Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mjazgga

Kobiety, nie wychowujcie MAMISYNKÓW !!!

Polecane posty

Hahahahahahaha :D:D:D:D CYRK :D Tak się cieszę, że to całe bagno poza mną :D Słuchaj, SD. Matkę mojego exa poznałam jakieś pół roku przed ślubem (ponoć wcześniej nie miała czasu) a ojca (są rozwiedzeni) - TYDZIEŃ przed :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland, jeśli to do mnie, to serio. matka mu gacie kupowała. Skarpetki i koszulki też. Nie mówiąc o wodzie toaletowej, mydle. Acha, jedzenie też dla niego gotowała, bo nie miała zaufania do moich umiejętności kulinarnych (chociaż w szkole średniej miałam zajęcia z gotowania i pieczenia). :D i kłamała pierwszoklaśnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile jestem w stanie znaleźć jakieś bardziej ludzkie wyjaśnienie dla sytuacji zaobserwowanych stojąc w kolejce do okulisty, to to jest przegięcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzony przez matke
Jednak to że mam toksyczną matkę nie uczyniło mnie mamisynkiem z tego co widzę...jeszcze trochę muszę wytrzymać i na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialam zwrocic uwage na
jedna rzecz - jak matka z córka chodz np razem na zakupy, do fryzjera, do kosmetyczki, jak sobie urzadzaja pogaduchy od serca - to wszystko jest ok , fajne kumpele. A nie daj Bóg matka pojdzie gdzies z synem - co? nie ma prawa? tez jej dziecko (czy kumpel), tez moga miec wspolne tematy, zycie nie ogranicza sie do chodzenia do kosmetyczki. Nie przeginacie! Dochodzi do tego,ze syn sie wstydzi własna matka przejsc ulicą, bo uwazaja go za maminsynka. Ludzie, gdzie my zyjemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiqitaah
skrzywdozny, problem moze byc jednak taki, że emocjonalnie weźmiesz swoją matke ze soba do nowego mieszkania, Rodzice istnieja dla nas do końca nasze gożycia, nawet kiedy umrą, ich dorosłe dzieci zastanawiają sie, co mama, tata powiedzieliby mi w tej sytuacji? co by doradzili? czy by pochwalili? W zdrowej relacji, jest to jakby opieka i wsparcie, które nam dają przez całe życie- dalej będą za nami iść i nas strzec w mysli swej. A w toksycznej relacji, jest to kamień u szyi, całodobowy ciezki koc nieoczyszczonych relacji zarzucony na twoje ramiona i niepozwalający cieszyc sie życiem. Jesteś bardzo twardy i wytrzymały, ale nie wymagaj od siebie tego co wymagała twoja matka- abyś był nadludzkim herosem, idź po pomoc i zrzuć ten bury koc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiqitaah
są córeczki mamusi też, ale to nie zmienia faktu, że mamisynki to plaga społeczna, i o tym jest ten topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jednak większą plagą są księżniczki i gwiazdeczki mylące życie z serialem, to tak na marginesie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiqitaah
ksiezniczki? kto to taki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zauwazylam,ze to plaga
Moj mąz wppada do swojej samotnej mamyt tak czesto, jak moze, pomaga jej , wyproadza na spacer itd ja tez do niej co dzien dzwonię, nigdy nie robie wymowek, gdy sie u niej zasiedzi, przeciewnie,szanuje jego stosunek do matki. Wiem ,ze mama jest dla niego bardzo wazna, nie konkuryuje z nia, bo to przeciez inne uczucie. Kiedys ona chodzila z nim do lekarza, teraz on z nia, dla mnie jest to wyraz troski i milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiqitaah
to, czy twój mąż jest mamisynkiem nie zależy od tego czy i jak czesto kontaktuje sie z mamą, ale od tego czy jego mama mieszka w waszym związku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to już pisałam
