Jak często sprzątacie

Dziś sprzątam i się zastanawiam jak często sprzątacie? Chodzi mi o takie sprzątanie na błysk czyli jak często: 1) odkurzacie i myjecie wszystkie podłogi (płytki, panele, parkiet) 2) ścieracie kurze z wszystkich mebli, pskiacie prontem llub czymś innym od kurzu meble 3) ścieracie kurze z lamp, drzwi, zegarów, wazonów i innych rzeczy (wszystko na czym się osadza kurz) 4) szorujecie łazienkę (czyszczenie detergentami wanny, umywalki, toalety, mycie płytek. lustra, szafeczek, pralki, przetarcie szmatką z płynem kosza na pranie, na śmieci, szczotki do wc itd) 5) czyścicie gruntownie kuchnię - szorowanie kuchenki, piekarnika, wszystkich szafek z zewnątrz i w środku, czyszczenie lodówki z zewnątrz i środku, czyszczenie zlewu, ogólnie wszystkiego co się w kuchni znajduje

Czy ciebie kurwa jego mać pojebało ?

tak to nigdy.

ja w ogole nie sprzatam

moje mieszkanko http://www.voila.pl/421/h6ghs/index.php?get=1&f=1

Podlogi myje mopem codziennie ale tylko to co widac(pod chodniczkami raz w miesiacu),kurze codziennie,lazienke raz w tyg.A tak ogolnie mowiac to mam czysto w domu bo zawsze przetre scierka a to tu a to tam :PSmieszy mnie u wiekszosci wielkie sprzatanie i trzepanie dywanów w kazda sobote ;)

tu masz -ale świnia z Ciebie fujjjj :O

jak zajdzie taka potrzeba, codziennie myje kuchnie, naczynia myja sie same, pranie wlaczam 2 razy w tygodniu, kuchenke codziennie praktycznie, zlew tez bo moj men bardzo lubi mi tak wkladac naczynia a tego nie cierpie! odkurzam prawie codziennie, myje podlogi jak mi sie chce scieram kurze raz w tygodniu w sobote, chyba ze mi odwali i mi sie zachce jeszcze w tygodniu, z lampy nie scieram w ogole bo mi sie nie chce wanne i prysznic myje po kazdej kapieli, umywalke jak sie pobrudzi, lustro jak sie zachlapie, kibelek czysci moj facet, plytek nie myje w ogole bo nie widze takiej potrzeby

Sprzatam kiedy mam ochte, a ze rzadko mam ochote to juz inna sprawa. Staram sie dzielic sprzatanie, jednego dnia odkurzam innego sprzatam lazienki, innego kuchnie i tak w kolko. Jak ja nienawidze sprzatac, ale balaganu miec tez nie lubie.

codziennie sprzatam , maz mnie do tego przymusza, ma blyszczec i juz;( ale sama sie w to wpakowalam,jest muzulmaninem..

Rhovannion kocham cię

tu masz chyba dawno nie odkurzałaś haha

ale obleśna cipa, i te niezgrabne pazury!!! tu masz jesteś maszkarą aż dziw, że znalazł się frajer, który cie zechciał

(salon, 2 pokoje, kuchnia otwarta z przedpokojem, łazienka, wc) W sobotę i wtorek gruntowne sprzatanie. W czwartek przelece ze szmatka i odkurzaczem. Codziennie wieczorem sprzatam kuchnię. Pranie na bierzaco prasowanie równiez. Okna myje jak widze , ze juz ten czas . :P

w sobote sprzatanie zajmuje mi ok 3-4 h , w srode 2 mniej sie przykladam, wiadomo jestem niewyspana po pracy troche zmeczona. w czwartek mysle ze niecala godzinke a w inne dni poswiecam na sprzatanie jakies 15 min.

No ale po kiego grzyba odkopujesz temat z 2011 r?

raz w tygodniu w calym domu odkurzam, myje podlogi, scieram kurz,czyszcze sedes, umywalke itp. glazure w lazience tzn sciany myje 2, 3 razy w roku. podobnie okna tez ze 3 razy do roku.