Czy pozwalacie np babci calowac swoje dziecko w usta?

Moi rodzice absolutnie tego nie robia, caluja w czolko, policzek...ale tesciowie prosto w usta. Juz kiedys delikatnie zwracalam im uwage, ale pomoglo chyba na krotko. Tesciowa tez np. potrafi karmic moje dzicko swoja lyzka, albo jedna lyzka wszystkie swoje wnuki. Co mnie doprowadza do szalu...Przesadzam? Podejrzewam tez,ze ostatnio nie powiedziala mi,ze jest rzeziebiona i przez ten calowanie zarazila mi dziecko-skonczylo siie na antybiotyku. Troche to niepowazne, bo w domu oprocz starszego synka mamy noworodka.

To co robi Twoja teściowa jest bardzo niehigieniczne! Koniecznie zwróć jej uwagę, robisz to dla dobra swojego dziecka!

nie

zwyczaj calowania dzieci prosto w usta??? oprocz roznych przziebien, grypy itp mozna dziecko zarazic bakteria ktora jest odpowiedzialna za wrzody zoladka. duzo doroslych ja ma a nwet tego nie wie(nie u kazdego roziwna sie wrzody)

widzialam ostatnio na przystanku jak dziadek pocalowal tak malego wnuczka. jak to oblesnie wygladalo. facet z wasem na ktorym pewnie masa bakterii, zęby tez jakies z prochnica. az mi sie slabo zrobilo bo widzialam to dokladnie z profili.

nie, dla mnie to chore!

Moja teściowa,teść i dzieci szwagra też tak robią Mówiłam że to niehigieniczne i tak się nie robi ale gadka szmatka Dalej całują mi syna w usta!!! Jak to widzę mam ochotę łeb ukręcić!!!

tesciowa dala malemu paluszka i tak sobie go jedli kazdy z swojej strony i potem buzi -weeeee myslalam ze zwymiotuje

fuu

ludzie toobrzydliwe anie babci ani nikomu innemu sama zresztą tez nei cąłuje dziecka w usta nie potraficie zwrócic uwagi to obrzydliwe i niehigieniczne ludzie

dziakowie moich dzieci wogole ich nie caluja.

zarazic dziecko np. prochnica :D Babcie trzeba sprowadzic do pionu, bo sie troche zagalopowala.

FE! TEŻ UWAŻAM, ŻE TO WSTRĘTNE. JA NIE POZWALAM CAŁOWAĆ PO RĄCZKACH (DŁONIACH), BO MAŁY NIE DOŚĆ, ŻE JEST NA ETAPIE ZĄBKOWANIA- RĄCZKI W BUZI NON-STOP, TO JESZCZE PALUCHA CIĄGNIE... ALE TEŚCIOWA UWAŻA ŻE ZADZIERAM NOSA I SIĘ OBRAŻA, BO UWAŻA ŻE DZIAŁAM PRZECIW NIEJ! MĄŻ TEŻ NA TE MOJE "FANABERIE" NOSEM KRĘCI I MÓWI "ODPUŚĆ JEJ TROCHĘ, PRZECIEŻ ONA ZE SZCZĘŚCIA TAK ROBI..." ALE JA JESTEM UPARTA I JEST KONFLIKT! CZY TO ZA WIELE? PRZECIEŻ TO DLA JEGO DOBRA!!! A Z DRUGIEJ STRONY, NIE MOGĘ PATRZEĆ TEŻ NA MAMUSIE OBLIZUJĄCE DYDKI I SMOCZKI OD BUTELEK, GDY TE SPADNĄ, ŻEBY "WYCZYŚCIĆ" I MÓC DAĆ DZIECIOM DO BUZI! BO NIBY CZYM RÓŻNI SIĘ NASZA ŚLINA OD ŚLINY BABCI? JEŚLI WYMAGAMY CZEGOŚ OD INNYCH, SAME BĄDŹMY KONSEKWENTNE!

NO WIDZISZ, WTEDY NIE TRAFIŁAM NA TWÓJ WĄTEK, BO BYM CIĘ POPARŁA ;)

kiedyś rzeczywiście był taki temat, ale ja zawsze twierdzę, że nie powinno sie pozwalać na całowanie w usta

TO NIECH DZIECKO NASTAWI BABCI DUPE DO POCALOWANIA CO ZA TEPE DZIDY MATKI POLKI ;)

Nigdy żadna babcia nie wyszła z taka propozycją ;) Calus jest w czoło, policzek, łapki. Nie w usta. Ja też dzieci nie całuje w usta. Nie wiem czemu. Jakoś tak nie robię. Mnie mama też tak nie całowała.