Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miojiuohjuihuih

do mam, które karmiły piersią krócej niż zalecane 6 miesięcy

Polecane posty

Gość tammta
A ja karmiłam 6 tyg. Męczyłam się starsznie, mala miała kolki a ja chudlam 2 kg na tydzien :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacz dziecka i uwiązanie
mam 2 dzieci karmiła 3 i 4 miesiąc.... dzieci się nie najadały, non stop były przy piersi no i często były pobudki, plącz, po za tym ja nie mogłam nigdzie wyjść bo karmienia, tylko ja wstawałam w nocy, ciężko obyło mi pracować.... .. po przejściu na mm dużo lepiej, mąż mógł mi pomagać więcej, dzieci dłużej spały i dużo mniej płakały. Co do efektów, to sa bardzo odporne i świetnie się rozwijają... wręcz budzą zdziwienie pustymi książeczkami zdrowia, więc ja nie widziałam nigdy powodów do dłuższego karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamamam
ja karmię od 5 tygodni i chyba niedługo przestanę, a wygląda to tak: nie umiałam przystawiać dziecka więc przez pierwszą dobę kiedy leciała tylko siara pogryzło mi do krwi sutki, w drugiej dobie jeszcze w szpitalu kazali mi dokarmiać bo dziecko fiksowało, a mnie tak masakrycznie sutki bolały, że nie byłam w stanie go przystawić , kupiłam laktator i próbowałam ściągać ale piersi były puste, wyszłam ze szpitala przekonana, że nie będę karmić piersią tylko mm , pokarmu nie miałam aż do piątej doby kiedy to obudziłam się rano z mega nabrzmiałymi piersiami i lecącymi kropelkami pokarmu, dalej nie umiałam przystawiać bo nastawiłam się już na karmienie mm ale chciałam spróbować więc zamówiłam wizytę konsultantki laktacyjnej która w 2 minuty pokazała jak przystawiać i okazało się, że da się bez bólu, mimo to przez dwa tygodnie piersi strasznie bolały ale byłam twarda i przystawiałam dziecko za każdym razem kiedy było głodne najpierw do piersi (je co 2-3 godziny), a potem jezeli dalej się darło i było głodne to podawałam mm, w trzecim tygodniu przez podejrzenie alergii przez dwa dni nie dawałam dziecku piersi tylko ściągałam pokarm laktatorem dzięki temu moje sutki odpoczęły i kiedy wróciłam do przystawiania juz nic nie bolało i odkryłam, że karmienie jest przyjemne i chciałam dalej karmić, niestety to co mam w piersiach dziecku nie wystarcza więc musze dokarmiać i prawdopodobnie przez to pokarmu jest coraz mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do małamamam
a chcesz karmić, czy Ci obojetnie? tylko szczerze sobie odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmiłam 2 tygodnie dziecko chudło w oczach :( z obu piersi w 30 minut potrafiłam ściągnąć 20 ml.... brak pokarmu spowodowany był silną anemią po ciężkim porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do małamamam
jak będziesz chciała to podaj mi do siebie namiar to się odezwę i postaram pomóc,jeżeli chcesz dalej karmić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Mężatka z Dzieckiem
Moja córka jutro kończy rok i 5 miesięcy i nie odpuści! Cycek musi byc rano i wieczorem! Normalnie ma zegarek, bo jak tylko wybija 19ta to ciagnie mnie za bluzke, szarpie - i nie ma wyjścia - musze wyjąć cycka. No ale od dlugiego czasu daje tylko jednego cycka, drugi nie jest w ogole uzywany ale nie boli, ale tego jednego ciagle ciagnie - ale wydaje mi się, że Ona raczej potrzebuje bliskości z Mamą - niz tego mleka. W końcu prawie 9 godzin mnie nie widzi wiec tęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamamam
