Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

avagava

natrętny gość

Polecane posty

hej dziewczyny. od jakiegoś czasu mieszkam z koleżanką, która umawiając się ze mną na wspólne zamieszkanie nie miała faceta. W wakacje poznała swojego obecnego chłopaka, który mieszka w tym samym mieście, w którym my wynajmujemy mieszkanie. i tu pojawia się problem. Wspomniany facet zaczął przesiadywać u nas najrzadziej co drugi dzień do późnych godzin wieczornych. Wiadomo, każda by się krępowała, dlatego staram się wychodzić wtedy z pokoju itd, ale ileż można siedzieć w kuchni i uczyć się np do kolosa, zamiast korzystać ze swojego pokoju, za który płacę niemało. Dodam, że mój facet mieszka 100km od miasta, w którym studiuję. staram się być niekonfliktowa i wyrozumiała, ale cierpliwość wysiada. Co byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jemu? wtedy będę miała awanturę, że się czepiam jej gościa. nawet w tym momencie nie mogę sobie wejść do pokoju i spokojnie się uczyć bo gołąbeczki siedzą razem i ani myślą w końcu dać na wstrzymanie dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retgfdh
to po co wychodzisz z pokoju?? ja bym nawet tylka nie ruszyla, a im jakby przeszkadzalo to niech sami siedzka w kuchni. Idz teraz do pokoju i normalnie usiadz, wez ksiazke czy cos. I za kazdym razem tak rob, jak nie beda mieli "przestrzeni" wizyty moment sie skoncza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oboje cię wykorzystują. Płacisz za ten pokój i masz prawo się odezwać. A oni mają w dupie i liczą właśnie na to, że nie masz odwagi wprost powiedzieć. To jest forma szantażu emocjonalnego i nie miej skrupułów, żeby z tym zrobić porządek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam!
ja nie wychodzę z pokoju, nie ma mowy, płace to mogę w nim siedziec i nikt mnie nie wyprosi. Niech sobie siedza razem a jak chca się seksic to kiedy mnie nie ma albo niech szukaja innego miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z poprzedniczkami. możesz im dać godzinkę góra dwie prywatności a potem spadówa. jak im nie pasuje to niech idą do niego. tylko pewnie tam im nikt pokoju do dyspozycji nie zostawia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie i tu jest jeszcze jeden problem. bo niestety ostatnio wydarzyła się sytuacja, po której stwierdziłam, że to już jest chore. wróciłam z imprezy, oni leżą u niej w łóżku, myślę sobie, no spoko nie ma problemu. po czym po jakiś 5 minutach jak się sama położyłam słyszę takie no ekhm... mlasku mlasku. dodam, że mamy swoje łóżka ok 1.5 metra od siebie. no i co się okazało? że gołąbki chciały sobie pogruchać i nie zważali nawet na moją obecność myśląc, że po prostu nie zauważę tego. awantura była, wyjaśniliśmy wszystko i nadal to samo, z tymże przeprosili. Tylko teraz pytanie jak siedzieć i ogarniać książki jak teraz siedząc JUŻ W POKOJU oni wyłączyli tv i próbują dalej być cicho. super nie? kurwica mnie weźmie jak tak dalej będzie. sorry, ale dla mnie to byłby jasny sygnał, żeby ogarnąć się i dać dzisiaj spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×