Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JaONA777

Związki- ON NIE SPRZĄTA!

Polecane posty

Gość JaONA777

I nie dość tego, kiedy w końcu mu to wygarnęłam, obraził się na MNIE!!! To takie niedorzeczne. Czemu mężczyźni nie mają w sobie nawyku sprzątanie, czemu o to zawsze są kłótnie. O to i gotowanie, wychodzenie z psem? Zrzucił na mnie dosłownie wszystkie obowiązki domowe i teraz jeszcze jest obrażony, że śmiałam mu to w końcu uświadomić. Nie mam już sił walczyć, czy można to zmienić? A jeśli on się nie zmieni czy zawsze będę jak niewolnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
No to nadszedł czas próby! Spokojnie musicie podzielić między siebie obowiązki domowe. Na zasadzie dobrowolnego wzajemnego dogadania. Jeżeli facet nie będzie się z nich wywiązywał, to 1/ rzeczywiście zostaniesz kuchtą-niewolnicą, jak sobie na to pozwolisz 2/ zwiniesz manatki i znajdziesz sobie kogoś bardziej odpowiedzialnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 834324234
to mozna zmienic u około na oko 20 % osób ale kosztuje wiele nerwów i kłótni. U reszty się nie da, wyjsciem jest bycie słuzącą do końca dni, albo rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaONA777
Nie jest to pierwszy raz kiedy o tym mówię, niestety nie daje to żadnego rezultatu.... A najgorsze jest to, że potem każe mnie swoim zachowaniem, nie odzywając się do mnie, próbuje wzbudzić we mnie poczucie winy. A gdzie jest moja wina? Gdyby nie ja zaroślibyśmy brudem, nie mielibyśmy co jeść.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam sil;zalamana
chyba ze mieszkasz na wsi to im nawet robaczki nie beda przeszkadzac wtedy jestes skazana na niewolnictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 834324234
Czytałam tu masę podobnych topików, i ludzie pisali, że zapuszczali mieszkanie, az pojawiały się dosłownie wszy i pchły, itp. Nic to nie dawało. Winą jest wychowanie, dlatego u osoby dorosłej niewiele da się zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaONA777
wiem, że jest w tym dużo mojej winy, pozwoliłam mu na to, na wykorzystanie siebie do cna. .. Ale mówiłam już o tym, kłóciliśmy się o to nie raz, a on dalej nic nie robi, po pracy siada jak pan i ma gdzieś wszystko. Nie wyobrażam sobie mieć z nim dziecka, albo nawet psa czy kota, nawet patyczaków nie chciałabym z nim mieć bo nawet nimi musiałabym JA się zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 834324234
Mój ex był w tym stylu, wieczne, co dzienne kłótnie, bo ja mam charater ze prędzej krew mnie zaleje, niż będę chamowi usługiwac. Jak wyszłam z propozycją zebvy zrobic grafik, to stwierdził, że by to go ograniczalo i to w ogóle jest chore. Bo w kłótniach opowiadał że to on w kółko coś robi- w kółko dla niego oznaczało wyjscie co 4 dni do sklepu... Mieszkalismy razem 10 lat i w końcu pokazałam mu drzwi... Teraz mieszka z mamusią, i ona mu usuguje, a ja mam spokój i czas dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaONA777
Tylko, że on taki kiedyś ni był, mieszkałam z nim wcześniej jako współlokatorka i było wszystko ok, sprzątał, gotował, zachwalałam go jako współlokatora wszystkim wokoło. Ale odkąd jesteśmy razem, powoli zaczęło to wszystko spadać na mnie. Rachunki, zakupy, załatwianie miliona spraw, plus sprzątanie i gotowanie. On zamiast bardziej się starać, przestał zupełnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaONA777
8343.... i to był powód waszego rozstania? Podziwiam Cię, że się postawiłaś, ale nie chciałabym, żeby to się rozpadło tylko dlatego, że ktoś jest leniwy i nie potrafi za sobą po prostu posprzątać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaONA777
