on odwleka slub

Hej dziewczyny.Mam taki problem z moim narzeczonym moze opisze od poczatku i mi cos doradzicie bo juz niewiem co z tym elementem robic.Jestesmy ze soba ok 6 lat i mieszkamy razem 5 lat mamy 2 dzieci ,corke 8 lat i synka 15 miesiecy,1,5 roku temu sie oswiadczyl i planowal za rok slub.Niestety termin minal a on nic.Rozmawialismy juz wiele razy i mowi ze on chce tego slubu i ze na nim mu zalezy.Pieniazki sa juz na wesele odlozone ale ostanio stwierdzil ze boji sie ruszyc tego bo to jest wrazie czego zabezpieczenie No i znowu odwlekl na kolejne 2 lata.To jak tak dalej bedzie to ja juz niewiem mam strasznie kiepski humor i powoli juz mi na tym zwiazku nie zalezy mimo ze go kocham.Co sadzicie o tej sytuacji .Ja jednak juz potzrebuje stabilnej sytuacji.

baba przed ślubem pierze obesrane gacie fagasowi on nauczył się że ma to wszystko bez ślubu ma cię za slużącą i ślub mu nie potrzebny proste

dlatego teraz pstwilam wszystko na jedna karte jest nam dobrze razem no ale no czegos brakuje i powiedzialam mu ze jak mu tak jest dobrze to musi sie zmienic dopuki nie podejmie odpowiedzialnej decyzji.On ma swoje marzenia ktore stara sie zeby sie spelnily i ja tez chce wkoncu miec pelnoprawna rodzine.

sorki zly nick mi wskoczyl

zgadzam sie poniekąd z koleżanką wyżej. Dałaś facetowi wszystko czego chciał, wiec po co miałby sie pchac w jakąś odpowiedzialność. no jeszcze jesteś w stanie mu dać. Mam kilka znajomych par w takich związkach gdzie zamieszkali razem oczywiście też z chęcią ślubu w przyszłości. I tak żyją po kilka lat. ślub jest albo i nie jak pojawi sie dziecko. Mam dla ciebie proste rozwiązanie. Możesz łatwo sprawdzić czy kasa to jedyny problem dla którego twój facet nie chce ślubu. Powiedz że chcesz cichy ślub bez wesela na który zaprosicie rodziców i bliskie osoby. Zobacz jak zareaguje, czy zacznie szukać innych wymówek czy przemyśli sprawę. Możecie zrobić małe przyjęcie w restauracji, albo w domu nawet. Mój mąż też się wykręcał weselem że szkoda na to oszczedności wydawać, ale ja wcale nie marzyłam o weselu i mówiłam mu że tego nie chcę. I co? w pół roku uwinelismy się z przygotowaniami zrobiliśmy małe przyjęcie z którego później wyszła tygodniówka i nigdy nie odczułam żeby żałował tej decyzji.

wiem że napisałam o zrezygnowaniu z wesela które być może chcesz mieć , albo on chce mieć, albo rodzice chcą mieć, ale właśnie może trzeba coś za coś. Pomyśleć czy bardziej liczy sie to wesele czy ślub? chociaż z drugiej strony to może być tylko wymówka faceta, a jak znalazł taką to znajdzie następną.

jestescie razem 6 lat i macie dziecko, ktore ma 8 lat?