Praca za granicą

tak z ciekawości zapytałam. Się okaże za jakiś czas jak to będzie ogólnie. dzięki za porady

tak, tylko ze TESCO szukalo pracownikow 6 lat temu!! -pamietam bo ode mnie z miejscowosci dziewczyna wyjechala, teraz jest PELNO BEZROBOTNYCH I CHETNYCH DO RPACY ludzi w uk -na miesjcu. wiec na 'ch** ktos milaby sprowadzac ludzi z polski!?!??!!?!?!?

I ktokolwiek napisał, że w pół roku zaoszczędzicie 2000zł to chyba jest stuknięty. Zarabia się na etacie nie mniej niż 240f tygodniowo więc 2 osoby przynoszą 2000f/mc na luzie. Czasem i nadgodziny mogą się trafić więc tym bardziej. Po pół roku macie więc 12000f czyli 60 tys. zł, a nie żadne 2000zł... mieszkanie niech was kosztuje z 300f x 6 m-cy = 1800f. Parę groszy za media, Inet, itp. Jedzenie, ciuchy, kosmetyki - tańsze niż u nas.

golebica: Jak polactwo zna tylko 8-10 miast w UK i wszyscy tam siedzą w większości to nic dziwnego, że mają problem z pracą.

boze, co irytujacy z ciebie typ. Sam jestes przykladem wszechwiedzacego polaczka, ktory mysli, ze ma monopol na posiadanie racji:O Nie jestes kobieta i nie wiesz jak w tej chwili wyglsda sytuacja z praca. Faceci maja w tym wzgledzie lepiej, bo praktycznie nie musza nawet jezyka znac, aby dostac prace w kazdym kraju i to o wiele lepiej platna niz kobiety.

babeczki -wez sie rpsoze schowaj ze swoimi ''kalkulacjami'' ok. i nie ejst tam napsiane ze zaoszczedza 2000 zLOTYCH tylko 2000 - i pewnie chodzilo o 2000 FUNTOW anie zlotych. wiec czytajk ze zrozumieniem!!!!!!!!!!! a nie wciskaj kit!!!!

a znasz cos takiego jak podatek??????? czynsz ???? oplaty???? jedzenie???? transport???? myslsiz ze jak przyjada to zaraz znajda obydwoje prace na PELNY ETAT???? a co jak jedno znajdzie prace na po letatu po 3 tyg. a drugie nie znajdzie zadnej pracy przez 2 meisiace??????

A co niby ma robić kobieta? Większość zawodów jest typowo męskich i co w tym dziwnego? Normalne, że mają mniej pracy chyba. I dlaczego wyzywasz? Umiesz powiedzieć choć jedno zdanie bez wycieczek osobistych? Napisałem polactwo bo tak jest. Każdy doskonale wie jak zachowują się Polacy w UK. Każdy do siebie garnie i zero pomocy, porady, tylko wieczne pierdolenie i podpieprzanie na każdym kroku. Zresztą wszędzie się tak zachowują. Możesz mnie wyzywać, ale nie spowoduje to, że przestanę tak pisać bo to są fakty.

moze babeczki w kropeczki ci zalatwi prace skoro jest tak duzo pracy w Anglii to co to dla niej spytaj sie jej czy moze pomoc z praca zobaczymy co ci odpisze

Nawet jeśli miał na myśli funty to i tak przesadził. Niby na co poszłoby 10 tys. funtów? Podatki i ubezpieczenie znam i przy minimalnej płacy sśą to grosze. Poza tym istnieje wysoka kwota wolna od podatku, wynosząca prawie 9 tys. funtów rocznie więc co ty tu pierdolisz i komplikujesz proste sprawy? Podatki i ubezpieczenie to akurat w Polsce są chore tylko.

babeczki w kropeczki Anglia to nie tylko Londyn. Jeśli jesteś z Londynu to powiedz mi gdzie można znaleść mieszkanie za 300 f? Śmiechu warte. I kto zarabia 240 f na tydzień??? buehehehe dobre dobre

Nie mierzcie wszystkich swoją miarą. Widziałem tam wielu czołgających się bez języka, konta bankowego, nie umiejących prawka zrobić, ani zrozumieć prostych broszurek informacyjnych. Tacy ludzie to faktycznie gówno mają, a nie pracę. Nikt nie mówi, że można nic nie umieć i zarobić. Kwestia indywidualna.

Nie jestem z Londynu i nigdy bym tam nie próbował szukać pracy.

Jak to KTO zarabia 240f? Człowiek zatrudniony na etacie w pełnym wymiarze godzin. Czy ty tam za niewolnika na zmywaku na czarno robisz u ciapatego? No wtedy to może jest "buehehehe" bo taki ktoś dostaje 3f/h i jebie za grosze po 12h ciesząc się ze swojego miejsca na piętrowym łóżku w jakiejś suterenie. Tacy też są.

Widać, że się durne polactwo odezwało, mieszkające w szóstej strefie pod Londynem w pokojach po 120f/tydz. I jest jasne, że pracujesz na czarno i nie masz pojęcia o niczym. I takich ludzi jest na pęczki niestety. Miałbyś łeb to wiedziałbyś gdzie się zaczepić.

babeczki co ty masz za info kwota wolna od podatku 9 tys a ja wiem na 100% ze tylko 7 tys po 2 to osoba nowa ktora znajdzie praca zarabia minimum czyli chyba ledwo Ł200 na tydz. a czysty normalny pokoj 2 osobowy w Londynie lub troche mniejszym miecie jak Oxford czy Brighton to koszt od 120-150 tygodniowo a ty jakies 300 podajesz na miesiac ???? moze ty placisz 300 ale gdzie ty mieszkasz ? chyba wynajmujesz box room w małej miescinie ....

prace mozna znalezc nawert bez jezyka, trzeba miec tylko szczescie jak w polsce ;/ moja znajoma ostatnio dostala prace na produkcji - przyjechala miesiac temu - jezyk zna tylko podstawy ...

a przyjechalam miesiac temu :) moj angirelski to tylko komunikatywny (nawet nie), ale ja nie startowalam od razu do londynu tylko zatrzymalam sie w malym miescie.

co to za robota !! w fabryce na produkcji za minimum czyli jak pisalam po odjeciu podatku to jest 200 na tydz i to pewno jest praca przez agencje gdzie moga zwolnic kiedy tylko chca ale jedzcie ludzie i sami sie przekonajcie na wlasnej skorze

kazdy z was nie zarabial najnizszej krajowej na poczatku ;/ dla osoby poczatkujacej praca na produkcji jest ok :) gdy sie nauczy jezyka, pokonczy kursy, mozna starac sie o cos wiecej ;/

jakie kursy jak caly dzien zapierdalasz przy tasmie od pn do pt? taka praca wykancza psychicznie i trzeba miec psychike robola, aby to jakos wytrzymac

hmmm no ja tak zaczynalam. w nocy pracowalam a w dzien chodzilam na kurs angielskiego :) no jak ktos jest slaby to sobie nigdzie nie poradzi ;/

no jak ktos jest slaby to ja wole byc slaba i nie pracowac jak najgorszy robol:D Caly zachod jest w takim razie slaby, bo tylko emigrancji i niziny spoleczne w uk zapieprzaja na tasmie

no ale o co ci chodzi ? wiadomo ze osoba bez jezyka nie bedzie kierownikiem. trzeba sie go nauczyc!

babeczki w kropeczki ty to ciapatemu laske robisz po kątach chyba... kutwa na zmywaku hahahhahha takich polunów jak ty to pełno w anglii