czy udało wam się dzisiaj nie iść na cmentarz?

pomimo presji rodziny? ja nie poszedłem ale mnie czeka awantura za to

*Nauczyłam się w życiu jednego. Zawsze jest w nim jakiś dręczyciel. Życie polega na odporności na dręczenie. Trzeba odbijać od siebie to dręczenie jak piłeczkę ping pongową*

a mnie drażni to tam jest taki tłum,jakby nie można było iść w normalny dzień i się pomodlić,tylko iść z tłumem jak śledź w puszcze

przecież tera taka mechanizacja , że można na cmentarz "iść" przez internet

ja nie ide bo nie mam na szczesciew tu do kogo iść

dzisiaj? wszędzie tłumy, drogi zablokowane było tyle dni żeby iść wcześniej dziś nie ma co się pchać nawet

no ale u mnie babcia naciskała, bo dla niej to nie pojęte żeby nie iść dzisiaj - taka mentalność ja tam w ogóle grobu i pogrzebu nie chcę mieć :o

nie ide nie mam ochoty. bylam wczoraj w nocy, ide dzis pod wieczor, a sluchanie mego proboszcza nie jest mi do zycia potrzebne

tez bym poszla jutro, ale rodzina....:O

tam przewarznie trzeba iść i to daleko bo drogi zablokowane!!! ale tak sie składa że w nieoczekiwanym momecie zanoszą CIĘ NOGAMI DO PRZODU i już wąchasz smród zniczy i kwiatki od spodu

>>Zawsze jest w nim jakiś dręczyciel. Życie polega na odporności na dręczenie. Trzeba odbijać od siebie to dręczenie jak piłeczkę ping pongową* dla małej odmiany, ja bywam jak ściana od której ludzie odbijają się jak piłeczki pingpongowe w takich wypadkach okazuje się według innych, niepokorny, aspołeczny, skutecznie nie ulegam ludzkiej tradycji, ale dziś spędzę czas z moimi bliskimi, tak sobie postanowiłem i mam tutaj na myśli żywych;) ale ta wizualizacja z piłeczkami jest obecna w mojej głowie od lat w wersji soft;) Lady...Pozdrawiam

banda mioli kretynow internetowych, dla was nic sie nie liczy jest dzien zmarłych iu odwiedzamy ich w ten dzien, tłoczno im kurwa- a na discko nie jest tłoczno co?

znawcanieprzyzwoity dzień dobry :)

nie, nie poszłam i nikt mi z tego powou awantury nie zrobi. Nie byłam na cmentarzu 1 listopada chyba juz z 5 lat i rodzina nic mi nie mówi z tego powodu

ja tam z ochotą idę na cmentarz, gdyż uwielbiam się polansować w terenie zakupiłam nawet na tę okoliczność nowe, lakierowane bikeje coby zadać szyku i modnie prezentować się na tle nagrobka

Ja na grób swojego dziadzi i chrzestnego ide bez przymusu, zawsze siedze dlugo przy ich grobie i mysle o nich.

a nie można myśleć o zmarłych poza ich grobem? liczy się tylko przy grobie, jak inni ludzie patrzą?

A czy wy jestescie normalni? W to swięto chodzi, aby zapalić kazdemu zmarłemu światełko na ich grobach. Jak wy pozdychacie to chcielibyscie aby wasze groby chwastami zarosły?? Tak tak teraz uslysze ze kazdy chce byc spalony

Macie widocznie w dupie zmarłych do ktorych chodzicie na cmentarz.

ja właśnie ide na cmentarz bede rzucał świeczkami w ludzi taka miejscowa tradycja ..bedzie zayebiscie!

a jak ktoś nie ma cierpiętniczej mordy tylko cały czas się śmieje? :o co taki ma zrobić przy grobie?

nie znam (na szczescie) zadnej osoby na ktorej grob ide, wiec chodze niejako z przymusu i bo "wypada" bo to dziadek, babcia, pradziadkowie i inni ludzie ktorych nigdy nie poznalam bo zmarli zanim sie urodzilam.

a śledx w puszcze idzie tłumnie na cmentarz????

Ja mogę nie iść, ale perspektywa całego dnia w pustym domu jest mało zabawna, więc wolę już iść.