Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szo-king-a

Mój były nęka moją rodzinę

Polecane posty

Gość Szo-king-a

Wezwał policję, kiedy wyszliśmy z meżem na zakupy, w domu był mój spiący synek i 11letnia córka, pisąłam o tym w topiku, który został usunięty, Tu jakieś cuda sie dzieją, że zakłada ktoś topik, a ktoś inny zgłasza to na śmietnik i moderacja nawet nie sprawdzi, czy usunięcie ma sens i jest uzasadnione. Miałam tam dyskusję z dziewczyną, która przeżywa podobne problemy, może wiecej osób sie zgłosi- od tego jest forum aby znaleźć wsparcie, zrozumienie, podzielić sie czymś i szukać rady- co z wami? tylko zdrady,"czy on mnie kocha?" i prawiki moga tu wisieć ? come on ! Chciałabym nawiązać kontakt z matkami, ktore maja utrudnione życie przez swoich byłych, ojców dzieci, którzy swoja fobią bycia niby dobrym tatusiem zatruwaja im życie. Bo ja sto razy bardziej bym wolała, zeby mój były nie interesował sie dzieckiem, zapijał sie gdzieś lub założył nową rodzine i dał mi wreszcie spokój, fanatyczni ojcowie to gorsze utrapienie i krzywda dla dziecka niż tatuś nieobecny, taki nie grzebie w psychice dziecka i kiedy sie zjawia zachowuje sie jak normalny tata, a nie jak psychiczny terrorysta. Pytanie zatem typowe: czy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawiczek100%
nie, ja tak nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szo-king-a
nie masz dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szo-king-a
chyba tego nie przeczytałam Anno :( jak zajrzałam to już topiku nie było, ktos uznał że wymyśliłam sobie takie fajne życie super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szo-king-a
to nie jest nękanie, które możnaby komukolwiek zgłosić, Anna też ma taką sytuację, nasi byli nie mogą sie od nas odczepić, a dokładnie nie moga sie pogodzić ,ze dziecka nie mają na własność, ale na to nie ma paragrafu. to jest kwestia wieloletnich walk w sądzie o opiekę nad dzieckiem, którą oni traktuja jak wojnę, nie rpzejmując sie jak to wpływa na dziecko. nie wiem jaka jest skala problemu, bo najczęsciej ojcowie olewaja sowje dzieci po rozwodzie lub mozna sie z nimi dogadać po ludzku i podzielić opieką, a ten mój chyba nie spocznie dopóki nie zdobędzie dziecka na wyłączność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na kafeterii roi się od pustaków ale nie ma co zwracać uwagi Opisywałam swoja sytuację U mnie jest tak, ze problemy z widzeniami a teraz z zabieraniem dziecka były od początku. Na rozprawie o widzenia zgodziłam się na jego warunki czyli 3 weekendy w miesiącu w miejscu zamieszkania dziecka Oczywiście nie stosował sie do poleceń sądu i przyjeżdżał kiedy chciał nawet nie informując mnie czy będzie Wiec byłam uwiązana bo musiałam w weekend siedzieć w domu. Zwróciłam mu uwagę i z wielkim trudem ale zaczął mnie uprzedzać o wizytach. W ogóle dla mnie to był koszmar jak miał przyjechać bo wracały wspomnienia i wszystkie krzywdy jakie mi wyrządził. Jak tylko zaszłam w ciążę tak zaczął sie znęcać. Ciążą zagrożona była, dwa miesiące w szpitalu, oczywiście nie przyjechał. Ale do dziecka teraz ma najwięcej do powiedzenia. Co do widzeń jak mały skończył 2 lata to zażądał zabierania go do siebie jakieś 100 km odległości i busem na dodatek. Nie robiłam problemów, dla świętego spokoju mu dawałam dzieciaka ale przeżywałam niesamowicie jak mały tam był bo jest nieodpowiedzialny i zawsze dziecko przywozi albo chore, albo zatrute albo zaniedbane, przesiąknięte papierosami. Mało tego zaczął sobie przedłużać pobyt dziecka nie pytając mnie o zdanie tylko informując że dziecko zostawia u siebie. Jak sie nie zgodziłam to były wyzwiska i wulgaryzmy. Raz zgłosiłam na policję ale dopóki nie ma gróźb z jego strony to oni nic nie mogą zrobić. Jedynie można sprawę cywilną założyć ale na to potrzeba kasy, adwokata i dowodów. Bo inaczej to jeszcze sobie można narobić problemów że utrudniam kochanemu tatusiowi kontakty. Wiadomo ze będzie przedstawiał inną wersję i zrobi ze mnie najgorsza matkę. Martwi mnie to, że dziecko wraca od niego rozdrażnione, nerwowe i smutne, w nocy nie śpi, budzi sie z krzykiem. Dopiero na drugi dzień jest lepiej. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Ale myślę ze go nastawia przeciwko mnie. Miesza mu w głowie bo mały nieraz mówi ze tata powiedział że tam jest jego dom, ze tam będzie chodził do przedszkola i z nim mieszkał. Głupek nie zdaje sobie sprawy ze dziecko przeżywa bo jest za matką. Kiedyś jak wrócił od niego to mówi do mnie "Mamo, ale ja Ciebie też kocham" jakby chciał mi coś przekazać przez to. Wiem że w przyszłości będzie mu opowiadał bzdury o mnie, nastawiał i zrobi wszystko by dziecko było z anim nawet jeżeli miałoby to wpłynąć na jego psychikę. Bo myśli o sobie a ni eo dobru dziecka. Mały jest do mnie przywiązany bardzo. Bo od początku sama sobie radze ze wszystkim. A On oprócz alimentów w żaden inny sposób nie pomaga. Jeszcze mi cały czas wmawia że mały nie chce do mnie wracać. Robi to celowo i wiem ze to jest nie prawda. Bo syn zawsze mi mówi ze bardzo tęskni za mną. Manipuluje nim i mną próbuje ale ja już znam te jego gierki. Jest jeszcze taka sprawa że mam podejrzenia że On ma jakąś chorobę psychiczną ale nie mam jak udowodnić tego. Bardzo się boje o przyszłość małego. Nie wiem jak to będzie. To wszystko odbije się na jego psychice. Ale ja już mu nie dam dobrowolnie dziecka. Boję się najbardziej tego , ze kiedyś tak przegada syna że On będzie chciał z nim mieszkać i mnie zostawi. Tego najbardziej się obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak jak napisałaś Szo-king-a lepiej jest jak niezrównoważony ojciec w ogóle nie interesuje sie dzieckiem i nie robi problemów niż jak się trzeba użerać z nim całe życie Cierpi tylko dziecko Bo jest rozdarte. Nie wie komu ma wierzyć A rodziców kocha obydwoje No chyba że nie zna ojca. To jest tak bardzo trudne i sytuacja bez wyjścia bo co by nie robić zawsze będzie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni ja ni ty
pewnie biedny jest po rostaniu z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szo-king-a
to bardzo podobne manipulacje twój bły stosuje jak mój, najgorsze, że jemu sie to wydaje prawdą, a córka mowi mu to co onchce usłyszeć, żeby tatus był zadowolony. OPn jest tkaim psychicznym tyranem, ja od niego sobie poszłam i mam coraz wieksze wyrzuty że córki nie zabrałam mu zdecydowanie. teraz już za późno, trafiłam na ojca fanatyka, dałam palec, chce wziąć całą rękę, nasłał policję na nas spokojnych ludzi, którzy tworzą normalna rodzinę, po to tylko żeby zwycieżyć w wymyslonej przez siebie wojnie, koszty tego zwycięstwa go nie interesują. a w sądzie? mama prawnika, ale to jest masakra, tam wszystko trwa latami, niczego sie nie da poiwiedzieć, bo sedzia i tak znudzony tysieczna sprawą, chce ją tylko odbębn ić i iść na obiad , a przepisy takie, że jak pisałąś nie można ograniczyć wpływu na dziecko facetowi, który nie jest narkomanem i zabójcą. szkoda mi mojej córki, miała potencjał ale ten świr zamyka jej świat do sowjej osoby- on chce byc w centrum jej świata. Nawet kiedyś szukałam jakiej choroby to jest objaw, może sobie przypomnę, jakiś rodzaj zaburzeń osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś w rodzaju schizofrenii moze Wiesz mój były miał dzieciństwie zapalenie opon mózgowo rdzeniowych czyli mózg w tej chorobie obumiera. I zawsze zostają ślady na psychice. A do tego był bity przez rodziców Dlatego taki jest Ale to jest bardzo trudne udowodnić że ma zaburzenia A ja chcę tylko chronić swoje dziecko. Jako matka odpowiadam za nie. I też żałuję ze od razu nie zrobiłam z tym porządek kiedy na początku dąao sie jeszcze coś udowodnić bo się nie interesował. Ale On jest cwany Wystarczy ze płaci alimenty i wie ze zawsze będzie z dzieckiem miał kontakt bo ma pełne prawa. Więc się stara. Zabiera małego a to do zoo a to na place zabawa czy gdzie indziej, robi zdjęcia i w razie czego ma dowód