Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Perfumowana rączka

Chciałabym już drugie dziecko, ale nie mam warunków...

Polecane posty

Gość Perfumowana rączka

Wraz z mężem mamy 2-letniego szkraba. Układa się między nami raczej dobrze, ale kłótnie też się zdarzają - jak to w małżeństwie. Mam 30 lat i nieustabilizowaną sytuację zawodową - i to jest główny czynnik, tego że się wstrzymuję z ciążą. Po pierwszym dziecku byłam wyłączona z pracy i możliwości zawodowych bo byłam i nadal jestem wiecznie niewyspana, zmęczona, zabiegana, nie mogę pracować tak długo jak kiedyś. I nawet nie mam już motywacji żeby robić więcej. Dni upływają szybko i mało produktywnie, nie mogę się skupić na pracy, robię mało i przez to wielu projektów nie mogę skończyć. Przeszłam na działalność bo po urodzeniu dziecka nie mogłam znaleźć pracy, ale przy takim mało wydajnym trybie pracy zarabiam bardzo niewiele. Nie wiem kiedy mi minie ten marazm.... Tak się pożalić chciałam.... Może ktoś mi napisze coś mądrego...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
I nie pojmuję zupełnie jak to możliwe jak piszą inne kobiety, że po urodzeniu dziecka dostały motorka w dupie i lepiej im wszystko wychodzi.... u mnie jest na opak :( Dziecko jakby wysysa mnie z energii i jak idzie spać to najchętniej sama padłabym na dywan i usnęła w ubraniach. A Tu jeszcze trzeba zrobić obiad na jutro, wywiesić pranie i wizja kolejnej nieprzespanej nocy z opcją wstawania do dziecka. A rano pobudka, śniadanie dla dziecka, mycie, na nocnik, ubierania jej, potem siebie i jestem na 11-12 w robocie. Zamiast pracować siedzę na Kafe bo nie mogę się na niczym skupić, coś porobię, popracuję mało produktywnie i 17 zawijam się do domu i tak codziennie... A moje koleżanki bez dzieci robią kariery i są takie nieskrępowane innymi obowiązkami :) Może ja źle coś robię, że nie mam ochoty na nic? Mąż mnie namawia na 2-gie dziecko i chciałabym żeby moja mała miała rodzeństwo. Ale jak popatrzę na to jak wygląda moje życie teraz, to nie umiem sobie wyobrazić jak byłoby przy dwójce maluchów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tanaga trzeba dwojga. Ja maż Ci pomoze odciazy zaczniej inaczej patrzec. Ja mam dwojke w tym 2 latka..pracje,mam czas na przyjemnosci i czas dla domu, dzieciakow ,meza i znajomych. Moze to kwestia organizacji W domu codziennie jestem o 17

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
Sztorm - nie tylko o pracę chodzi w godzinach od..do... Mój zawód wymaga ciągłego podnoszenia kwalifikacji, i nie mam na to siły. Łatwiej jest pani sekretarce przykładowo, któa idzie do roboty robi co ma zrobić i wędruje do domu.... a moim zawodzie kiszka... pracujesz, czytasz, dokształcasz się....i tak w kółko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może.
Twoje zmęczenie powodowane jest stanem zdrowia np. tarczycą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Menedżer30+prowizja;)
Witaj.Przyjście dziecka na świat potrafi wywrócić życie do góry nogami...Czytając Twoje posty dochodzę do wniosku (być może mylnego;)),że problemem (przeszkodą w posiadaniu 2go dzieckazakładając,że tego chcesz) nie jest tak naprawdę brak warunków, stabilizacji itd,. Twoje wypowiedzi to jeden wielki wyrzut...Zakładam,że przed urodzeniem dziecka praca miała kluczowe znaczenie w Twoim życiu.Dbałaś o swój rozwój zawodowy,podnoszenie kwalifikacji.Wykonywana praca sprawiała Tobie satysfakcję,realizowałaś się...Wpadłaś w wir pracy;),określone tempo i styl życia.Dziecko zmieniło wszystko.Odnoszę wrażenie,że dlatego, do tej pory nie możesz się odnaleźć w roli matki.Stąd te wyrzuty...w stylu "koleżanki robią kariery"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Menedżer30+prowizja;)
Czy pracując na własny rachunek masz wrażenie,że utknęłaś w martwym punkcie?A może zakładając działalność poświęciłaś jej max zaangażowania,czasu,energii?A efekt jest inny,niż sobie założyłaś?Stąd może wynikać brak chęci do pracy,spadek motywacji i efektywności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoim/waszym problemem nie jest "brak warunków", ale brak chęci i motywacji (głównie u ciebie). Być może przydałaby się lepsza organizacja pracy i życia rodzinnego. Po urodzeniu dziecka studiowałam, byłam wolontariuszką, zajmowałam się domem, ale mogłam liczyć na pomoc i wsparcie męża (i jako wyjście awaryjne rodziców). Początkowo było trudno, zwłaszcza z mobilizacją do kolejnego wysiłku, ale się opłaciło - weszłam w rytm i jakoś tak poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfumowana rączka
Salianko a czy na tym "rytmie" cierpi dziecko? Ile spędzasz z nim czasu? Nie chcę żeby moje widziało mamę przez 2-3 h w ciągu dnia... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×