Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poma rańcza

jak sądzicie lepsza samotność we dwoje czy w pojedynkę?

Polecane posty

Gość poma rańcza

Jak w temacie. Jakie jest Wasze zdanie? Nie ukrywam, że wolałabym poznać zdanie nieco dojrzalszych użytkowniczek, bo wiadomo, że w młodym wieku człowiek jest bardziej bezkompromisowy i inaczej patrzy na świat, bardziej "czarno - biało" Teoretycznie samotność we dwoje jest straszna, ale jednak zawsze ma się kogoś w domu. Jak pomyślę o wracaniu do pustego mieszkania, w którym nikogo nie ma to gęsiej skórki dostaję, i to bynajmniej nie z podniecenia. Zawsze się bałam samotności, nie lubię być sama (chociaż ludzi nie lubię). Jestem też bardzo wymagająca i wiem, że będzie mi bardzo trudno kogoś znaleźć, tym bardziej, że nie jestem już "młódką". Z drugiej strony codziennie sobie powtarzam, że dziś jest pierwszy dzień reszty mojego życia, i jeżeli coś wiem, to że na pewno nie chcę, żeby wyglądał on tak jak wygląda teraz. Ostatnie 4-5 lat naszego związku to porażka; żyjemy obok siebie, bez seksu, bez czułości. Reasumując; jak sądzicie, co wg Was (i dla Was) jest gorsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem na pewno od Ciebie sporo starsza a co za tym idzie wiecej juz doświadczeń zebrałam w życiu - tych dobrych i tych złych. I patrząc z tej perspektywy osmielam sie wyrazić swoje zdanie : nigdy nie chciałabym juz byc samotna w związku. Nigdy. Wolę wracać do pustego mieszkania i mieć wszystkie stany z tym zwiazane niz żyć z kimś ale obok, bez porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
a, jeśli oczywiście, mogę zapytać ile masz lat? Ja mam prawie 32, z czego z tym człowiekiem jestem od niemal 12. Panicznie boję się samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyjemy obok siebie, bez seksu, bez czułości." a ja powiem że to nei jest życie lecz marna wegetacja życie ucieka ci między palcami w takim układzie i radzę ci jak najszybciej zakonczyć ten pseudo związek ... Myśli że "już nigdy nikogo nie znajde" mozna wsadzić w regał z fantastyką ,zrób najpierw pierwszy krok , a pozniej to juz jakos pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
podpisuje sie obiema rękami przy tym co napisały dziewczyny przede mną ja mam 38 lat i zyje w takim fikcyjnym zwiazku,tylko,że ja nie mam siły i odwagi żeby to zmnienic....niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
Ruda no to sto lat, i polej (jeśli nie unikasz ;) ) yyyyyyy no właśnie ja też nie mam odwagi, siły, samozaparcia itd, itp. Niby już jestem zdecydowana, że już, ale wracam do domu patrzę na niego, na koty, na te wspólne lata i po prostu nie mogę, czuję, że nie dam rady. Mam okropne poczucie winy i czuję się jak ostatnia świnia. A z drugiej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Y Y Y Y Y - pełne szampana :) Może odpowiesz mi na pytanie - co CI ten związek daje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotnosc we dwoje... ale wam te papkowate seriale w mozgach namieszaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
czizas za smarkata jesteś i życia nie znasz, albo miałaś w życiu sporo szczęścia. Wierz mi, że taka sytuacja występuje w realnym życiu. A co mi daje? Chyba poczucie stabilizacji, oparcia. Taki zerowy południk; jakkolwiek umowny by nie był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda moze nie ogladasz seriali ale tez piszesz glupoty o samotnosci w zwiazku, mozesz spokojnie pisac przemowienia jarkowi. to o czym piszecie to zwykle wygodnictwo albo przejaw popularnej na kafe choroby "nie wiem co myslec"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czizas za smarkata jesteś i życia nie znasz, albo miałaś w życiu sporo szczęścia. Wierz mi, że taka sytuacja występuje w realnym życiu. hahahhahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co mi daje? Chyba poczucie stabilizacji, oparcia. Taki zerowy południk; jakkolwiek umowny by nie był" kobieta wszystko sobie wmówi byleby tylko nie zostać na lodzie bez partnera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta wszystko sobie wmówi byleby tylko nie zostać na lodzie bez partnera zeby chociaz na lodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kazda nie kazda nie wiem nie wiem" jakieś echo tam masz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz, zaraz... 12 lat razem, od 4 się psuje, tzn. przez 8 lat było lepiej? może uda się wskrzesić ten związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czizas- wyobraź sobie, ze doskonale wiem co mam myśleć :) Kto to jest jarek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poma rańcza
obawiam się, że nie. Do tego trzeba chęci. I przede wszystkim zerwania z nałogiem (WoW). Ja nie jestem zaakceptować tego grania, braku seksu, tego, że on w jeden wieczór zamienia więcej słów z ludźmi z gry niż ze mną przez cały tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nałogi można leczyć, skoro i tak tkwisz w martwym związku to możesz zawalczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wow to cool game
i mu sie nie dziwie ze woli gre i rozmowe z tymi ludzmi niz narzekanie 24/7 jeczacej baby w domu :O🖐️ odejdz jak ci sie nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto to jest jarek ? Ruda! zeby pytac o najmezniejszego wolaka zbawiciela ?! wstydz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się czuję samotna i boję się panicznie że już mnie w życiu nic dobrego nie spotka :( mam 27l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co Ty czizas analogie do życia politycznego ciagle wynajdujesz ? Sorry, ale mnie ta dziedzina w ogóle nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonard
Jeśli masz osobisty problem, którym nie masz się z kim podzielić, albo szukasz profesjonalnej pomocy bo wydaje Ci się, że nikt inny nie będzie mógł Ci pomóc wejdź na http://gosc.psychospace.pl/ i zapisz się na konsultacje do psychologa. Polecam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×