Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanna_86_ol.

Do zaręczonych - pytań kilka...

Polecane posty

Gość Joanna_86_ol.

Witajcie. Wczoraj byli u nas znajomi. Piękna para, z malutkim dzieckiem. Może nie zrozumiecie mnie, bo nie chodzi tutaj o zazdrość, ale po tej wizycie uświadomiłam sobie, że jednak czegoś mi brakuje w życiu, chciałabym być żoną. Za jakieś dwa lata mieć dziecko. W związku z moimi powyższymi przemyśleniami mam pytanie odnośnie zaręczyn. Czy mówiłyście swoim partnerom, że chciałybyście w najbliższym czasie wziąć ślub? Dawałyście aluzje ku temu? Czy zaręczyny były planowane? Czy znałyście termin? Czy nic nie wspominałyście, a to wyszło od partnera. Ja mam 25 lat, On 30. Mieszkamy razem od 3 miesięcy, nigdy nie było między nami kłótni i bardzo się kochamy. Układa się wspaniale. Chciałabym aby w najbliższym czasie się oświadczył, ale jednocześnie nie chcę go do tego nakłaniać. Może jednak warto porozmawiać o swoich oczekiwaniach? Jesteśmy razem półtora roku. Nie chodzi mi o ślub jako papierek. Nie chodzi mi o białe suknie. Mogę mieć ślub we dwoje, plus świadkowie. Chodzi mi o tę przysięgę, wartość. Nie wiem czy rozumiecie. Liczę na poważne komentarze, które są niejako rzadkością na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suricatta
Nigdy się nie kłóciliście? Aż dziwne. Twój facet wie, że pragniesz ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjgzftfmnb
1,5 roku to nie jest jakos bardzo dlugo, a on nic sam z siebie nie mowil na ten temat, chocby ogolnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_86_ol.
"Chodzi mi o tę przysięgę, wartość" - kochana... Ta przysięga i ta wartość nigdy nie dają pewności. - wiem o tym. Nie mówię, że daje pewność. Mój mężczyzna mówi ogólnie o ślubie.Jeśli można to tak ująć. Wiem, że kiedyś chce wziąć ślub. Ze mną. Kiedyś - nie wiem tylko ile to kiedyś będzie trwało. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjgzftfmnb
A macie w miare stabilna sytuacje zawodowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_86_ol.
"Nigdy się nie kłóciliście?" Oczywiście zdażały się różnice zdań, jakieś drobne fochy pięciominutówki z mojej strony, ale kłótni samej w sobie z podniesionymi głosami i próbami pokazania swoich i tylko swoich racji umniejszając racje drugiej strony nigdy nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiabbbbzy
Pomieszkajcie rok razem, w końcu sie pokłóćcie i wtedy zdecydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... Skoro on wspomina o ślubie, to wykorzystaj tę okazję i zapytaj z humorem: "A co, oświadczasz się? Pamiętaj, pierścionek tylko z rubinem!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_86_ol.
"A macie w miare stabilna sytuacje zawodowa?" Ja mam umowe na czas nieokreślony. U niego w zawodzie - budownictwo, praca zależy od zleceń. Z jego wykształceniem i możliwościami znadzie pracę na kolejny kontrakt. A nawet jeśli nie w zawodzie, to nie sądze aby musiał szukać innej pracy dłużej niż miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_86_ol.
Wczoraj pokazywał mi jakieś druciki i mówi: - wiesz, że w środku jest srebro? Ja na to "skręć mi z niego pierścionek. Srebro może być albo białe złoto. Bo żółte mi się nie podoba". na co z namysłem odparł "Hmmm, w drucikach jest srebrne, więc skręcić mogę tylko od jubilera. Tylko żeby mnie nie wsadzili za to". :P Tu chciał jak wnioskuję zażartować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suricatta
Ale czy Twój mężczyzna wie, że chcesz ślubu? Rozmawialiście kiedyś o tym? W sumie dziwię się, że skoro liczysz na rychły ślub to z nim zamieszkałaś. Nie lepiej było trochę poczekać, a w międzyczasie dać mu do zrozumienia, że bez ślubu razem nie zamieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_86_ol.
Chciałam z Nim mieszkać. Lubię z Nim przebywać. Wie, że chciałabym wziąć ślub i kiedyś mieć dzieci. Ale nie dawałam wyjątkowo jasnych i czytelnych sugestii. Wczoraj porozmawialiśmy o dziecku, mówił, że chce troje, ale gdy będziemy stabilniejsi finansowo. Pytałam co to znaczy, bo takim sposobem, to możemy być niestabilni jeszcze 10 lat, a ja się obudze nagle mając 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjgzftfmnb
