Kobiety, nie wychowujcie MAMISYNKÓW !!!

Dziękuje za wyczerpującą odpowiedź Z mamą sobie radzę. Zamykam się w pokoju jak chce wejść to puka i tyle. to taki mój mur i azyl. Gorzej z poczuciem wartości i winy za grzechy całego świata ,ale to już chyba tylko załatwi "kozetka" .

Poprzez "granice" ustawione twojej mamaie rozumiem, nie tyle przestrzeń mieszkania, chociaż rónież i to, lecz bardziej przestrzeń wzajemnej relacji. Zatem będą to zasady, które ty ustalisz, i których jej przekroczyc nie bedzie wolno, np. nie wolno jej wchodzić do twojego pokoju, a potem dzwonić lub sms-ować po 22-ej, nie opowiadasz jej o swoich sprawach, nie przyjmujesz porad, nie postepujesz wg jej pomysłu, nie reagujesz na jej gry manipulacyjne, tylko je ucinasz, zmieniasz temat lub kończysz rozmowę, natychmiast, grzecznie i zdecydowanie, kiedy zamieszkasz osobno, ustalasz że gdyby czegos potrzebowała to może zawsze zapytać o pomoc, ale nie dajesz jej tej pomocy, kiedy wiesz, że może sobie poradzic inaczej, kiedy ktos inny moze je pomóc, i inne rzeczy, które robi twoja mama wobec ciebie, a które jak czujesz są ograniczaniem ci powietrza i uwieszeniem sie emocjonalnym na tobie, wszystko co ci ciaży w relacji z mamą zrzuć i każ jej zabrać i nie podchodzic z tym wiecej, bo tu stawiasz granicę. To trudne, ale konieczne, ona będzie dawać ci odczuc, że czuje sie odrzucona- trudno, albo jej żale albo ty i twoje życie.

JA jestem w stanie zrozumieć ten dowód i lekarza: DLACZEGO? Ano dlatego, że sama składając wniosek o pierwszy dowód miałam już nieważny paszport, a trzeba mieć jakiś dokument potwierdzający tożsamość. Jedynym wyjściem było przyjść z osobą ,która już ma dowód, i ona potwierdza moją tożsamość i się pod tym podpisuje :) Ja wzięłam po prostu mamę. A lekarz, nie wiem jak jest w rożnych miejscach ale np u mnie w niewielkim mieście w szpitalu wymagali zgody rodziców na badania np u ginekologa bo inaczej do widzenia! Dopiero niedawno, gdy skonczylam 18 mogłam iść sama i żadna mamusia nie była potrzebna. Może tam matka musiała wyrażać zgodę na badanie okulistyczne? :D

jak to czytam to najprawdopodobniej trafilyscie na facetow z jakims uposledzeniem jak danu czy cos po dowd z mama i jeszcze za raczke moze

do skrzywdzonego przez matkę - po tym co piszesz widzę normalnie zachowanie mojej ciotki w stosunku do swojego 16letniego już syna i mojej babci do mojego 12letniego brata! Babcia od najmłodszych lat gdy nikogo nie było w domu i się nim zajmowała i wiecznie mieszała mu w głowie, jak się pokłóciła z matką to na matkę gadała głupoty, jak ze mną to mu opowiadała jaka to ja jestem zła, a ojciec taki i taki i tak w kółko (tak opowiadała 7-8letniemu dzieciakowi właśnie!!!) a teraz dzieciak ma 12 lat i problemy psychiczne, do tego boi się sam spać i ciemności, leczymy go u psychologa.

:(

patologia