z esie zajmuje i dba o dziecko. A to ze mu z mózgu robi wodę to już inna sprawa i nikogo nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje, że powinna zasięgnąć rady prawnika (i kogoś z opieki społecznej). Wiesz czemu? Bo takie akcje mogą się pwotarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to jest jeszcze tak, że nawet gdy ojciec ma zabrane prawa rodzicielskie to i tak może widywać sie z dzieckiem Jedynie nie może decydować w sprawie dziecka np. o wyborze szkoły, wyjeździe itd. Tylko wiadomo że jakby miał odebrane prawa to ja zabieram dziecko jak najdalej i wyjeżdżam a tak to nie mogę bo musi być jego zgoda. Masakra. Nawet za pracą nie mogę sie ruszyć bo On musi widywać sie z dzieckiem. I wiecznie jest sie uzależnionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjbfghjf
u mnie takie akcje się regularnie powtarzają i nic nie można zrobić bo ojciec ma prawo interweniować, tak realizuje swoje ojcostwo i tyle. Kiedy dziecko jest małe liczą się prawa rodziców i każde ma prawo sprawować swoje rodzicielstwo jak uważa a jeśli nie mogą dojść do porozumienia mogą oddać sprawę do sądu, by sąd rozstrzygnął sporne kwestie. Paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherlloooczKa
nie wiem co zrobie po tej akcji z policją, córkę namówił na wersje że chce mieszkać z nim, nie z bratem, nie z mama, tylko z ojcem, dorastajaca dziewczynka, to jest chore, ale on jej wmówił, że jest sam, a mama ma męża i syna. prawnik mówi, że i tak sad przyzna mi ostatecznie opiekę bo opinia psychologów jest dla mnie korzystna, wyszło w niej to nastawianie przeciwko matce. ale ja nie wiem, jak będzie wyglądało nasze zycie, kiedy on przegra swoją wojne, chodziliśmy na terapię, bo sąd zasugerował że musimy sie jakoś dogadać dla dobra dziecka, on na tej terapii powiedział, że nie wyobraża sobie że przegra i że nigdy sie nie podda, bo córce będize najlepiej u niego. chodziliśmy na teropię, mi zależało żeby sie dogadać, jakoś żyć po ludzku, bo dziecko zawsze nas bedize łączyć, terapeutka robiła wszystko aby nas nauczyć ze soba rozmawiać, a ten nasłał policję, jestem ząłamana i nie wiem czy chce mie to piekło nadal kiedy sprawa w sądzie sie skończy, sad umyje ręcę, a on będzie robił wszystko żeby podważyć moje zdolności opiekuńcze, będzie uderzal w moje młodsze dziecko, naprawdę sie boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherlloooczKa
i nie przelogowałam sie, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjbfghjf
olej to. Wiem, że to trudne ale zdystansuj się, uspokój, wycisz emocje. takie wojny wygrywa się tylko opanowaniem i spokojem. Nic nie jest przesądzone a każdemu może się zdarzyć niedopatrzenie. Nie nakręcaj sie, zajmij się dziećmi, sama się zrelaksuj, będzie dobrze. Ojcem dziecka się nie przejmuj, nie daj się wciągnąć w jego wojnę. Ty masz już swoje życie, tym się zajmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szo-king-a
dzięki za rady, ale jest coraz gorzej, córka jest wymeczona, my nie możemy sie soba zająć, cieszyc sie wspólnym życiem, bo ciagle w tle jest pan X, nioe daje o sobie zapomnieć. córka ma naprawdę bardzo przykre objawy długotrwałego stresu, jest kłębkiem nerwów, ciągle ma konflikt lojalnościowy, ja odpuszczam, nie wspominam o jej ojcu, o nic nie pytam, ale on wykorzystuje to i pierze jej mózg, a ona uznaje powoli, że on ma racje, bo chce żeby dał jej juz spokój. on powinien siedziec w pace za niszczenie tego dziecka, serce mi pęka, bo jako matka nie moge nic zrobic by ja przed tym chronic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sherlloooczKa
