zauważyliście, że te "nietypowe/śmieszne" pierwsze tańce są tandetne

i stały się zbyt pospolite?

teraz wszyscy robią to na jedno kopyto

"Nietypowy" taniec jest załosną próbą ucieczki dla osób, którzy nie umieją tańczyc. Jak sie nie umie tańczyc to lepiej w ogóle zrezygnować z takiego występu.

kolejne nietypowe z zalozenia typowymi i sie stają

dla mnie te tance nawet smieszne nie sa, raczej zalosne:o a wiekszosc sie na nie rzuca, bo mysla,ze goscie beda po wrazeniem,dla mnie jako goscia byloby to niekomfortowe w ogladaniu. bylam pare miesiecy na slubie u przyjaciolki i oni pieknie zatanczyli walca

Raz byłam tylko na weselu gdzie był taki taniec "nietypowy".W tedy to dopiero wchodziło w modę to było nawet zabawne.A teraz? OKLEPANE!

Fakt zazwyczaj wychodzi żenująco... i zawsze zamiast mnie bawić to zwyczajnie żal mi pary która wykonuje układ bo widać że im glkupio.......

Dokładnie Para myśli że robi wrażenie a naprawe to robią pośmiewisko z siebie Jeszcze nie widziałam pary która ćwiczony wczesniej taniec wykonuje perfekcyjnie Zazwyczaj nie jest nawet dobrze Wszystkie ruchy takie oklepane, sztywne i wszytko wypada po prostu śmiesznie Najlepiej gdy pierwszy taniec jest właśnie pierwszym tańcem - bez wcześniejszych prob Wtedy wszystko wygląda naturalnie i jest spoko

Najlepiej wychodza tance spontaniczne - od siebie.

Pewnie, że można zatańczyć szalonego walca, tango, a nawet fajną czaczę, ale to trzeba niestety umieć. O wiele łatwiej jest coś zaimprowizować, samemu, bo przecież nikt na choreografa nie będzie wydawał pieniędzy. Ot taka sobie improwizacja na początek wesela. A niech tam improwizują. To ich dzień. Mają prawo.

mi sie już nie chce patrzec na te tańce, ala taniec z gwaidami. Wszystko sztuczne, ruchy widać wymuszone. Żeby zatańczyć jakiś układ naprawde trzeba mieć to coś, a nie oszukujmy się tak jak nie kazdy powinien śpiewać, tak samo nie kazdy powinien tańczyć. Jakiś czasd temu bylam na slubie przyjaciolki. Zmusila swojego chłopa na lekcje tańca, chociaż wogole nie mial na to ochotyi zatanczyli ten pierwszy taniec. czulam sie glupio jak na to patrzylam bo naprawde mimo iz sie starali wyszlo beznadziejnie. po weselu podekscytowana przyjaciolka pyta jak to wygladalo. powiedzialam jej delikatna prawde (zawsze mowie jej prawde), że dosyć sztucznie i kanciasto. wiem ze bylo jej przykro, ale po otzrymaniu nagrania sama stwierdzila ze nie zdecydowalaby sie drugi raz. naprawde przyszle PM apeluje o rowage!:) wiem że chcecie być wyjątkowe tego dnia, ale nie wysilaljcie sie za mocno bo efekt może byc odwrotny.

Mi też się to nie podoba, bardziej mi się podoba jak już tańczą jakiegoś walca. Tylko to tez trzeba umieć. Znajomi na swoim weselu chcieli się popisać i zatańczyli walca, co prawda wcześniej trochę ćwiczyli ale ze stresu i tak im słabo wyszło, pomylili kroki itd. A na dodatek na koniec wodzirej powiedział "no nie bardzo to wszyło ale brawa za starania" i młodej parze zrobiło się trochę głupio bo myśleli że zabłysną a tu nic z tego.

ja jak pierwszy raz oglądałam ten śmieszny taniec (w wykonaniu pary z USA) to sobie pomyślałam, że zrobili coś fajnego i nietypowego, niestety jak to Polacy wszystko muszą ściągnąć z zachodu i potem każdy to powtarza aż do porzygania. Do tego nawet nie potrafią odtworzy tego co widzieli i robią to sztucznie i z błędami a to są tak proste kroki, które często można zaobserwować w jakiś klubach jak ktoś sobie jaja robi ale przynajmniej to wychodzi naturalnie a nie kiedy para młoda jest zestresowana. To samo jest z piosenkami do pierwszego tańca i podkładem muzycznym w filmie z "pleneru" teraz w modzie jest Enigma Gravity of love i prawie każdy to wstawia do swojego filmu.