oczywiście, że chcę karmić! od początku nie zakładałam innej opcji ! Od wczoraj wieczora jestem przeziębiona więc nie przystawiam dziecka tylko ściągam mleko laktatorem i mąż albo moja mam podają w butelce. nie rozumiem jednego: wczoraj wieczorem ściągałam dwa razy o 19 - 50 ml z obu piersi, o 22 - 50 ml z obu piersi, potem dziecko śpi do ok 3-4 i żeby nie robić dłuższych niz 3 godziny przerw to chciałam ściągnąc o 24 i nie poleciała ani kropelka, potem w nocy założyłam maseczkę i przystawiłam dziecko o 4 - w 5 minut oprózniła obie piersi (sprawdzam zawsze laktatorem czy wszystko zjadła zanim podam mm), potem przystawiłam o 7 i to samo co o 4, potem 9.30 - ściągnęłam 90 ml, 12.00 - ściągnęłam 95 ml, 13.00 - ściągnęłam 50 ml i w tym wszystkim nie rozumiem jak to jest możliwe, że wieczorem mam mniej pokarmu , a rano więcej i jak to jest, że wszędzie zalecają żeby dziecko trzymać przy piersi nawet 15 minut - moje opróznia pierś błyskawicznie i jak jest dalej głodne to zaczyna strasznie krzyczeć i rzucać się więc niemozliwością byłoby ją trzymać dłużej niż te 5-6 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do małamamam
jak jestes przeziębiona to tym bardziej przystawiaj jeżeli nie bierzesz jakiś leków, dziecko dostanie przeciwciała, nie szalej z maseczkami, bo nie pomagasz tym dziecku.. sprawdzanie laktatorem to kiepski pomysł, dziecko wysysa znacznie wiecej niz laktator, dokarmiając organizm dostaje info, że mleka (o tyle ile dasz sztucznego) potrzeba mniej butelka, czy smoczki uspokajacze zaburzaja technike ssania, jak musisz dokarmić to lepiej kubeczkiem, strzykawką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamamam
do małamamam -> ja nie przystawiam, ale dziecko dostaje mój pokarm w butelce i razem z nim przeciwciała nie rozumiem o co chodzi żeby nie szaleć z maseczką - zakładam ją po to żeby nie chuchać na dziecko tak polecił mi pediatra dziecko wysysa więcej niż laktator - tylko że moje kiedy przestaje leciec mleko robi się nerwowe, płacze, wierzga, odpycha pierś i nie chce więcej ssać, a ssie bardzo mocno i wiele razy sprawdzałam po podaniu piersi i laktator nie był w stanie prawie nic wyciągnąć z piersi po karmieniu - co dla mnie znaczy że nic tam już nie było, czasami nawet 10 minut trzymałam laktator i nie było NIC (laktator mam dobry, elektryczny medeli z mocnym ssaniem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do małamamam
ale dziecko przez slinę daje sygnał jakich przeciwciał potrzebuje, Ty je tego pozbawiasz, pierwszy raz spotykam sie z taka rada pediatry... zreszta akurat pediatrzy na temat laktacji praktycznie nic nie wiedzą, na medycynie jest tylko krótko mowa na ten temat.. a dziecko denerwuje się jak przestaje lecieć, bo przyzwyczaiłaś je do butli z której leci samo, żeby z piersi leciało musi sie namęczyc trochę, a po co skoro dostanie butlę? mleko nie kończy sie w piersiach, powstaje w momencie ssania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia synusiaaaaa
6 tygodni, mega kolki, nieprzybieranie wadze :-( Nutramigen poszedl w ruch ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamamam
prosze wyjąsnij o co chodzi z ta sliną i przeciwciałami bo nie rozumiem i jesli robię źle zakładając do karmienia tą jednorazową maseczkę to przestanę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogorkowasalatka
Karmilam prawie miesia.Przestalam bo strasznie mnie bolalo,tak mocno,ze balam sie karmic dziecko i powoli popadalm w depresje,wiec potem kupilam laktator i do poczatku czwartego miesiaca sciagalam mleko.Niestety mleka mnialam coraz mniej i zaczelam dokarmiac i od niedawna przeszlam calkowicie na mm.bo dziecko bylo glodne.Nigdy nie zapomne jak mala sie pierwszy raz najadla i sie usmiechnela(ze stresu spowodowanego bolem zaczelo mi sie mleko tracic)jak podalam jej odciagniete mleko w butli.Mimo czasu jaki trzeba zainwestowac w odciaganie mleka dla mnie bylo to wybawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an2anet
mi lekarz kazał odstawic od piersi gdy zaszłam z drugim w ciaze,zmienia sie skład i smak mleka no i moze powodowac poronienie,przewaznie sie odstawia u mam wczesniakw lub w przypadku ciazy zagrozonej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do małamamam
dziecko przez swoją slinę ssąc pierś przekazuje informację organizmowi matki o tym, jakie przeciwciała są mu potrzebne, czyli zanim w ogóle po nim widać jakąkolwiek infekcję juz dostaje na nia przeciwciała i choroba się nie rozwija.. maseczkę sobie podaruj, jak karmisz piersia maluchowi nic nie będzie, ja podczas karmienia miałam i przeziebienia i anginę ropną i synek się nie zaraził niczym jeżeli chcesz karmić to wywal smoczki, butle itp, dokarmiaj dopiero po podaniu dziecku obydwu piersi, w czasie dokarmiania (z kieliszka, strzykawki, pipetki) pobudzaj laktacje laktatorem, nawet jak nic nie leci, może warto zainwestować w sns medeli do dokarmiania? dziecko będzie pobudzało produkcje, a jednocześnie nie będzie sie denerwowało, że nic nie leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do małamamam
jak masz możliwość to może skonsultuj się z doradcą laktacyjnym? tylko dobrym.. pediatrzy naprawdę mało wiedza na temat laktacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papla666
Przede wszystkim, jeśli nie masz gorączki 40 stopni,to niech maluch pije z piersi!!! Dostaje od Ciebie przeciwciała, tak jak piszą mamy przede mną. Mój synek od porodu wypijał obie piersi na raz. Ja miałam plus, bo poród był cięzki, podali mi oksytocynę i pokarm miałam od pierwszej doby :). Ale nie martw się. U mnie było tak, że np mały wypijał 2 cycki na raz i był najedzony. A co 6-7 dni było tak, że mu brakowało i płakał. Karmiłam podczas grypy, podczas anginy ( brałam amoksiklaw- mozna karmic piersią przy nim, bo nie przechodzi do pokarmu), karmiłam mimo iż 3 razy miałam zapalenie piersi!!! Przestałam tylko dla tego, że 8 mies po porodzie szłam na zabieg do szpitala i po nim byłam na lekach, po których karmić nie można. Leki brałam przez 5 mies. A pokarmu było od cholery. Małyt ssał butlę a ja z cycków do zlewu wylewałam i płakałam, że takie dobro się marnuje. Dopiero od 4 mies, w te dni gdy mu brakowało, dostawał butle, ale po wyssaniu piersi :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papla666
I jesz jena istotna rzecz. Czasem stres u mam i przemęczenie jest tak silne, że pokarm po prostu nie leci . Tak że wyluzuj i nie martw się. Przystawiaj maluszka do piersi i niech sobie dziumdzia :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamamam
ja zawsze najpierw daję jej obie piersi, chyba nigdy przez te 5 tygodni nie zdarzyło się żeby dostała samą butlę z mm bez wcześniej podania piersi, niestety ona juz w pierwszych dobach była tak żarłoczna, że nie dało jej się zmusić do dłuższego ssania piersi, tylko w nocy kiedy jest trochę "przymulona" to ssie długo i ja jej na to pozwalam i w nocy często wystarcza jej tylko z piersi, potem jeszcze rano jest ok i tak sobie wisi na cycu ale koło południa i wieczorem jak nie dostanie po piersiach butli to jest taki wrzask jakby ją zarzynali i