Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wczoraj byl tu temat

Naprawdę nie mogę się pozbierać :(

Polecane posty

Gość wczoraj byl tu temat

Byliśmy parą prawie 10 lat :( Zdradził kiedyś dostał szanse, zdradził znowu. Odeszłam, ale wcale nie jest mi łatwo. To nie tak, że nie potrafię czy nie chcę wybaczyć, to nie tak, że po tym nie wyobrażam sobie życia z nim. Po prostu tak muszę. Ale jest mi tak źle i ciężko Tak strasznie mi go brakuje i tęsknie. Bez niego dni są takie puste, moje życie jest puste. Z nim nie było łatwo i zawsze cudownie, ale naprawdę kochałam, naprawdę był moją miłością, moim życiem. Minęły dwa miesiące a mi nie jest ani trochę lepiej. Każdego dnia tęsknie tak samo mocno i pragnę go! Kiedy to się skończy Proszę niech ktoś ze mną porozmawia, spróbuje pocieszyć :( Naprawdę nie daje z tym sobie rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj byl tu temat
No właśnie tak sobie powtarzam, że po prostu nie powinnam wybaczyć i dać już nigdy szansy, że muszę nauczyć się żyć bez niego i próbuje. Naprawdę próbuje, ale wewnętrznie stałam się nikim po prostu :( To straszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj byl tu temat
Ja nawet nie chce nikogo innego. Wiem, że pewnie kiedyś kogoś poznam bo samotność itp ale i tak on będzie w moim sercu, będę miała zawsze słabość do niego, będę chyba już zawsze tęsknić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdek34534
na to są proszki które pomagają - np. Venalfexyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdffdfg
po 10 latach to chyba normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj byl tu temat
No właśnie tyle lat :( Wiem, że się użalam, ale muszę to wszystko co czuje gdzieś z siebie wyrzucić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj byl tu temat
pestycyd28 Masz rację - boję się :( Naprawdę się boje tego życia teraz. Wiem to wszystko co napisałeś i zdaje sobie sprawę, że nie ma już tego i nigdy nie będzie tego co było między nami. Po prostu złapał mnie teraz taki mocny dołek i nie chciałam dać mu się położyć znowu do łóżka i znowu ryczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no właśnie.Jeślui ci ulzy -pisz ,pisz jaknajwięcej .A i wyplakać się możesz .Napewno w jakims stopniu pomoże.Kiedy W mojej sytuacjii kiedyś-łez mi zabrakło ,świat wydał sie piękniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj byl tu temat
Może i mi w końcu łez zabraknie. Czasem jest całkiem ok, już nie jest jak na początku, że nie umiałam w ogóle funkcjonować. Teraz po prostu łapią mnie tak nagle takie mocne dołki i właśnie to uczucie pustki. Wcześniej czułam smutek, żal.. teraz czuje, że jestem pusta bez niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm. Na pewna to warzna osoba w twoim ,życiu. napewno będzie gdzieś tam w sercu na zawsze,ale zycie toczy się dalej. Poznajemy nowych ludzi,doswiadczamy nowych żeczy i poprostu jakos to się toczy:-) Ja po 8 latach tez nie bylam w stanie się pozbierać.Choć na dzień dzisiejszy jestem szczęśliwa ,że nie jestem z tym czlowiekiem.I choć przechodzilam przez podobny kryzys wiem ,że musialam tego doswiadczyc ,żeby teraz byc silniejsza.I choc dziś mam rodzinę-męża dziecko ten pierwszy zawsze bedzię gdzies tam palental sie w moi, sercu. Choc już dawno go nie kocham i nie ma dla mnie juz żadnego znaczenia napewno zapisal sie w mojej pamięci:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj byl tu temat
pestycyd28 Naprawdę mam ogromną nadzieje, że i ja tak będę mogła kiedyś napisać. A powiedz mi jak to przechodziłaś? Tzn też musiałaś tak walczyć z tym, żeby nie pisać do niego czy może pisałaś i tak się stopniowo leczyłaś z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj uwierz mi to był horror!. Kiedy się rozstaliśmy ja się wyprowadziłam się do koleżanki.On nie wiedzieł gdzie jestem.A ja tak bardzo tęskniłam ,że w sumie podświadomie robiłam wszystko ,żeby właśnie się dowiedział ,gdzie jestem i przyjechał po mnie. Moja koleżanka wiedziała co robi izolując mnie od tego człowieka.Tylko ja zakochana nie mogłam tego zrozumieć. Telefon w rekach palił mi się bo ciągle pisałam i kasowałam.Szarpałam się z myślami i samą sobą.Były momenty totalnej deprechy.Sięgnelam po alkochol i potrafilam tak przedumać pół roku swojego życia.Tęsknota zżerała mnie od środka,chodziłam jak na prochach. żołądek non stop zaciśnięty . Z tej tęsknoty schudłam 10 kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam pewna ,że nigdy sobie z tym nie poradzę,że nigdy nie stane na nogi,ze nie zatąpie niczym tej pustki jaka jest we mnie. Dzis wiem,że to byla tylko kwestia czasu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj byl tu temat
