Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jej czarne skrzydła.

Czuje się jak śmiec przy innych.

Polecane posty

Gość Jej czarne skrzydła.

Czuje, że każdy i pod każdym względem jest ode mnie lepszy. Nic mi się już nie chce, nawet opisac tego wszystkiego co czuje w tym momencie. Najchętniej zniknełabym bezpowrotnie. Nigdy nie zmienie swojego życia, od zawsze było nie tak a od kilku lat jest po prostu nie do zniesienia. Choc jest mi źle nic nie robie by to zmienic. Boże ciagle to samo, ciągle ten sam koszmar. Nic mnie nie cieszy. Czuje ten piep..ony niepokój. Czarne myśli. Żadnych perspektyw na przyszłośc. Zmarnowana przeszłosc i marnowanie teraźniejszości. Tkwie w tym bagnie i nie potrafie sie wydostac. Nie wiem, czy jest coś, co mogło by mi pomoc. A moze ja nie chce zmian, moze jest mi tak wygodniej...to wszystko takie skomplikowane, mam mętlik w głowie i chore myśli. Ostatnie wydarzenie tylko pogorszyło moj stan i tak już okropny. Bardzo często ogarnia mnie ochota by wyjśc w nocy z domu i biec przed siebie, uciec od tego wszystkiego, od ludzi, otoczenia, zycia, biec nie oglądając sie za siebie, biec z całych sił i nigdy nie wrócic. Pisze jak wariatka, pewnie ją jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośa
MOże to depresja?? Spróbuj porozmawiać z psychologiem. Napewno jesteś wyjątkową i wartościową osobą. Nie zawsze będziesz sie tak czuc, zobaczysz ze bedzie lepiej. Wszytsko sie ulozy. Nie wolno sie poddawać bo naprawde warto żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8888888888
Nie jesteś, wielu ludzi ma tak. Nie można się poddawać, trzeba szukać wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cie rozumiem
Czuje sie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej czarne skrzydła.
to żadne wielkie wydarzenie, wlaściwie to wystarczy drobny powód by pogorszyc moj stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sny o przyszłości
kobiety tak mają, może jesteś przed okresem? i to nie jest złośliwość, tak po prostu jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakieś stany depresyjne łapiesz, masz jakieś pasje, hobby, kogoś życzliwego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej czarne skrzydła.
jestem po okresie, i takie myśli mam często niezależnie od okresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli masz takie przygnębienie trwające więcej niż ok 2 tyg - to może być depresja. Niestety to jest dosyć powszechny problem. Wszystko dzieje się w naszej głowie. Można z tym walczyć - trzeba jednak udać się do specjalisty. Z ciężkiej depresji jest praktycznie niemożliwe wyjść samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej czarne skrzydła.
obecnie nie mam zadnych pasji, nic mnie nie cieszy, A życzliwych osób nigdy nie miałam, teraz też nie jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko idąc do specjalisty weź pod uwagę raczej psychologa bo psychiatra da Ci tylko recepty na prochy. Psycholog próbuje usunąć przyczynę depresji a psychiatra skutek. Tak mi się wydaje. Nie mówię że nie możesz się wesprzeć farmakologią ale ostrożnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunia
Wiele razy w życiu jesteśmy powaleni na ziemię, zmięci i rzuceni w błoto przez decyzje, które kiedyś podjęliśmy i okoliczności, które stanęły nam na drodze. Czujemy się przez to mniej wartościowi .Ale to nie ma znaczenia co się stało i co się jeszcze stanie TY nigdy nie stracisz swojej wartości: brudny czy czysty, zmięty czy w dobrej formie, jesteś ciągle bezcenny dla tych, którzy cię kochają. Wartość naszego życia nie wynika z tego co robimy, ani nie zależy od tego, kogo znamy, lecz KIM JESTEŚMY. Jesteś wyjątkowy nigdy o tym nie zapomnij! Licz swoje błogosławieństwa, nie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunia
Pamiętaj o jednym: Jesteś osobą stworzoną przez Boga , a On nie stwarza szmelcu.Więc odkryj swoją wartość!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinaxa
Może ktoś lub coś doprowadza Cię to takiego stanu,też tak mam ale moim powodem do czarnych myśli jest mój stary:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może za bardzo pojadę ale co tam. Depresja siedzi we łbie tak jak np. alkoholizm i rządzi się swoimi prawami. Chory na depresję nie wyleczy się tym że usłyszy dobre słowo na swój temat. On w nie nie wierzy. To choroba ducha. Trzeba czasu wiele wysiłku i zaparcia. Chemia może się przydać na początek żeby zainicjować rozwój duchowy, pobudzić dostrzeganie swoich zalet. Ale cała pracę trzeba wykonać samodzielnie. Oczywiście dobre słowo wsparcia jest potrzebne ale bez pracy nad sobą nic z tego nie wyjdzie. Trzeba zacząć od zauważania pozytywnych drobnostek, robienia wieczornego bilansu, wdzięczności za to że coś dobrze zrobiliśmy, że jednak mamy zalety, że jesteśmy coś warci. Później poleci już z górki ale pedałować trzeba cały czas. Jedz banany zawierają trypofan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karinaxa Ludzie mogą być podli ale czasem z natury lubimy oskarżać innych o swoje frustracje. Jesteś kowalem swojego losu, może by tak wymienić go na lepszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinaxa
hehe żeby to było takie proste:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinaxa
A wracając do tematu Lukas pięknie to ująłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TRYPTOFAN
wyzwalacz hormonow szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie proste
dziewczyno, ile masz lat? Może masz coś nie tak z hormonami lub masz jakąś alergię lub chorobę genetyczną, które powodują taki stan. Normalnie, zdrowy człowiek nie ma takich odczuć, jak Ty, stale. Można być smutnym od czasu do czasu, mieć taki etap z powodu dojrzewania, ale jeśli nie jesteś w patologicznej rodzinie, nie jesteś chora na jakąś straszna chorobę lub niepełnosprawna, to problem jest albo w hormonach, albo w alergii, albo w depresji, ale moim zdaniem, i tak spowodowanej jakąś choprobą lub niepoprawnym poziomem hormonów. Lecz to dziewczyno, natychmiast!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie proste
Nie jesteś żadną wariatką. Czy Twoi rodzice Ciebie kochają? Czy któreś z rodziców powiedziało Ci, że żałują, że istniejesz? Czy rozstałaś się z chłopakiem albo jeszcze nie miałaś żadnego? To może być po prostu ból istnienia. Odwagi, o ile nie jest to choroba, hormony czy alergia, rodzina, chłopak, to przejdzie to Tobie za jakiś czas. Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co o tym sądzisz
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 31 lat, męża, dwoje dzieci i niczym nie umiałam się cieszyć...Niczym nie potrafiłam się odprężyć, wyluzować...wszystko robiłam z trudem...wymuszałam na sobie każde działanie. Nie płakałam od ładnych paru lat..każdy smutek przeradzał się w złość...wszystko mnie irytowało. Objadałam się do bólu i nienawidziłam siebie za tą słabość...nie czułam się atrakcyjna, warta czegokolwiek...z pomocą przyszła mi magia….chodzi tu o oczyszczenie aury które zamówiłam na http://moc-energii.pl , dzięki temu moje życie zaczęło się zmieniać. Znowu potrafię poczuć się świetnie i zaczęłam akceptować samą siebie. Przestałam się objadać i schudłam już 7 kg. Czuję że idę z każdym dniem do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, okazało się że mam depresję biore leki od 2 miesięcy i jak na razie rezultatów nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 20 latach zmieniono mi rodzaj pracy,która wymaga dużego skupienia i nauki kilkunastu programów.Mam też swoje lata 50 na karku.Wszyscy uważają że ja usiądę i będę robić wszystko od ręki.Jest mi głupio o wszystko ciągle pytać robię pomyłki.I tu jest pies pogrzebany czuję się jak debil.Nic nie warta,Wszyscy są lepsi .Myślała o zwolnieniu się z pracy ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×