Damascenko, córkę prowadzam do psychologa ku jego wściekłości, teraz córka zaczęła wspominać ,ze już nie chce chodzić do tej pani (uwielbiała ją) bo chodzi do pedagoga szkolnego i to jej bardziej pomaga (chodzi do podstawówki koło ojca i on sie tam udziela w radize rodziców) prawnika mam, jesteśmy w trakcie sprawy o opiekę, sprawa trwa uwaga- od 2 lat, były uwaga- 4 rozprawy. idzie się załamać, mnie trzyma oparcie w mężu i rodzicach, ale kto uchroni moją córkę? już straciłam nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za kanalia z tego gościa... Kurcze, wzięłabym pożyczkę i zaangażowała najlepszego prawnika, byleby tylko pozbyć się gnidy. Dorośli niech sobie walczą, ale od dzieci wara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szo-king-a
dzięki Damscenka, niestety ja nie przesadzam w opisach, bo jestem zrównoważona osobą i nie przesadzam też stwierdzajac, że system ne chroni dziecka w takiej sytuacji wcale. on jest ojcem dobrym, nie ma nałogów, pracuje i naprawdę nie ma podstaw żeby go pozbawić choćby części praw, prawnik mi uswiadomił, że mozemny uzyskać pobyt stały u mnie , szkołe dziecka u mnie i kontakty ojca ustalić, ale on będzie sie wtrącął dalej i tego żaden wyrok nie zmieni. bedzie np. jeździł codziennie pod szkołe i czekał aż córka wyjdzie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szo-king-a
nie chcę sie rozpisywać, na początku było że chciałąm to ustalić po ludzku, ok my sie rozstajemy ale córka koch anas tak samo mocno, potrzebuje mam yi taty, on twierdził to samo a jednoczesnie działał tak, aby mnie zdyskredytować w oczach dziecka, to była radosna dziewczynka, kontaktowa otwarta pewna siebie, po 7 latach jest nerwowa, wybuchowa, płaczliwa, skryta. Każdej kobiecioe, która ma byłego z trudnym charakterem, nieugodowego i z przerosniętym ego, a który zarzeka sie na swoje fantastyczne ojcowstwo poradzę jedno: bierz dzieciaka i gwiżż na jego żale, nie dawaj, tylko na widzeniach u ciebie i czekaj aż on sobie cos uwalczy w sądzie. nie ma dobrych rozwiazań jeśli druga strona sie nie chce dogadać, trzeba wybrać mniejsze zło. kiedyś mi sie wydawało, że mniejsze zło dziecko z rozbitej rodziny bedzie miałao spedzajac połowę czasu u mamy, a polowę u taty, ale straciłam pewność co do faktu, czy wybrałam dobrą drogę, tracę córkę, a córka traci szanse na dobre zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaraa komorkaa
Twój byly zachowuje się nienormalnie- albo po prostu jes nienormalny skoro nie potrafi ocenić skutkow swojego zachowania na psychikę dziecka. Czy jego zachowanie nie jest spowodowane jakąś urazą do ciebie? Może po prostu się mści na tobie? Należaloby skierować go na badania psychiatryczne. Ewidentnie SZKODZI dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbbhbj
badania psychiatryczne nic tu nie wniosą. Polskie prawo dopuszcza takie działania a rzekomy troskliwy rodzic zawsze może się usprawiedliwić swoiście pojętą troską o dziecko. Stąd wspomaganie się policyjnym patrolem. Ja to przechodzę już dwa lata, regularnie mam odwiedziny mundurowych, przyzwyczaiłam się, dziecko również. Jest to kłopotliwe ale ja nic nie mogę zrobić, restrykcyjnie działać też nie chcę, kontaktów nie zamierzam ograniczać. Jak to wpłynie na dziecko - nie wiem. Staram się by nie popadło w konflikt lojalnościowy ale co dzieje się rzeczywiście w psychice małego dziecka, jak to obiera i czy moje postępowanie jest właściwe - trudno ocenić. Jedynym rozwiązaniem jest żyć własnym życiem, na wszystko nie mamy wpływu. Ja staram się nie wchodzić na wojenne ścieżki bo to zawsze się odbije na dziecku, sprowokowana staram się nie ulegać ale zawsze staram się mieć na względzie dobro mojego dziecka. Takie są konsekwencje rozstania. Choć mnie przeogromnie wkurza takie postępowanie, uderzające w poczucie bezpieczeństwa to staram się wyżyć np na siłowni albo biegając a potem ze stoickim spokojem wypijam kolejną herbatkę w towarzystwie naszych stróży prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szo-king-a
Widzę, że jesteś też w podobnej sytuacji fanatycznego tatusia? to chyba plaga, nie wyobrażam sobie kolejnej takiej jazdy z policja, jak to możliwe że masz regularne wizyty? co on zgłasza? jak nic niepokojącego nie notują, to czy on nie ma kłopotów, że angażuje policję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×