na moim topiku.Miałam problem z facetem, teraz już ex na szczęście:). Mamusia przesuwała urlop, żeby być na urodzinach 26 letniego syna, upiec mu tort w kształcie serca:).I to wszystko działo się przy mnie.Te ich rozmowy:"Ty mój synusiu kochany, rybeńko"-autentycznie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Do lekarza też z nim chodziła i pewnie dalej chodzi(lekarza ma 5 min od domu). A i wiele innych sytuacji. Ale po jednej akcji nie wytrzymałam: leżymy w łóżku po imprezie(urodziny jego matki), przytulamy się i tak się zaczyna robić miło a ten do mnie ze świekami w oczach, że on sobie nie wyobraża swojego życia jakby jego matki nie było.Zamarłam.Kolejny tekst:"Ciekawe jak się czuje teraz".Kurwa, ta kobieta była w swoim domu, bezpieczna ze swoim mężem i pewnie dawno chrapała w łóżku. Wypieprzyłam go z domu tej nocy, żeby jechał do mamusi. I to był koniec związku z maminsynkiem. Do tej pory rzygać mi się chce jak sobie przypomnę te ich słodkie gadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to już pisałam
A i jeszcze do 23 roku życia przynosiła mu śniadanie do łóżka.Sama mi się chwaliła przy nim, "bo przecież to tak miło robić coś dla kochanej osoby":D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to już pisałam
Nie pozwalała mu jezdzić samochodem na "długie dystanse":D, "bo a jak coś się stanie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to już pisałam
Damascenka swoje przeżyłaś kobieto...maminsynek to najgorszy typ faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzony przez matke
"abyś był nadludzkim herosem" heh no mam coś z chorego perfekcjonizmu i staram się tego pozbywać. W pracy to zaobserwowałem jako nowa osoba mam nieraz wrażenie ,że jak coś się psuje jak coś się spierdzieliło to że to moja wina ,ale patrze obserwuje i widzę że tam nieraz ludzie co maja i 20 lat doświadczenia się mylą i ? jest OK. Tak mam problem z własnym poczuciem wartości czuję się trochę gorszy od ludzi z firmy i mam z tym problem. Jako nowa młoda osoba czuję się mniej ważny. Poczucie że jestem mniej doświadczony i mam mniejsze umiejętności niż starsi pracownicy jakoś nieraz zlewa mi się z poczuciem wartości jako człowieka ; / ..walczę z tym ,ale to samo przychodzi. Nieraz nie znam też granicy gdzie się kończy życzliwość ,a zaczyna usługiwanie oraz na ile powinienem być miły ,a na ile nie . bo do matki zawsze musiałem być miły. wyrażanie mojego zdania = kłótnia ..upieranie się przy swoim zdaniu = płacz matki ,że ma złego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, a znalam kiedys taki zwiazek tzn. to nie byli jacys moi wielcy znajomi, ale tekst ktory zarqaz napisze byl wstrzasajacy facet mowi do zony (autentyk) "jakby mozna bylo sie ruchac z matka, nigdy by sie z toba nie ozenil" uroczy człowiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeżyłam, jak każdy ;) Nie mniej, nie więcej :) Ale od maminsynków lepiej trzymać się z daleka :) To inny gatunek człowieka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to już pisałam
O ja pier...!!!!Szok!!!Poważnie tak powiedział????Wbiłabym w ziemię na stojącą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'"jakby mozna bylo sie ruchac z matka, nigdy by sie z toba nie ozenil" - o cholera :classic_cool:. Sama słodycz :D Normalnie pogoniłabym dziada i jeszcze do KK zgłosiła sprawę o stwierdzenie nieważności małżeństwa na podstawie niezdrowego sexualnego zainteresowania małżonka :D Dooobreee ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to już pisałam
Pocisk pierwsza klasa:D!Że takie coś w ogóle komuś przez gardło przeszło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiqitaah
No widzisz, ze jest z tobą kiepsko. Masz ogromne problemy wewnętrzne, ogromne napięcia, brak komfortu życia i ciągle walczysz, nie mogąc odsapnąć. W każdej sytuacji i w każdej chwili sprawujesz nad sobą obsesyjna kontrolę, obserwujesz siebie samego próbujac zgadnać, czy to co robisz jest prawidłowym zachowaniem, czy tak robia inni ludzie? Matka wychowała cię w swoim mateczniku, w głębi gęstej, pełnej niebezpieczeństw knieji, kompletnie nie przystosowała cie do życia wśród ludzi- bo po co? ty miałeś życ dla niej. Siedzisz więc w tej pracy i z jednej strony cieszyś sie strasznie, że jesteś wśród "normalnych" ludzi, którzy na każdym kroku nie mają do ciebie pretensji- jak lekko sie rozmawia, prawda? a zdrugiej strony jestes maksymalnie spiętym dzikim zwierzątkiem, które bezprzerwy obserwuje otoczenie, którego komplentie nie zna i którego sie boi. Od tego są terapie, by potrafić porzucić swoje znienawidzone utarte tory, wyrwać sie z beznadziei symbolicznych psychicznyxh kajdan, któe nas ograniczaja , by być sobą, odetchnąć pełną piersia, bez bagażu winy, bez kompleksów cieszyc sie zyciem, które ma sie tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to już pisałam
Sweet jestem nadal w szoku po tym tekście, który napisałaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzywdzony przez matke
"Masz ogromne problemy wewnętrzne, ogromne napięcia, brak komfortu życia i ciągle walczysz, nie mogąc odsapnąć." Oj żebyś wiedziała..psycholożka ? To co mam robić żeby się wyzwolić w pełni oczywiście prócz wybaczenia matce i sobie. Żeby było mało to nie które żarty do którego większość ludzi podjedzie z dystansem ja biorę mocno do siebie i nieraz one bardzo bolą mnie wewnętrznie bo czuję się tak jak by ktoś właśnie ujawnił mój kompleks choć najprawdopodobniej nie zrobił tego celowo. Na zasadzie uderz w stół ,a nożyce się odezwą ...to przeszkadza w życiu ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A skąd my mamy to wiedzieć
Jestem zadowolony, że moja mama jest normalna i normalnie mnie zawsze wychowywała. Zawsze sobie sam radziłem w załatwianiu czegokolwiek, gdziekolwiek. Nie raz jakieś rzeczy młodszemu bratu nawet załatwię. Byłoby mi wstyd pokazać się chociażby u okulisty z mamą. Czasem proszę o poradę w zakupie ubrań bo gust słaby, ale poprawił się w ostatnim czasie więc jest ok :). Jeden z moich kumpli jest, mającym społeczną fobie, maminsynkiem. Chłopak ma 22 lata, a nie wolno mu wychodzić wieczorami. Kiedyś jeszcze w liceum starsi zabronili mu jechać ze mną do kina, myślałem, że padnę. Nie wiem jak on sobie da radę w życiu kiedy rodzicom jego coś się stanie. Ja chciałem żeby ze mną pracy szukał, nawet znalazłem mu parę ofert, ale on nie pójdzie do pracy, bo przecież mamuśka kasę da... masakra. Lubię go i mimo wszystko cały czas staram się go wyciągać z chaty. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A skąd my mamy to wiedzieć
KOcham mame, ale nie jestem maminsynek, teraz pracuje, trochę zarobię to się usamodzielnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chiqitaah
Powinieneś nakreślic matce swoje granice (wspominałeś że już to robisz) nie tłumaczyć, nie negocjować, nie dyskutować i nie robic wyjątków. Najłatwiejsze będzie to kiedy zamieszkasz osobno, wtedy możesz sam decydować, kiedy będziesz sie kontaktował i widywał z matką. Na jej wszelkie żale i opowieści że źle sie czuje, z którymi będzie wydzwaniać i wiesz, że to jej kolejne gry manipulacyjne, odpowiadaj zawsze: przykro mi mamo, że źle sie czujesz, powinnaś isć do lekarza/ wziąć lek/ odpocząć, będę kończył, do usłyszenia! TO, ze ty będziesz widział (w wyobraźni) granicę (możesz wyobrazić sobie wysoki mur,panel siatkowy, lub płot cokolwiek) przez którą twoja matka nie moze sie dostać do ciebie, pozwoli ci sie zrelaksować- ona jest tam, ja jestem tu, tu jej nie ma i nie będzie w zadnym momencie. Będziesz powoli odzwyczjał sie od obecności matki, corqaz więcej czasu spędzał na swoim terytorium, do którego ona nie ma wstępu i wyciszą sie twoje emocje wynikajace z ciąglej gotowości do stawiania jej odporu. to na poczatek. terapia z oczyszczeniem głebokich zaszłości okresu dzieciństwa jest możliwa tylko na "kozetce" tzn. w bezpośredniej rozmowie z terapeutą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×