Brak kasy, wsparcia, proszę o pocieszenie ;(

Witam, Szukam pocieszenia.. Mam zaledwie 19 lat i obsesję na punkcie kasy.. Chodzi o to, że nigdy niczego mi nie brakowało. Miałam normalną rodzinę, w której się nie przelewało, ale też na nic nie brakowało - miałam można powiedzieć, co chciałam - tak w miarę. Nic wypasionego, ale jeśli poprosiłam raz na jakis czas o kasę na kino czy bluzkę to było bez problemu. A teraz nagle coś się zmieniło... Poszłam na studia a moi rodzice zaczęli mieć kłopoty finansowe, że nawet problem z kasą na jedzenie czy paliwo jest ciężko. Trudno mi się z tym pogodzić. Zaczęłam szukać pracy żeby mieć na swoje wydatki. Takie weekendowe prace bo stiuduję dziennie. No i mam zlecenia, ale.. Muszę dojeżdzać i nie mam jak ;( w piątek bez problemu bo autobusy jeżdzą, ale sobota i niedziela? Mam prawo jazdy i nie mam kasy na paliwo, płaczę, martwię się, kombinuję, jestem juz zmeczona :( Chce zarobić a wszystko mi to utrudnia!

pocieszamy :-)

nie jeździ komunikacja?

Zadupie na Śląsku :/ W tygodniu jest problem dostać się popołudniu np ze szkoły do domu a co dopiero w weekend. Nie mam w ogóle wsparcia rodziców, narzekają, że non stop mówię o kasie, są kłótnie itd Ale ja potrzebuję tych pieniedzy! Chce sobie sama radzić a itak nie moge;(

a ja mam prace ale za to nie mam prawa jazdy,zamienisz sie??;)

Jak jeżdzą u ciebie normalnie autobusy, to nie ma problemu.

jeżdżą;) mieszkam na Dolnym śląsku