Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uczucia a rozum

choroba a związek

Polecane posty

Gość uczucia a rozum
esemka moja ma 27 lat a chora od 2 wiec zlapalo was w podobnym wieku jakie badania na potwierdzenie robilas? helenka TY oczywiscie nie chcialabys miec wygodnego zycia prawda? raczej moze jest strach, ze nie wiadomo co ze strony tej choroby moze cie spotkac gdybym mogł zamienilbym sie z nia na to co ma a wlasciwie moze ja spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz, ze za ostro go traktuje, sama nie wiesz jak bys sie zachowywała na jego miejscu. Ja tak napisałam, bo wiem jak bym się zachowywala... trudno, serce nie sługa, dla mnie nie ma roznicy czy ktos zaczał chorowac w zwiazku czy tez wczesniej. Co to za różnica? Jak sie kocha to bez granic, kochać to znaczy być przy kimś na dobre i na złe, kocha to znaczy oddać za kogoś zycie, Ty nie kochasz i tu jestem tego pewna, zwłaszcza, ze jak sam piszesz, nie jestescie dlugo ze soba. Zostaw ją i nie zajmuj jej czasu, moze dziewczyna znajdzie jescze jakiegos mężczyznę, nie chlopa i ulozy sobie zycie. Jakie jej Bóg da, takie mieć będzie, tylko nie marnuj jej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczucia a rozum
dziekuje wszystkim za wypowiedzi w moim temacie a Tobie kocia agentko dziekuje, ze pchnelas mnie do wiazacej decyzji, nie waham sie z miloscia, tego jestem pewny i wtym tygodniu odbeda sie zareczyny, jak sie kochamy damy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninina23
Gdyby moj mezczyzna zachorował na cokolwiek albo został niepełnosprawny, jestem w 100% pewna ze bym go nie zostawiła bo kocham go z całego serca. Jestesmy jednak ze sobą pare ładnych lat, oprocz miłosci wchodzi tez w gre przywiazanie i poczucie odpowiedzialności za drugą osobę. Wydaje mi sie jednak ze gdyby taka sytuacja miała miejsce na poczatku związku to bałabym sie ryzykowac wchodzenie w bliższą relacje z osobą ktorej nie jestem pewna i ktora jest ciezko chora. Związek zdrowych ludzi rozwija sie naturalnie, wchodząc powoli w glębsze poziomy uczucia i przywiązania nie pojawia sie nagle widmo ze ta druga osoba w bliskiej przyszłosci stanie sie niepełnosprawna, zalezna od nas, ze nie załozymy normalnej rodziny a odchodząc zostalibysmy nazwani skurwielami bez serca. Trwanie przy takiej osobie oznacza ze jestemy gotowi wziąc odpowiedzialność za jej zycie i cierpienie, to juz przestaje byc spotykanie sie dla przyjemnosci bez myslenia co bedzie kiedys, moze bedziemy razem i załozymy rodzine a jak nie to sie rozejdziemy i pojdziemy w swoje strony To przytłaczające i zduszające dla dopiero rozwijającej sie relacji i mowcie co chcecie ale uwazam ze to normalne rozterki człowieka postawionego w takiej sytuacji Wiadomo ze tu na forum wszyscy są swięci, nieskalani i godni do tego by moc krytykowac innych ale zycie nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to strasza choroba
skoro Twoja kobieta nie ma objawów to jak się dowiedziała że ma sm ( albo podejrzenie sm) skoro nie miała objawów to dlaczego miała rezonans i po co poszła do lekarza? musiały być jakieś objawy które ją do tego skłoniły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczucia a rozum
prozaiczny ból głowy... wizyta u internisty.... leki ktore nie pomagały... tomografia ktora wykazała jakiś "guzek" ale do potwierdzenia rezonansem rezonans wykluczył guzek a wykazał zmiany demielinizacyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczucia a rozum
nina pieknie i dojrzale piszesz dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninina23
kocia agentka Bylas postawiona w takiej sytuacji ze tak roscisz sobie prawo do oceniania innych? Opisz ją, moze twoja historia bedzie pomocna dla autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe lura
tez tak mysle, tylko pozazdrościć co poniektórym tej odwagi, pewności siebie...no coz widac ja jestem słabym człowiekiem bo tez - podobnie jak Autor - bałabym sie przyszłosci. powodzenia Autorze - trzymaj sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczucia a rozum
dzięki cafe za to, ze nie jestem postrzegany za tego zlego tylko dlatego ze odczuwam strach tylko glupi sie nie boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe lura
"tylko glupi sie nie boi" dokładnie. nie martw sie, moze badania wyklucza chorobe. trzeba byc dobrej mysli!!! jeszcze raz - powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninina23
Jak długo jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczucia a rozum
co ona czuje.... na pewno czuje sie kochana a sama czasami przypomina mi ze bede mogl sie kiedys poczuc zawwiedziony nią napisze jak przyjmie moja decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczucia a rozum
pol roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczucia a rozum