No to mam tak samo. Teraz wymyśliłam sobie, że będę pisać listy do niego. Oczywiście on tych listów nigdy nie otrzyma i ja sama też trzymać ich nie będę. Spale czy coś... ale napiszę, żeby do niego wylać z siebie cały ten żal za każdym razem, popłacze nad tym i myślę, że dobrze mnie to oczyści raz na jakiś czas "bylam pewna ,że nigdy sobie z tym nie poradzę,że nigdy nie stane na nogi,ze nie zatąpie niczym tej pustki jaka jest we mnie" Dokładnie właśnie tak się czuje!! Jeszcze zapomniałam wspomnieć, że u mnie do odizolowania dojść nie może. Mamy dziecko przez co on ma widzenia co tydzień lub co dwa i jesteśmy w stałym kontakcie. Ja to ograniczam do tylko tego co u dziecka ale czasem od słowa do słowa niechcący gadamy chwile dłużej tak jak kiedyś o pierdołach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak.Listy to świetna sprawa. Możesz w nich wypisać wszystko to co wlaśnie leży Ci na sercu.Wiem z autopsjii,że to pomaga;-) Dużo pisalam-czasami(może to zabrzmi głupio) rozmawiałam sama ze sobą. Tu wlaśnie jest ten mały problem.Dziecko-wasze wspolne szczęście . Ułóż sobie na nowo swój własny świat-świat w ktorym nie bedzie już miejsca dla czlowieka ktory odebral ci pewność trwania. To smutne ,ale wlaśnie taka powinna być twoja reakcja. Pokaż mu,że jestes szczęśliwa,że świetnie dajesz sobie radę nie tylko z codzinnymi obowiązkami ale w szczegolności ze sobą. Pokaż mu co stracił przez swoje zachowanie. Wiem ,że nie jest to takie proste jak si e pisze-ale ja przez to przeszlam i wiem co pisze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tą u gory się nie przejmuj.Bo to osoba z zaburzeniami psychicznymi. Często się tu udziela bo jej naprawdę nikt nie kocha i tylko tyle jej pozostało:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiixxxiiiiiiiiiiiiii
Wiecie oni mnie za wygląd skreślili - takie ciule - KAROL I KAMILLA - ale piękności - łysy Wiliiam - no to jeszcze ten Harry - ale piękny. A ten ogrodnik też - jakby go pies JAJCAMI wylizał - nie mogę :( A wiecie ja miałam i tak być od brygidek albo tam nie być. I mam morze od nich i brygidę szwedzką. A poza tym PIĘKNYM jak widzimy wyglądem to coś jeszcze sobą prezentują? Oby :( Ale to nie moja sprawa. Tytułu SIR nie mam. A że nie gustują w SWOIM towarzystwie tylko się zastanawiają nade mną to jest wyłacznie ICH GŁUPOTA i brak manier WSZELAKICH - zdrowego rozumu także. Z passów USA porobili z siebie ZWYKŁE zera chore na łeb , chrzt w 1045 przyjęli wiecie - niech ich ratuje królowa Wiktoria bo czemu nie mają wyglądać na gorszych DEBILI niż ona? A nie są tacy? I tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaKrólowa
Ja bym wybaczyła jeśli to był tylko jeden wyskok a poza tym był kochający. Jak się kocha to się wybacza, mi też już dano szansę i chyba nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak można wybaczyć komuś zdrade.O czym Ty piszesz? Ja bym nie potrafila iść przez życie z czlowiekiem który zawiodl moje zaufanie i zranil. Nie potrafila bym sie klasć co wieczor kolo czlowieka ktory jeszcze niedawno sypial z inna kobieta bo mu się chwilowo znudzilam.Ja bym nie umiala życ z takim kimś. Jeśli zdradzilaś-leś tojestes zwyklym podłym śmieciem ktory zabawił sie czyimis uczuciami,zranil czyjeś serce. Nigdy ,nigdy bym nie wybaczyla-choć by mnie mialo zczyścić w biegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaKrólowa
Nie wiesz co piszesz. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Każdy z nas popełnia błędy, a Bóg kazał wybaczać. Zostało mi wybaczone, teraz jest lepiej niż kiedykolwiek, kocham na zabój i będę zawsze. Prawdziwa miłość przetrwa wszystko. Wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha.Moja droga. O czym ty wogole piszesz.! O jakiej milości???? Jak się kocha to sie nie zdradza. Ja 8 lat kochalam na zabój-bylo roznie ale nigdy sie nie posunelam do tego-bo kochalam. Więc jak bys kochala to nigdy byś nie zdradzila:-) Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaKrólowa
Życie pisze różne scenariusze. Człowiekowi potrafi odbić, np po lekach, po alkoholu. Każdy popełnia błędy. 5 lat razem, jest coraz lepiej, niedługo ślub. Teraz wiem co mogłam stracić i kocham jeszcze mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×