to jest jakieś chore.. I jeszcze to obrażanie się, nie mówienie nawet cześć na przywitania, nienawidzę tego, zupełnie nie widzę sensu w cichych dniach-kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 834324234
8343.... i to był powód waszego rozstania? Podziwiam Cię, że się postawiłaś, ale nie chciałabym, żeby to się rozpadło tylko dlatego, że ktoś jest leniwy i nie potrafi za sobą po prostu posprzątać to było powodem codziennych kłótni, które pogarszały relacje między nami. Był do tego strasznie nerwowy, raz mnie uderzył... No i mielismy dziecko, nim też się nie zajmował, nieraz wracałam z zajęc pozno, widze ze syn spi na dywanie. Pytam go czemu go nie połozył. I ona mi na to ":Bo ja też mogłam." :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 834324234
Mój dokładnie to samo, też się obrazał, zawsze to ja odzywałam się pierwsza... Teraz jak o tym myslę, to załuję że tyle lat zycia zmarnowałam dla tego skończonego kretyna... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznę od tego, że
84.. a co z dzieciakiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaONA777
8943 podziwiam Cię, fajnie, że jesteś taka silna kobietka. Ja tak ciągle rozumowałam, że jak kogoś kochasz, to naturalne jest, że robisz wszystko dlaa tej osoby, starasz się, po prostu chcesz żeby był szczęśliwy. I zawsze mi się wydawało, że to po prostu działa jak bumerang i wraca, ale tak nie jest.... Chyba jestem za dobra, pomimo 30stu lat na karku za tą dobroć ciągle dostaję po ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 834324234
Teraz wychowuje dziecko sama, ale mam mniej pracy iż jak miałam jego "pomoc"... Zwłaszcza po zakupach widzę- mniej do dzwigania, do robienia, itp. I przede wszystkim spokój i nie codzienne pyskówki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznę od tego, że
to gratuluję dobrej decyzji :) Ja też wyprowadziłam gościa i powiem Ci, że to jest fantastyczne, przyjść do domu, mieć posprzątane, jak mam ochotę, poczytać wieczorami, zamiast patrzeć, jak gra on w gry i latać ze ścierą i nożem w kuchni co chwile robiąc bez przerwy królewiczowi a to obiadek, a to śniadanko, a to kolacyjkę.. A on to miał w głębokim, żeby pomóc, miało być na stole i już. Nie mam dzieci, więc luz mam tym bardziej :) Rewelacyjne uczucie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjyiji
wiec wychodzi na to ,że zostaniemy same ,bo jest lepiej. dlaczego faceci są tacy ograniczeni i w ogóle nie myślą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaONA777
Dzisiaj milczenia dzień czwarty i obiecałam sobie, że nie odezwę się pierwsza. ZAWSZE ja pierwsza wyciągałam rękę, ale tym razem tak się nie stanie. Najgorsze jest to, że te dni sprawiają,że tak strasznie oddalamy się od siebie, mam wrażenie, że mu nie zależy, albo jest tak dumny, mimo wszystko tym razem się nie złamię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaONA777
To nie jest najzwyczajniej po ludzku fair, żeby jedna osoba była odpowiedzialna za wszystko, nawet gdybym była jego zwykłą współlokatorką, nie dziewczyną- miałabym dość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaONA777
A co do zmian w charakterze dorosłego człowieka, to jestem zdania, że można-trzeba tylko chcieć. Jeśli mu zależy na mnie, weźmie się za siebie i zacznie w końcu coś robić! Przecież ja chciałabym mieć z nim dzieci- nie wyobrażam sobie mieć całego domu i dzieci na głowie, bez żadnej pomocy.... Smutno mi, że tak się zmienił, że zamiast starać się bardziej, zrobił się taki leniwy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaONA777
Jakie mogą być tego przyczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×