jakby od miesiąca nie jadła i czasami robiłam jej butelkę i ona dosłownie 10 ml dojadała i był spokój, ale jakbym jej nie dała tych 10 ml to sajgon... do małamamam-> 1) rzeczywiście ta maseczka to w takim razie jest bez sensu 2)mam mozliwośc konsultacji z tą konsultantką, która nauczyła mnie jak przystawiać i tylko dzięki niej zaczęłam to karmienie, ona tez mówiła , że dziecko bardzo mocno ssie piers i robi to "jeden do jednego" - chyba chodzi o to , że raz pociąga i od razu połyka 3)jesli chodzi o sns medeli to nawet nie wiedziałam , że takie coś istnieje, ale chyba to będzie rozwiązanie właśnie dla mnie :-) ja strasznie lubię kiedy ona je z piersi słuchac tego specyficznego postękiwania czy sapania kiedy połyka i jest zadowolona, tak mi się to spodobało, że już się martwię jak to będzie jak wrócę do pracy i nie będę mogła w tych godzinach karmić tylko będę musiała znowu odciągać tym bezpłciowym laktatorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mqmq
karmiłam 10 dni tylko piersia,6 tyg piers podawałam przed flaszka. przestałam jak zorientowałam sie ,ze jak WCALE nie dostaje mojego mleka to przesypia noc.tak plakala od 20 do 4-5 rano.bylam jak trup i mialam dosc. po pierwszym dniu tylko na mm przespala noc od 20-6 rano!!(dokamilam ją przez sen o 24)wiecej cyca jej nie podalam. widocznie mimo diety cos jej szkodzilo.....lipna fabryka w tych moich cyckach byla......nie to co nestle NAN:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do małamamam
ja bym na Twoim miejscu w takim razie kupiła tego snsa, połozyła się do łóżka z dzieckiem na 2-3 dni i cały czas przystawiała raz do jednej raz do drugiej piersi, a w przypadku wielkiej paniki dokarmiała snsem, po tym czasie piersi napewno by ruszyły, tylko ilość dokarmień trzeba stale mniejszać to piersi "zrozumieją" ile mleka potrzebuje maluch i tyle będą produkować.. zdrowe niemowlę nie da się zagłodzić i będzie ssało, no chyba że juz poznało butelke z której łatwo leci, także jak chcesz karmić tylko piersią to butelki i smoczki do szfy, najlepiej gdzieś głęboko, żeby nie kusiły, jeżeli uzywacie smoczka do uspokajania to też wywalić.. łatwo nie bedzie, ale potrwa to kilka dni, a potem karmienie jest naprawde wygodne, łatwe i przyjemne.. ja na początku tez miałam pod górkę, ale udało się i karmię już 7 miesięcy, zero dokarmiania i jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamamam
karmiłam do tej pory butelką Aventu ze smoczkiem nr 1 i butelką Medeli ze smoczkiem nr 1 - oba maja opis "dla noworodków i dzieci karmionych piersią" więc myślę, że tak łatwo z nich nie leci i mała tez się musi namęczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna Ci dobrze radzi
z każdej butelki leci łatwiej niz z cycka, masz problem z karmieniem to przyjmij rady, butelki i smoczki to jeden z możliwych powodow problemów, jezeli chcesz karmic musisz je wyeliminować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam stały nick normalnie
Karmiłam jakieś 1,5 miesiąca, i od początku było pod górkę. Mała nie chciała ssać, denerwowała się przy piersi, wierzgała jak opętana, płakała. Ja miałam mnóstwo mleka, które dosłownie sikało metr przede mną, dziecko się dawiło, krztusiło, wściekało... Ja cała oblana mlekiem, mała do przebrania bo też mokra, w dodatku każde karmienie kończyło się kupą zrobioną w trakcie i poplamionymi śpiochami - od ciagłego prania już miałam ręce zniszczone. Kupiłam porządny laktator elektryczny i zaczęłam ściągać mleko i dawać jej flaszkę. Odżyłam, na myśl o