mna naczelnik wystapil do PUPu o zapotrzebowanie i podal mnie. Staz trwal pol roku, po stazu poszlam do pracy niezbyt ciekawej ani atrakcyjnej... Pozneij zobaczylam ze w BIPie Gminy ze potrzebuja kogos do pracy w wydziale w ktorym mialam staz. Wyslalam swoja aplikacje i wygralam konkurs, poniewaz bylam juz tam doswiadczona, wiedzialam na czym polega praca itp. Po roku odeszlam bo trafila mi sie praca w moim zawodzie zwiazana ze studiami i wieksza pensja. W kazdym razie nikt mi nieczego nie zalatwial. Zadne znajomosci ani nic. Wszystko sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawski policjanttt
w moim miescie powiatowym mówi sie trzeba dac łapse zeby pracowac w urzedzie 30 tys zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milosniczka kreskowek
plecaki :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krups
a vaginy to żadna nie nadstawiła aby robotę otrzymać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidek krępak
U mnie było weselej. W jednym z urzędów powiatowych byłem na stażu. Potem była reorganizacja i kierowniczka z mojego wydziału odeszła gdzie indziej, pracownik to samo. Zostałem sam z obowiązkami siegającymi kierowniczych. Staż się skończył. Przyszła nowa kierowniczka z nadania starosty i jakis pracownik-przydupas, więc mnie do pracy nie przyjęto, ale potem przez 3 tygodnie wydzwaniali co z tym, co z tamtym, jak to załatwic, jak tamto. Powiedziałem dosadnie co myślę i tyle. A byłem w miedzyczasie swiadkiem takich ustawek, ustawionych przetargów że nic tylko się śmiać. Wszystko zależy od miejsca i ludzi. Ja akurat miałem to zajęcie w czasach szefowania SLD. Moze teraz się coś zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×