mamy juz swoje lata, swoje doswiadczenia spotkalismy sie a swiat stal sie piekniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwólcie, że opowiem wam o najpiękniejszej z chorwackich tradycji. W Śirokim Brijegu w Hercegowinie na 13 tysięcy wiernych nie ma ani jednego rozwodu. Jak daleko sięga ludzka pamięć, nie rozpadła się tu ani jedna rodzina. Czy Hercegowina cieszy się szczególną laską ze strony Boga? Czy istnieje jakiś cudowny środek przeciw demonowi podziału? Chorwacka tradycja zawierania małżeństwa jest tak piękna, że zaczyna być podejmowana także w Europie i Ameryce. Gdy para młodych przygotowuje się do sakramentu małżeństwa, nie mówi im się, że znaleźli idealną osobę, najlepszą partię. Nie! Kapłan oznajmia: - Znalazłeś swój krzyż. To jest krzyż, żeby go kochać, żeby go nieść, krzyż, którego nie będzie można odrzucić, lecz kochać. Słowa te wypowiedziane we Francji wprawiłyby narzeczonych w osłupienie. Lecz w Hercegowinie krzyż przypomina miłość, a krucyfiks jest domowym skarbem. Narzeczeni, udając się do kościoła, biorą ze sobą krucyfiks, który ksiądz błogosławi. Podczas wypowiadania przysięgi małżeńskiej odgrywa on główną rolę. Narzeczona kładzie swoją prawą dłoń na krzyżu, a narzeczony - na jej dłoni. Obie dłonie, złączone ze sobą, osadzone są na krzyżu. Kapłan kładzie stulę na ich dłoniach, a wówczas wypowiadają oni słowa przysięgi małżeńskiej i obiecują sobie wierność zgodnie z rytuałem Kościoła. Małżonkowie nie obejmują siebie, lecz krzyż - źródło miłości. Ten, kto widzi ich ręce złączone na krzyżu, rozumie, że jeśli mąż opuści swoją żonę lub żona opuści swojego męża, wtedy porzuci krzyż. A gdy ktoś opuścił krzyż, nic mu już nie zostaje, stracił wszystko, ponieważ zostawił Jezusa. Po ceremonii ślubnej małżonkowie zabierają krucyfiks i umieszczają go na honorowym miejscu w domu. To miejsce staje się centrum modlitwy rodzinnej, gdyż są oni przekonani, że z tego krzyża zrodzone jest ich małżeństwo i przyszła rodzina. Gdy pojawiają się problemy, przed tym krzyżem szukają pomocy. Nie idą do adwokata, psychologa, wróżbity czy astrologa, żeby uregulować swoje sprawy. Nie, idą do Jezusa, przed krzyż. Uklękną i przed Jezusem wyleją swoje łzy, wypłaczą swoje cierpienie, a przede wszystkim wzajemnie sobie wybaczą. Nie zasną z ciężkim, urażonym sercem, ponieważ udali się do Jezusa, który jako jedyny ma moc ich zbawić. Będą też uczyli swoje dzieci obejmować krzyż każdego dnia, by nie kładły się spać jak poganie, bez podziękowania Jezusowi. Dla dzieci Jezus zawsze jest przyjacielem rodziny, którego się szanuje. Żeby czuły się bezpiecznie, nie dostają na noc przytulanki, lecz mówią Jezusowi „dobranoc" i obejmują krzyż. Zasypiają z Jezusem, nie z misiem. Wiedzą, że On trzyma je w swych ramionach i nie muszą niczego się lękać, ich lęki rozprasza pocałunek dany Jezusowi. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninina23
helenka to kolejna swietsza od wszystkich swietych Najpierw twierdzi ze autor patrzy tylko na własną wygode i nie chce dac nic od siebie by w nastepnym poscie napisac by zastanowił sie bo ma PODJĄC DECYZJE NA CAŁE ZYCIE To przeciez dziwne ze znając kogos pół roku mamy takie dylematy Helenko jestes mezatką? Czy wyszłas za mąz po 6 miesiącach znajomosci czy wczesniej? Rozumiem ze nie miałas zadnych watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninina23
ja nie jestem wierząca i nie rozumiem po co te religijne wstawki? Co to ma do rzeczy? Myslisz ze w krajach gdzie rozwody sa społecznie potepiane ludzie zyją szczesliwiej? Myslisz ze tam nie ma alkoholizmu, przemocy i zdrad? Sa tylko ludzie nie mają innego wyjscia niz duszenie sie razem z dziecmi w patologii w imię JEZUSA Wspaniałe myslenie, ciesze sie ze Polska nie jest az tak obłudnym krajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka ze zycie to nie bajka, i nie wiadomo czy a jego dziewczyna cudem nie wyzdrowieje lub choroba sie nie zatrzyma b za rok on nie zachoruje na raka kocha albo nie kocha krotka pilka a kochac to na dobre i na zl;e w zdrowiu i chorobie, kazdy zawierajac zwioazek malzenski powinien uswiadomic sobie ze rzeczywiscie druga strona moze byc chora, ze dzieci moga byc chore i co wtedy. zycie jest jak kinder niespodzianka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninina23
Kobieto, on jest z tą kobieta POŁ ROKU, nie sa malzenstwem i ma swiete prawo zastanawiac sie czy jest gotowy na taką odpowiedzialnosc za drugą osobę O co ci chodzi z małzenstwem, gdzies ty to wyczytała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe lura
helenka oni sie znają POL ROKU. widzisz subtelna roznice miedzy sytuacja autora a wieloletnim zwiazkiem czy malzenstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninina23
helenka dlaczego nie odpowiedziałas na zadne moje pytanie? Po ilu miesiacach znajomosci ze swoim narzeczonym wzielas slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×