karmieniu już mnie nie trzęsie (nienawidziłam tego, tego rozdziewania się z ciuchów, mleka cieknącego po nogach, siedzenia w smrodku kupy...)). Mleka mam sporo, a dziecko po karmieniu pięknie się do mnie uśmiecha. Strasznie chciałam karmić piersią, i praktycznie to odchorowałam, gdy musiałam się poddać, ale naprawdę już nie dałam rady, nei chciałam krzywdzić dziecka, jedzenie ma być przyjemnością, a nie atakiem furii i płaczu, moim i dziecka. Nie wiem, czemu mi się nie udało. W szpitalu generalnie była olewka jeśli chodzi o karmienie naturalne i pomoc przy nim, ja byłam obolała po cc, mała przez 4 dni dostawała mm, no i pewnie to się jej spodobało:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokszkal
mam 2 miesięczne dziecko, jeszcze karmię piersią i dokarmiam ale własnie podjęłam decyzję o tym, że będę karmić tylko do momentu w którym będe miała mleko czyli pewnie potrwa to miesiąc dwa i przejde zupełnie na mm a oto dlaczego; na początku przez stres związany z porodem, pęknięciem krocza do odbytu, bolesnymi hemoroidami i zaparciami nie miałam pokarmu, jak się pojawił to dziecko było juz dokarmiane i pokarmu w piersiach było mu mało. Przez dwa miesiące walczyłam o laktację korzystając z porad laktacyjnych, pijąc niesmaczne herbatki, odciągając ręcznie i laktatorem, a niestety pokarmu dalej jest za mało i i tak musze dokarmiać i widze , ze dziecko coraz mniej chętnie chwyta pierś bo przyzwyczaiło się do butelki. Ja w międzyczasie zaliczyłam kilka napadów depresji związanych z moja mamą która robi mi terror laktacyjny, a złość na nią wyładowywałam na mężu, który zupełnie na to nie zasługiwał. Do tego dziecko nauczyło się spać w nocy 5-6 godzin (jedząc z obu piersi + na koniec jeśli jest jeszcze głodne Bebilon pepti) i ja nie chcę z tego zrezygnować na rzecz przystawiania co 1,5 godziny. i jeszcze jeden mniej znaczący argument: mam 4 braci u których sytuacja była taka: 1) najstarszy 35 lat karmiony przez moją mamę piersią przez 1 miesiąc potem mm (a wiadomo, że 35 lat temu to mm było o wiele gorsze niż teraz) - chłop jak dąb , praktycznie nigdy nie choruje, nigdy nie miał problemów z wagą 2) 30 lat - karmiony piersią 2 miesiące, potem mm - zdrowie jak u najstarszego brata 3) 26 lat - karmiony od początku mm - zdrowie jak u poprzednich 4) 20 lat - urodzony jako 6-miesięczny wczesniak - karmiony mlekiem z piersi przez 2 miesiące - zdrowiusieńki jak inni bracia i na samym końcu ja - karmiona przez mamę najdłużej bo 6 miesięcy - przeszłam w życiu: padaczkę, wszelkiego rodzaju alergie i z nimi związaną astmę i upierdliwe nawracające polipy w nosie i ogólnie jestem dość chorowita, i w sprawie cudownych relacji jakie tworzą się z matką podczas karmienia piersią - ja z moją mamą średnio się dogadujemy... i tak jak pisałam wczesniej ona pierwsza zaczeła mi robic terror laktacyjny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koszkal
jaki wniosek? Ty chcesz sie wyspać, a pozatym mleko matki powoduje padaczke i alergie.. to w ogole przestan karmic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokszkal
wniosek raczej taki, że mleko matki nie jest żadnym "cudownym eliksirem" dającym 100% gwarancję zdrowia i że zadowolona i wypoczęta matka jest dla dziecka lepsza niż taka sfrustrowana i w depresji. I nie twierdzę, że każda matka karmiąca piersią jest sfrustrowana i ma depresję ale ja tak mam i juz odbija się to na mężu , a jak tak dalej pójdzie to zacznie się odbijać na dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×