Z tego co piszesz, to bardzo mozliwe, ze mysli o oswiadczynach i slubie w niedlugim czasie. Twoja sugestie napewno zalapal i podchwycil:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_86_ol.
Chciałabym aby tak było. Bo jak mówię, na weselu mi nie zależy. Mogę się bez niego obejść. na drogich pierścionkach również. Wystarczy mi taki z cyrkonią. Liczy się sama miłość. Przypieczętowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiabbbbzy
Możesz albo cierpliwie czekac na jego kolejny ruch albo domagac się zalegalizowania związku. Wybór należy do ciebie. Mnie sie wydaje, że powinnaś mu dać czas i cieszyć się związkiem a nie mieć walniete na punkcie bycia żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_86_ol.
Basia, pewnie masz rację. Ale cóż ja poradzę, że chcę. Musze sie chyba przystopowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to wyszło ode mnie :) po prostu zapytałam go żartobliwie, jak długo ma zamiar żyć na kocią łapę ( i usmiech ) on powiedział, kochanie, prosze daj mi zrobić niespodzianke, ja o takich rzeczach nie zapominam. Potem po paru miesiącach znów dałam mu do zrozumienia mówiac do niego "kolego" a nie "kochanie" co zaczął się dziwić dlaczego tak mowie. A ja mowie, a co? Jestesmy mąż i żona? narzeczeństwem? ( i znów usmiech ) on się usmiechnął, bo wiedział do czego dążę :) ale smiał sie i śmiał. Wkoncu po niecałym miesiącu wziął mnie w moje ulubione miejsce, o 24 godzinie i mi dał piękny, platynowy pierścionek :) skromny, bo taką bizuterie lubie :) I tak to wyglądało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrojona na halołin?
a po co się tak spieszysz? nie rozumiem. ślub to poważna sprawa, a wy wcale długo razem nie jesteście. masz dopiero 25 lat...ciesz się związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_86_ol.
Cieszę się, cieszę. mam dopiero 25, już 25. każdy inaczej na to patrzy. :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze to facet powinien sie oswiadczyc, baba narzucajaca sie ze slubem to desperatka. A ty chyba chcesz zaciagnac faceta do oltarza, bo cie utrzymuje, a tobie sie to podoba, bo nie musisz pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrojona na halołin?
ja też mam 25 i jakoś nie gnam do ołtarza. nie ma się z czym spieszyć, ślub zawsze można wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna_86_ol.
A gdzie wyczytałaś takie rzeczy? Nie przypominam sobie abym o tym pisała i zaprzeczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh dziewczyno facet zapewne
chce Ci się oświadczyć, więc wyluzuj, takie czekanie jest całkiem przyjemne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny jest
rownouprawnienie. ja rozumiem, dac soe podrywac, adorowac ale w sorawach tak istotnych jak dziecko, malzenswo, wspolna przyszlosc wg mnie trzeba planowac wspolnie a nie czekac, az on sie laskawie zreflektuje. Powiedzic,ze chce sie zaplanowac dziecko tak, zeby nie wypadlo po menopauzie, za dziecko powinno miec ustabilizowana sytuacje rodzinną, oboje rodziców wspolnie i na zawsze (przynajmniej z zalozenia) - co on na to? I w dodatku uczciwie uswuadomic , ze zalozenie rodziny, dzieci, to dla naorawde wazna sprawa, nie moze to byc przypadek, trzeba to polaczyc z praca zawodow a itd. Ja tak spytalam obecnego maza ( wiele lat temu ( moe lepiej -poddalam pod konstruktywna dyskusje:))Jasne pytanie - jasna odpowiedz Face ci ;ubia jasne sytuacje, jasne pytania - oni generalnie sa srednio domyslni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdfdfdffggfg
ludzie ta dziwka od miesięcy tu pisze. imię joanna tez, podobne problemy i ona uczy dzieci w szkole, albo w przedszkolu, juz nie pamietam. ale tak, najpierw dziwa miala wielki problem jak sie zwalic facetowi do chalupy, wreszcie dopiela swego, jakos go wyblagala, zeby zgodzil sie, zeby dziwa z nim meiszkala. a teraz kolejny problem: oswiadczyny i slub, i kolejny temat z tej serii juz. czy ty nie kumasz tego szmato, ze facet ma wszystko na tacy i po co ma ci sie szmato oswiadczac???? i ile jeszcze tych tematow zalozysz? pogadaj ze swoim ruchaczem a nie tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golfikowy
takie rzeczy to powinno ustalac sie na poczatku znajomosci a nie po 1,5 roku :O kolejne desperatka i do tego naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×